Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Najgorszy prezent jaki dostałyście EVER!

Polecane posty

Gość gość
od chlopaka dostalam paskudny metalowy kompliecik z avonu - kolczyki i wisiorek z lancuszkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
07.05.14 [zgłoś do usunięcia] gość ______ A Ty co sie tak bulwersujesz,posmiac sie nie mozna? scisnij poslady bo jeszcze popuscisz z wrazenia i oburzenia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wszystkim po sto razy powtarzałam, że nienawidzę firanek, że lubię jednokolorowe palety, a firanki to zbieracze kurzu.... no i co, na mikołaja dostałam firanki, taką dzierganą chyba przekładaną jakimiś frenzlami... :O wygląda dokładnie tak jak u cyganki, masakra... Kolejny cudny prezent, to od koleżanki z Łodzi, pamiątka z Zakopanego, jakiś renifer czy Bóg wie co... ni składu ni ładu się to nie trzymało po co mi dała pamiątkę z Zakopanego.. (nie wspomnę, że nie lubię takich pamiątek) Od byłego dostałam żel antycellulitowy, miałam wtedy 17 lat i zero cellulitu.. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale sie usmiałam z nie których prezentów myślę że wszystkie były od serca ja nie przypominam sobie jakiś tandetnych prezentów na slub kilka takich dostałam nawet nie wiem od kogo ale liczą się chęci ipamieć to co mi sie nie podoba nie używam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja babcia jak urodziłam przytargała mi stare szmaty po mnie i po moim ojcu i jego braciach smiech.gif . --------------------------- najlepsze, uśmiałam się bardzo,dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dostałam od męża wibrator, wyznał mi że zawsze chciał popatrzeć jak się bawię wibratorem. Wkurzyłam się, było zero seksu przez miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dostałam pluszowego miśka i z ciucholandu, zapakowaną w szary pakowy papier czarną spódnicę za kolana rozm. 44 (noszę 36/38) od chłopaka, miałam jakieś 17 lat. :O Ale koleżanki nikt nie przebije, od chłopaka dostała 10 paczek papierosów miętowych,paczkę kawy, wino i sztuczną różę. Chlopak wtedy lat 20.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja chrzestna na 18- te urodziny podarowała mi trzy pary majtek, rozpakowałam je przy stole przy gościach. Miny gości niezapomniane;) Ciocia do biednych nie należy, oj nie należy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćop
Nie przypominam sobie strasznych prezentów może czasami nietrafione albo nie do końca w moim guście ale zawsze były nowe. Pamiętam jak na prezent ślubny od babci męża dostaliśmy szlafroki. Fajne były ale mój mąż jest szczupły a dostal rozmiar XXXL a ja nosiłam rozmiar M-L a dostałam XS. Poza tym mieszkam w bloku i szlafroki frotta się nie sprawdzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym ja dostala w wieku 20 lat na urodziby od chlopaka karton fajek, kawe i wino to bym sie ucieszyla:D jedynie sztuczna roza by sie nie przydala. Niestety mialam do chlopakow pecha i tak oto: 1. Od jednego w prezencie dostalam romantyczny wieczor, ktorym okazalo sie picie kawy na parkingu pod McDonaldem 2. Nastepny na urodziny kupil mi uwaga! zwykle rajstopy koloru jasny bez. Pamietam to do dzis niestety, bo bylam strasznie zazenowana. 3. Kolejny amant na urodziny sprawil mi czerwone fikusne stringi. Niby ok, ale przyniosl je w worku, wiec do dzis nie wiem skad je wytrzasnal. A kazal mi je jeszcze wtedy ubrac by zobaczyc jak wygladam:D 4. Ostatni z nietrafionych amantow przyniosl mi w plecaku w upalny goracy dzien 4 male koty:O brak slow po prostu. Obecny czyli maz ma zakaz kupowania mi czegokolwiek bez mojej wiedzy, niestety po tych traumatycznych wydarzeniach nie chce zadnych prezentow niespodzianek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość Ja dostałam od męża wibrator, wyznał mi że zawsze chciał popatrzeć jak się bawię wibratorem. Wkurzyłam się, było zero seksu przez miesiąc." Dobra,dobra,przyznaj sie,ze tak ci sie spodobalo z wibratorem,ze zmezem juz nie chcialo ci sie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ex_debill_zaryczy_soon tandetny zegarek ze złotymi elementami od kogoś, kto wiedział, że nie znoszę wszelkich urządzeń mierzących czas i złotaoczko.gif zresztą to pewnie nawet nie było złoto xxx a co myślałas kretynko że ktos dałby ci zegarek ze złota? haha złoty zegarek kosztuje jakoś od 30 tyś zł w góre. zejdz na ziemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym mieszkam w bloku i szlafroki frotta się nie sprawdzają. x a co ma miejce zamieszkania do szlafrokow? x a dostałam od męża wibrator, wyznał mi że zawsze chciał popatrzeć jak się bawię wibratorem. Wkurzyłam się, było zero seksu przez miesiąc. x niedojrzale gowniary biora sie w zabawe w malzenstwo i zwiazek, a potem zachowuja sie jak wyzej. Facet nie zrobil lompletnie nic zlego, a kazda normalna kobieta bylaby zachwycona takim prezentem i ze jej facet ma fantazje. Ale to norma, ze takie zjeby jak ta istnieja, robia swoje fochy a potem placza na forum, ze mezus ja zdradza hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
