Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zoooonnnaaaa

problem z mężem Jak to rozegrać pomozcie

Polecane posty

Gość gość
No żeby ok 30 letni facet nie miał pracy legalnej!!! To juz przegiecie!!! Ale sobie wzięłaś kłopot na głowę. Czemu te baby są takie głupie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaanka
"Ale sobie wzięłaś kłopot na głowę. Czemu te baby są takie głupie..." x następna "mundra" ... autorka wychodziła za mąż za człowieka z pracą i bez długów, więc o jakim wzięciu kłopotu na głowę piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie! mój były (już na szczęście) o którym pisałam przed chwilą, co to nie umiał rozporządzać pieniędzmi, też nic nie zapowiadało tego, nie było widać jaki jest naprawdę, jak go poznałam miał prace, dobrze się zapowiadało, wyglądał na rozsądnego człowieka, wynajmował mieszkanie, ale miał, nie miał jakiejś fortuny, ale miał przynajmniej prace i jakaś tam przyszłość! potem okazało się, że to nie chodzi o problem z praca, bo dużo ludzi ma jakieś przejsiowe trudności i ja to rozumiem, ciezka jest sytuacja na rynku pracy, ale że on zadnej pracy nie umiał utrzymać, nie umiał nic zaoszczędzić! co zarobił od razu wydawał, a nie było go stać potem na nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
okazało się że większość życia pracował na czarno i zaczęły inne kwiatki wychodzić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaaaaaaa
jak dla mnie autorka sie boi albo nie wiem co nie rozumiem tych skrupulow- facet jest nieszczery, ukrywa cos przed nia a ona zamiast go objechac za to kombinuje jak by to zrobic zeby sie nie wydalo, ze przejrzala mu portfel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaanka
trochę to zrozumiałe że nie chce aby się wydało, ponieważ jest to jak by tego nie nazwać obrzydliwym grzebaniem w cudzej (choćby i w mężowskiej) rzeczy bez zgody i wiedzy właściciela mnie nie przekonują twierdzenia że jak małżeństwo to wszystko jest wspólne, każdy z małżonków ma prawo do prywatności w pewnych sferach życia ja np. swojemu mężowi w niczym nie grzebię (plecak, torba, portfel, komputer, telefon, szuflady z papierami) bez jego zgody i jemu też nie pozwalam i byłabym zła gdybym go na tym przyłapała bądź sam by mi się przyznał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i zrozumiałe, ale gdy w grę wchodzą naprawdę poważne problemy: długi, komornik, potencjalny rozwód, to trzeba czasem odłożyć na bok kulturę osobistą i troskę o czyjeś uczucia. Kwestia priorytetów. Ja też nie grzebię partnerowi w rzeczach - nie ma takiej potrzeby. Ale jesli coś naprawdę ważnego by od tego zależało, to bym pogrzebała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaanka
w autorki małżeństwie pełno niedomówień, tajemnic i co tu dużo kryć nieuczciwości ze strony męża, pewnie dlatego musi grzebać a nawet na pewno...smutne to ja np. siebie nie wyobrażam w takiej sytuacji i nie wiem co bym zrobiła, bo u mnie rozmowy to podstawa, ja nie mam potrzeby grzebać, mąż sam się spowiada i pokazuje:), mamy do siebie 100% zaufania, nic przed nim nie ukrywam ani on przede mną, ani zakupów, ani choroby, ani wyników badań, ani zawartości portfela, ani maili ale wygląda to w ten sposób że albo sama pokazuję lub też mąż pyta czy może, i na odwrót

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co tam, że przyjdzie komornik i zlicytuje, co najwyżej się będzie lansować u Jaworowicz w 'Sprawie dla reportera" Najważniejsze, żeby MISIO się nie dowiedział, że zajrzała mu do portfela!! Bo misio zrobi minkę, a dziunia będzie przeżywać. I co z tego, że zajrzałaś. Widocznie miałaś przeczucie. I najpierw z mordą na niego trzeba, a potem rozdzielność naturalnie. Ale nie, bo lala nie ma charakteru, memla jedna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem to chore. Ale kiedyś taki nie był. przynosił mi całą wypłatę, nic nie ukrywał, dużo rozmawialiśmy i nie było żadnych tajemnic. coś zaczęło się psuć odkąd zmienił pracę. na początku było ok, potem jakieś czasami problemy z wypłatą. nie teminowa, za małą, na raty, potem coraz większe opuznienia ale jednak zawsze była tylko z opóźnieniem. coś zaczęło mi mówić że nie jest dobrze. z reguły