Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nataliaaaaaaaaaaa

Dlaczego zaczynam dopiero coś w zyciu doceniać jak to tracę?

Polecane posty

Gość Nataliaaaaaaaaaaa

niby mam wiele w zyciu, myślę ,że nie jedna osoba by mi mogła pozazdrościć, ale często popadam w dołki, jakoś nie potrafię docenić tego co mam... Dopiero jak zaczyna sie cos dziac nie tak to zaczynam do tego inaczej podchodzic. ma ktoś podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nataliaaaaaaaaaaa
i ogolnie to jestem wiecznie nie zadowolona ze wszystkiego... a przeciez mam pieniądze na prawie wszystko, jestem ładna, zdrowa, pełnosprawna itd ,a jakoś nie doceniam tego,albo rzadko to dostrzegam co mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andkaa
Trudno jest docenić stan typowy, normalny, właśnie dlatego, że jest normalny :) więc nic dziwnego, że nie całujesz ziemi lub nie wznosisz modłów ku niebu w podzięce za rozum i ręce. A zauważenie ważności rzeczy po jej utracie to chyba typowa ludzka rzecz. Wiadomo że nie brakuje wad danego zjawiska, ale jeśli miało jakieś plusy, to dostrzega się brak tych plusów. Bo człowiek oczekuje, że minusy w życiu to jakiś odchył, a plusy to właśnie normalność, że tak powinno być że życie nam się ściele pod nogi, aż tu nagle ten element "normalności" znika, robi się więc nienormalnie. Haha, nie wiem czy nie pokręciłam, ale to moja teoria na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam podobnie do czasu jak się rozchorowałam poważnie... wyzdrowiałam ,ale od tego momentu dopiero doceniłam życie, nawet może ta choroba była mi potrzebna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×