osoba jw ma rację. to chyba żart z tą obrazą?ja bym się cieszyła jakby mi mąż wibrator kupił, taka dodatkow podnieta w łóżku. Lubimy fajne, ostre zabawy w łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja dostałam od męża wibrator, wyznał mi że zawsze chciał popatrzeć jak się bawię wibratorem. Wkurzyłam się, było zero seksu przez miesiąc." Laska masz z******tego męża...jak jakbym chciala dostawać takie prezenty .No ale ja jestem mega zboczona i lubie takie tam zabawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym wibratorem to fajny prezent. My kupujemy sobie z mężem takie gadżety erotyczne. To dodaje pikanterii :D..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kurat nie przypominam sobie jakiegos glupiego prezentu ale moja dobra kolezanka kupila dla tesciow 2 drogie filizanki, ktorymi pochwalila sie jej druga synowa, czyli tesciowa to co dostala od jednej dala drugiej, a ze one dobrze ze soba zyja wiec sie wydalo , ale ona byla wkurzona, ta druga chciala oddac je mojej kolezance ale ona niechciala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja od bylego na kazfde urodziny i swieta przez trzy lata dostawala kubek albo filizanke :/ masssakra, i zeby nie bylo ze jakies malolaty...mamy prawie 30 lat. na szczescie moj obecny bardzo sie stara jesli chodzi o prezenty i nie mowie tu ze maja myc nie wiadomo jakie drogie, ale wazne ze przemyslane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz sie za bardzo nie przyklada do prezentow i nie lubie gdy na szybko kupuje mi czekoladki - a robi to czesto; kiedys mi kupil w biedronce sol do kapieli za 3 zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siostra męża kupiła nam w prezencie ślubnym ręczniki. Nie zdarła ceny. 30 zł aż kosztowały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od biologicznego ojca mojego męża (z którym kontakt mamy raz w roku) na Święta zawsze dostaję parę skarpetek a mąż 4 heineken'y i zawsze słyszymy ze "Mikołaj biedny w tym roku", po czym "tatko" wyjmuje nowego iPhone'a, zegarek, laptopa i odpala nowy telewizor pytając czy fajne sobie kupił :) ogólnie mógłby sie darować i nic nam nie kupować bo trochę jesteśmy zażenowani, no i musimy kupić coś dla niego. Ale to taki typ, jak mąż był nastolatkiem to poprosił by ojciec oddał mu kurtke w której nie chodzil ale oczywiście tatuś odmówił, twierdząc ze bedzie jeszcze nosil. Teraz po 15 latach zaproponował ze moze mu ja pożyczyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dostałam 4 talerzyki od teściowej z szafki i jw=eszcze dodała 3 kukułki cukierki.Wszystko przy mnie pakowane hehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od bylego meza(wtedy bylismy razem)dostalam kubek z raczka w ksztalcie penisa:-(.Zenada.Nie chcialambym pic kawy czy herbaty z kubka w ktorym za kazdym razem musze chwytac za ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na 40 urodziny : od partnera mojej najlepszej koleżanki - butelka whiskey (nie piję niestety), od koleżanki (ale innej) - zegarek w plastikowej obudowie (widziałam u nas na bazarze za 15 zł), od siostry mojego faceta - puder w kremie ( z Biedry) w odcieniu, który był za mocny i w ogóle do mnie nie pasował i czerwone stringi (stringów nie noszę , tylko figi). Od innej pary - nieźle sytuowanej- mikroskopijnej wielkości kolczyczki i wisioreczek, które pasowałyby raczej 10- latce, niż 40 latce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"""4. Ostatni z nietrafionych amantow przyniosl mi w plecaku w upalny goracy dzien 4 male kotypechowiec.gif brak slow po prostu""" Straszne to oczywiście ale jakie komiczne..,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dostałem znicze od teściowej na ur w październiku, dziwne niebieskie że niby lampiony do sypialni. Oddałem je do właściwej sypialni - na grób jej męża. Żona marudzila ale w dzień zadusznych nad grobem jej ojca było z 5 dokładnie takich,*****nuch zniczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od Teśćowej dostaliśmy z mężem na święta pluszowego misia z Rossmana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż dostał od swojej popiertolonej matki na 30te urodziny: * dwie stare śmierdzące poduszki * czekoladę z białym nalotem; przeterminowaną o 3 miesiące * życzenia żeby zawsze pamiętał o 'mamusi' i że 'mamusia bardzo mocno go kocha i jest najważniejsza'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Od Teśćowej dostaliśmy z mężem na święta pluszowego misia z Rossmana " - to pewnie z tej akcji charytatywnej "Podaruj misia komu, kogoś kochasz" - jak dla mnie fajny gest i szczytna akcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba zegar z kukułką, który za czorta nie pasował nam do mieszkania. Chwilowo powiesiliśmy. Ale ten zegar zmotywował nas do działania - Nie obdarowujmy bliskich badziewiem, uwolnijmy mózgi i pomyślmy czym można bliskich zaskoczyć? Często za grosik. Mama zawsze zachwyci się jakim naczyniem z Włocławka [kupuję za grosze na pchlim targu]. Tato każdy wartościowy kupon do księgarni zrealizuje. Na większe okazje byłby zachwycony nowymi półkami na swój księgozbiór. Teściowa, miłośniczka kuchni - wszelkie przyprawy są mile widziane, gorsza sprawa z teściem, ogrodnik - domator. W ubiegłym roku nasze dzieci [jego wnuki] obdarowały go rękawicami roboczymi, piłą na wysięgniku, sekatorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×