mu nie grzebie ale coś mnie tknelo no i proszę.... dziś z nim pogadam. facet naprawdę w porządku, niewiem co się z nim stalo i niewiem czemu nie chce mi powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mnie śmieszy, że ona ma skrupuły przyznać że zajrzała do portfela podczas gdy on bez jej zgody i wiedzy zaciąga pożyczki ją także zadłuża kochana, ja po takich rewelacjach na drugi dzień bym była w banku by zmienić konto na które przelewana jest wypłata oraz byłabym u prawnika po poradę w sprawie rozdzielności.... z mężem gadałabym dopiero gdybym wiedziała co i jak oczywiście do nowego konta męża bym nie upoważniała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoooonnnaaaa
ten ostatni post to ja autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie gadaj z nim zanim nie zabezpieczysz siebie bo skończy się na kłótni i okaże się że to ty jesteś podła i podstępna w wielu przypadkach centra kryzysowe posiadają darmowe porady prawne, poszukaj w internecie, popytaj przynajmniej nie wykosztujesz się na prawnika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoooonnnaaaa
oj... To tak łatwo mówić komuś z boku... Ale rozumiem to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoooonnnaaaa
jutro zakładam nowe konto bankowe to na pewno. i dziękuję za normalne rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może i łatwo mówić ale wyobraź sobie że ta kobieta ma dzieci do utrzymania dziś ma pracę ale za chwilę ją może stracić a długi w które wpędza ich mąż mogą sprawić że stracą wszystko co mają ja w takiej sytuacji nie miałabym skrupułów ale walczyłabym o zabezpieczenie siebie i dzieci by nie zostać pod mostem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu nie ma miejsca na sentymenty bo facet kłamie i nie wiadomo co jeszcze ukrywa, nie wiadomo też czy w przyszłości nie popełni kolejnych błędów czy irracjonalnych decyzji nie liczyłabym na jego prawdomówność i szczerą rozmowę w małżeństwie długi, inwestycje czy lokaty nie powinny być tematem tabu, a jeśli są to coś tu nie tak skoro ona jako żona odpowiada także za te długi to ma prawo o nich wiedzieć a nie dopiero dowiadywać się po fakcie jak zjawi się komornik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoooonnnaaaa
on ma problemy z pracą bo tego dnia co wziął pożyczkę to powiedział mi że to zaległy wyplata. tylko niewiem co w takim razie zrobił rzeczywiście z wypłatą bo skoro dalej tam robi to musiał ją dostać. dziś się dowiem mam nadzieję... teraz wracam do pracy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoooonnnaaaa
zmienił się i niemam pojęcia dlaczego. powtarzam kiedyś nie mieliśmy przed sobą żadnych tajemnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja myślę że kręci i opowiada bajki nie wierzyłabym w jedne jego słowo w sumie to już nieistotne co opowie istotne że powinnaś się zabezpieczyć bez względu na to co on ci mówi i jak się tłumaczy dla mnie ten koleś to krętacz, opowiada bajeczki o pracy, wypłacie na raty a nie powie że zaciągnął kolejny dług.....tyle w temacie nie liczą się słowa ale to co robi, i to o czym ci nie mówi podejrzewam że kasę w pracy dostaje, ale albo wydaje ją na hazard, albo na spłacanie pożyczek o których ci nie mówił albo ktoś mu kasę pożycza a on kłamie że to zaległa wypłata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nadal uważam że nie powinnaś rozmawiać z nim o tym zanim się nie zabezpieczysz i nie dowiesz się od prawnika co robić rozmowa sprawi tylko tyle że on będzie kłamał, będzie próbował mydlić ci oczy lub jeszcze lepiej msakować spytasz go i co on ci odpowie ? jakie jest logiczne wytłumaczenie na to że mając kredyty mąż zaciąga kolejny nie informując żony ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje zdanie jest takie że jak ktoś teoretycznie żyje ze mną w związku a praktycznie za moimi plecami robi długi to w ogóle co to za wspólnota ! wiele rad tu padło. ty się nie zastanawiaj czemu on się zmienił bo pewno prędzej czy później się i tak dowiesz co i jak gdyż każde kłamstwo ma krótkie nóżki tylko rób rozdzielność majątkową, miej własne konto i każ mu normalnie połowę na życie i rachunki uczciwie dawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam