Zawsze wydawało mi się że im bardziej wykształcony i światły człowiek

tym większa u niego kultura osobista i poszanowanie dla innych. A tu nic bardziej mylnego. Intelektualiści też zawodzą i potrafią być świniami...

To tylko Ci sie wydawalo;-)

na uczelni stwierdzilismy, ze im wyzszy stopien naukowy, tym wiekszy stopien schamienia

ja jestem chamska a jestem wykształcona, światła, bardzo inteligentna, bystra, twórcza, błyskotliwa, zabawna

i nie zadufana w sobie zapomiałaś dopisać :)

niezadufana razem, poprawiłam Cię, bo jestem inteligentna:)

ja jestem wulgarnym lekarzem

Poznałam faceta. Doktoranta. Na początku traktowałam go jak to znajomego, ale im częściej ze sobą rozmawialiśmy, tym częściej o nim myślałam. Imponował mi wiedzą, pasją, osiągnięciami, determinacją, błyskotliwością i też w pewnym sensie motywował. Zaufałam mu i myślałam, że warto. Niestety szybko się zawiodłam. Wystarczyło, że odmówiłam mu seksu, to pokazał swoją prawdziwą, niekoniecznie przyjazną twarz. :(

lekarzem są najlepszym przykładem, że wykształcenie=/=kultura osobista

nie korzystaj z ich uslug. Lecz sie sama. Bedziesz miala nzk tez sie lecz sama

masz coś z głową?

a ty?

korzystam z usług lekarzy, bo sama im płacę, i szczerze mówiąc, mam gdzieś ich problemy życiowe/ mają zachowywać kulturę

Wykształcony nie oznacza z automatu, że mądry, kulturalny albo intelektualista - skąd taki stereotyp? Z moich rodzinnych stron na różnych doktorantów podostawały się najgorsze zj..y z całej gminy - takie typowe kujony, nigdy nie umiał myśleć, nigdy nie był kulturalny ani mądry, nie nadawał się nawet do pomocy przy żniwach a jedyne co umiał to włazić w d..ę lepszym od siebie. A posadę dostał w budżetówce za lizanie d...y i znajomości. I taki pewnie jest ten doktorancik :) Jedna z moich zasad która się prawie zawsze sprawdza: "nigdy nie ufaj ludziom, którzy są na państwowym wikcie". Korupcja czy nepotyzm nie biorą się znikąd.

teraz jest jakiś masowy nabór na studia doktoranckie

mam gdzies co uwazasz za stosowne. Nie bedzie mi sie chcialo porzadnie pracowac to umrzesz.

a potem jeden z moich kolegów pozbawi cię stanowiska. w sądzie nie będziesz już taki mocny.

g***o mi zrobisz.

raczej ty g***o mi, niedługo będziecie srać w majtki po każdej schrzanionej robocie, polska pod tym względem upodabniania się do usa, coraz więcej procesów o błąd w sztuce etc.

male dzieci kłóca się w piaskownicy które będzie więcej mogło jak będzie duże :D upodabniac do stanów się nie może bo tam jest inny system prawny i u nas odszkodowanie obejmuje straty faktycznie poniesione udokumentowane ponad wszelką wątpliwośc a tam odszkodowanie to forma kary. u nas forma kary jest grzywna/nawiązka itd. no i ten cham wyżej ma rację aby orzec błąd to inny lekarz musi ten bład stwierdzić a jak wiadomo korporacja robi to niechętnie. prościej lekarza skazac za cokolwiek innego np. dać mu w łapę wtedy nic innego nie jest potrzebne a jak będzie karany z aprzestępostwo umyślne to zawodu wykonywac i tak nie moze bo nie spelnia warunku nienagannej postawy etycznej chyba ze sklamie w oswiadczeniu :D

hehehehe

wyroki są coraz częściej korzystne dla pacjentów opinia biegłego nie wiąże sądów

upodabnia się pod takim względem, że coraz więcej pacjentów decyduje się walczyć z lekarzami w sądzie

od czego sa media? jak zaczną jechac po jednym to reszta szybko skapituluje,jesli jest ewidentne przewinienie,żeby wszyscy się nie posypali.wystarczy ze jeden z drugiego konca kraju powie prawde o takim i dolaczaja się kolejni. to inne czasy.a janekrys moze w internecie powyzywać się bo w pracy stres i narastajaca frustracja. pzdr

ludzie są bardziej oczytani bo dostep do informacji jest nieporownywalnie wiekszy niz kilkanasice lat temu i byle lekarz nie zaimponuje już nikomu poza leniami i naprawde ubogimi intelektualnie ludżmi,powstaja stowarzyszenia i wielu staje w obronie jednego, presja i nacisk coraz wiekszy,czasami lekarze wiedzac jak bardzo z idealu schodzą na przecietnosci i troche im uchodzi płazem tracą czujnosc ,aż dochodzi do dramatu i po 20 latach pracy okazuje sie że jednak trzeba było spac z otwartym okiem i wcale nie są nietykalni .

są korzystne oczywiście ale to nędzne grosze i stało się tak też niejako z intencji ustawodawcy który wprowadzil obowiązkowe ubezpieczenia dla szpitali. de facto wszystkie składają się na błedy nielicznych. oczywiście że nie wiąze jest swoboda orzekania ale w tej kwestii raczej decyduje biegły bo o ile na zawiłościach księgowych czy drogowych prawnik się moze pochylić o tyle nad tematyką medyczną raczej się nikt inny nie pochyli bo to wiedza mocno specjalistyczna. nikt oprócz lekarza nie weźmie na siebie ciężaru stwierdzenia czy trzustke można pomylić z guzem nerki.

zaklinaj rzeczywistosc wiedzmo, moze to poskutkuje. Narazie jest jak jest i dlugo tak pozostanie. Oczywiscie szanuje moich pacjentow :)

zmienia się na naszych oczach, a ty wmawiaj sobie, że jest inaczej dla świętego spokoju :D

widze ze w twoich napewno. Ale moze czas zarejstrowac sie do psychiatry?

i niech mi ktos powie,ze ten zawód nie zmienia człowieka .chciałoby sie miec specjalne względny,a do tego przesadzone hołdy i immunitety. nic z tego. a na koncu i tak śmierc taka jak kazda inna, i czasami nawet pies z kulawą noga nie przyjdzie do doktora na cmentarz.