Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość się martwię i cóż

Synek ma 20 miesięcy, wróciłam do pracy

Polecane posty

Gość się martwię i cóż

Dostałam fajną dobrze płatną propozycję pracy. Od 10 do 17. Mam wyrzuty sumienia, to raz, bo synek jest jeszcze malutki. Ale bardziej mi się rozchodzi, że póki chodzę jeszcze na probę to ma się synkiem zajmować moja teściowa, ma 53 lata, jest energiczna, zdrowa, mieszkamy w jednym domu, więc nie trzeba wozić itp. I wszystko byłoby okej, że jak synkowi o 8 założyłam pieluchę, to jak o 17.30 jak wróciłam z pracy synek tą pieluchę miał nadal na tyłku. Pielucha zasikana, ciężka, śmierdząca, skóra zaczerwieniona, jak zapytałam teściową dlaczego tyle godzin pieluchy mu nie zmieniła to powiedziała: ale po co, nie było kupy :( I teraz mam straszny mętlik czy jednak zostawiać synka i iść do pracy czy jednak posiedzieć z nim jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może opiekunka? jak widać dziecko nie jest w dobrych rękach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zależy, jak stoicie finansowo, jak starcza na wszytsko bez żadnych wyrzeczeń bez twojej wypłaty to nie wart się szarpać, jeśli brakuje to miłością dziecka nie wykarmisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wytlumacz tesciowej jak wazne jest zmienianie pieluchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może po prostu poproś teściową, żeby zmieniała pieluchę co 2-3 godziny, nawet jeśli nie ma kupy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość się martwię i cóż
może nie mamy tej kasy nie wiadomo ile, ale starcza nam na podstawowe rzeczy, a i na przyjemności sporo zostaje, nie jesteśmy rozrzutni. wcześniej z mężem mieliśmy ustalone, że posiedzę z synkiem nim do przedszkola pójdzie, czy z rok jeszcze, ale trafiła się ta praca, pomyśleliśmy z mężem, że może warto już się zaczepić, bo później nie wiadomo jak będzie z pracą, że pewnie jak już będę mogła i będę chciała iść do pracy to jak na złość jej nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość się martwię i cóż
Ale ta pielucha to nie wszystko, wcześniej nie zawracałam na pewne rzeczy uwagi, ale przyszła wizja zostawienia synka z teściową, to w ciągu kilku dniu dwa razy zauważyłam u teściowej takie coś, że stoi, niby słucha co się do niej mówi, a dopiero jak się powie mamo to ona tak się jakby otrząsa, tak głową nerwowo macha i co? co? i jeszcze szuka kto to do niej mówił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idź do pracy i zatrudnij opiekunkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zatrudnij nianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość się martwię i cóż
A co do opiekunki. Nie wiem jak inne mamy sobie z tym radzą, ale ja z nic w świecie nie oddam dziecka w ręce obcej opiekunki. Nie wiem, tak mam i koniec. Godziny w pracy bym nie wysiedziała wiedząc, że moje dziecko jest z kimś kogo do końca nie znam, nie wiem jak reaguje w nerwowych sytuacjach, jak radzi sobie ze stresem itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twój syn ma prawie 2 lata a nie 20 miesięcy, nie rób z niego takiego dzidziusia juz. zapisz do żłobka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja córka odkąd skończyła 10 miesięcy zostaje z opiekunką. Znalazlam swietną dziewczyne, a to czy niania jest ok poznasz po reakcji dziecka na jej widok, moja lgnie do niej, cieszy się na jej widok, spędzają bardzo aktywnie czas, dużo spacerów, kreatywnych zabaw. ja sama w trakcie studiów także pracowałam jako niania i nie widzę w tym niczego złego. Swoją drogą Twoja teściowa zachowuje się gorzej niż potencjalna kandydatka na opiekunke przecież ona nawet nie potrafi podstawowych czynności higienicznych wykonać, a co dopiero jeśli chodzi o opiekę i czas spędzany z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość się martwię i cóż
nie ma prawie dwóch lat, tylko 20 miesięcy. a do żłobka nie pójdzie. ten swój rozkazujący ton to do męża swego proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niania - nie, żłobek -nie..to zostwiaj go sobie z jędzowatą teściową, niech chodzi w ojszczanym pampersie, grunt, że to rodzina, bo przecież wszyscy obcy są źli ...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawie 2 lernie dziecko kobietko to nie maly dzidzius.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do żłobka nie, opiekunka nie, teściowa zła.... tak tak siedź w domu i dalej jedźcie żarcie z promocji. dziecko dwa lata ma a ona wydziwia jakby mały dzidziuś to był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważam że przesadzasz z tymi 20 miesiącami. Za 4 m-ce bedziesz mówić ze ma 24 miesiące? :) to juz spory chłopak. pogadaj z teściową i powiedz a by zmieniała pieluchę co 2 godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu nie chce ci się iść do pracy i szukasz wymówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a najlepiej to ucz dziecko załatwiania się na nocnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
własnie, zleć teściowej żeby go uczyła, będziesz miała z głowy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorce ewidentnie nie chce sie isc do pracy i szuka wymowek. Potem tez pracy nie dostanie i tak minie pare lat, az tu nagle maz do mlodszej odejdzie by pasozyta nie utrzymywac cale zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×