podobnie wypisz wymaluj :-) okazało się ze mój ślubny spłacał długi rodziców. Rozmowa nie pomogła, był już ram zdeterminowany ze powiedział ze musi im pomagać. Na pytanie co ze mną i dziećmi wzruszył raminonami! Szybko go spakowałam i biegiem do adwokata, zbyt późno otworzyłam oczy, musiałam spłacać za niego dużąąąą kwote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja z innej beczki. wszyscy tu jesteście tacy mądrzy i wszystko wiedzący. oczywiście ja nie popieram kłamstwa i zaciągania pożyczek za plecami partnera i w ogóle takiego życia na pożyczkach ale powiedzcie tak szczerze czy w tym porypanym kraju i świecie można być pewnym jutra, można coś zaoszczędzić, a jak straci się pracę to już w ogóle ciężko wystartować, a jeszcze głównie właśnie tu też padło że ciul z faceta bo pracy porządnej nie ma i domu utrzymać nie potrafi. moi drodzy nie każdy ma ciocie i wujków co mu dadzą pracę, rodziców czy dziadków co kupią mieszkanie czy zrobią ślub. naprawdę nie mierzmy wszystkich tą samą miarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piszesz nie na temat temat jest o tym jak kobieta ma się zabezpieczyć przed długami w jakie w tajemnicy wciąga ją mąż tu nie chodzi o to skąd się te długi pojawiły bo to sprawa drugorzędna bo nie ważne czy wydawał więcej niż zarabiał, czy pomagał rodzicom istotne jest że nie mówił żonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skad wiesz ze na 100% nie hazard? Moja ciotka z mezem byla 27 lat po slubie i nic nei podejrzewała... dopiero przez przypadek sie ywdalo ze przepierzal mnóstwo kasy na automatach... dwa domy by wybudował... dziwila sie ze mogl na tych automatach przepiedzielic ponad 500 tys zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie byłam tak samo ciężką frajerką. podejrzewam że ten typ tak ma. kłamstwa nie zdzierżę, jakoś ja w weku lat ponad 30tu potrafię mieć pracę, zarobić, troszkę nawet czasem odłożyć a co najważniejsze popłacić wszystko co mam do opłacenia. natomiast mój były był wiecznie w finansowych tarapatach, wiecznie musiałam go finansowo wspierać bo sobie bidulek nie radził, oczywiście nałogowo mnie okłamywał, nawet już nie wiem co było prawdą a co nie. wiecznie miał pracę tylko na chwilę i wiecznie ją tracił. niczego sobie odmówić sam nie potrafił - piwo i fajki musiały być zawsze. na szczęście u mnie to trwało tylko 3 lata i się na szczęście ogarnęłam. potknąć nie powiem, można się ale jak ktoś ma zupełnie inne wyobrażenie życia - to to już jest problem. a kłamstwa nie zdzierżę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odwlekanie rozmowy z mężem nic nie da, bo on i tak musi wiedzieć i zgodzić się na rozdzielność majątkową, która jest tu konieczna. Lepiej niech dowie się podczas rozmowy z żoną niż od notariusza (który co ma zrobić jak delikwent nie przyjdzie? Zgarnąć forsę za stracony czas i umówić się na inny termin). Jeśli macie problemy finansowe to wszelkich zbędnych kosztów powinniście unikać, a najtańszym sposobem na rozdzielność majątkową jest jednorazowa wizyta u notariusza, gdy obie strony już są ze sobą pogodzone w tej sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie naciskalas go z ta wyplata no i chlopak wymyslil proste i skuteczne ale tylko na chwile rozwiazanie mysle ze w waszym domu moze byc troche wiecej niedomowien dodatkowo dzieci macie to naprawde trzeba miec noz na gardle zeby wziasc taka lichwiarska pozyczke pewnie ze mozesz porozmawiac szczerze z mezem tylko moze tez byc tak ze wcisnie ci jakies kity badz zbagatelizuje ta sprawe a ty nadal nie bedziesz wiedziec o co chodzi ciekawi mi czy znasz kogos z pracy meza tak zebys mogla sie ewentualnie delikatnie podpytac tej osoby jak tam jest z platnosciami w firmie i wogole czy twoj maz wogole tam pracuje bo mam jakies takie dziwne przeczucie ze twoj maz moze cie jeszcze nie raz zaskoczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MagdaM87
Można też udać się po poradę do kancelarii prawnej. Takie usługi świadczy m.in kancelaria prawna Meritum: http://poradyprawne-kancelaria.pl/ :) pomogą przygotować wszelkie pisma i pomogą znaleźć rozwiązanie z tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×