Problem z Dniem Matki w zerowce

Mialam nadzieje, ze dzieciaki beda robily wystep dla mam 26 maja, pasowaloby mi, bo mam na 14 do pracy, a dziecko jest w szkole do 12. Jednak wychowawczyni oznajmila, ze wystep odbedzie sie 23 maja o godzinie 15. A ja wtedy mam zmiane od 9 do 21... i teraz nikt w pracy nie chce sie ze mna zamienic, bym mogla isc na 6 do 14 i spokojnie zdazyc do szkoly. Ja rozumiem, ze nikomu nie usmiecha sie praca w takich godzinach, ale juz sobie wyobrazam, jak zawiedzione bedzie dziecko. Co robic?

no niestety takie występy zazwyczaj są po południu, kiedy większość rodziców jest dostępna... pozostaje zamiana, może chociaż na 2 godiny ktos sie zamieni?

Ja mam zmiany tydzien od 6 do 14 a tydzien 14-22, ale akurat 23-24maja musze przyjsc od 9 do 21.... 3 dziewczyny maja 23 na rano, ale dwie z nich w sobote tez zaczynaja o 6, wiec nie chca siedziec w pracy do 21 a potem wstawac na rano na drugi dzien, a trzecia w sobote ma na 14, ale od rana ma szkole.... I sie nie zamienia. Urlop na zadanie nie wchodzi w gre.

no to słabo...a tata dziecka? może jak będzie tylko on to maluchowi będzie i tak raźniej :)

Niestety jak trzeba to trzeba. Ja bym to rozwiązała w ten sposób, że poprosiłabym kogoś z rodziny o pójście w moim imieniu i nagranie kamerą (jak nie masz to można wypożyczyć) całego przedstawienia. Potem będziesz mogła obejrzeć je w domu :)

Juz wlasnie myslalam, zeby w ostatecznosci wyslac babcie... Tatusiow nie wpuszczaja-tak wychowawczyni stwierdzila, bo to przedstawienie dla mam, zreszta moj maz tez idzie do pracy.

Wkurza mnie juz ta praca, L4-nie ma mowy, urlop na zadanie-nie ma mowy, opieka nad dzieckiem -NIE ! Ewentualnie mozna sie zamienic-ktos przyjdzie za mnie a ja potem za ta osobe.

Jezu jak to tatusiów nie wpuszczają? :/ tzn lepiej, żeby dziecko było samo niż z tatą w takim dniu?! a w pracy umowa o pracę? łamią trochę...

Ja sie juz 2 razy zamienialam, gdy ktos prosil, raz tez przyszlam w wolny dzien na 4 godziny. Ale nie mialam wyjscia, bo bym miala przechlapane. Ale ja nie mam ukladow z kierownictwem, jak niektorzy.

ale nie mozesz się zamienić właśnie z jakąś dziewczyną z soboty?

Jak to ojców nie wpuszczają ? Co za głupia baba z tej wychowawczyni. Poco się na to godzicie ?

Tez mam podobny problem. Pracuje w dziewczynami ktore maja dzieci w tej samej szkole co ja i wszystkie uroczystosci jej dzieci wypadaja wtedy co i moich. My robimy tak ze ja np ide na uroczystosc ale zaraz po wracam do pracy a kolezanka wychodzi i zabiera dziecko w ramach rekompensaty na lody i do kina. Tr

Te zmiany tez mi wcisnieto, kierownik stwierdzil, ze wie, ze inaczej sie umawialismy, ale MUSZE przyjsc od 9-21. A normalnie powinnam miec na rano od 6-14, bo sie umawialam jak zaczynalam tam prace, ze tydzien tak a tydzien tak, by miec inne zmiany niz maz. Jak sie przyjmowalam, to im pasowalo.

Ja musze przyjsc od 9 do 21, nie ma mowy o wyjsciu na porzedstawienie na 15. Tak dzis palnela wychowawczyni ale moze nie mowila powaznie, przeciez nie zawsze kazdemu pasuje, chociaz oznajmila, ze mowi juz teraz o terminie, aby mamy mogly sobie w pracy pozalatwiac.

Więc zostają ci dwie możliwości: wysłać kogoś innego z rodziny albo nie puszczać dziecka po południu do zerówki.

Nie moge nie puscic, bo w piatki dziecko ma zajecia popoludniu wlasnie, zreszta juz sie ucza wierszykow i to jest jedna calosc.

co to za dziwna praca?

Ja wiem, o co chodzi, o donosy, ze ja niby mam fory, bo mam jeden tydzien na rano a drugi na popoludnie i to niesprawiedliwe wg niektorych, bo inni (bezdzietni) maja rozne zmiany raz na jakis czas: 10-18, 12-20. Tyle ze ja mam swoje godziny wyrobione, wiec wszystko sie zgadza. I na takie moje zmiany zgodzilo sie kierownictwo na rozmowie kfalifikacyjnej i przestrzegali tej umowy do teraz.

weź l4. Dla dobra dziecka

Gdy wezme L4 to za mnie bedzie musial przyjsc ktos, kto np. w grafiku ma w ten dzien wolne i juz sie zaczna insynuacje, ze kombinuje, sciemniam i bede pierwsza w kolejnosci do wylotu. U nas nawet jak ktos jest chory, to idzie po leki i dalej do pracy a jak juz jest zle, to dostaje 2 dni wolnego, za niego przychodzi inna osoba i potem tej osobie trzeba oddac swoje wolne.

ej, czemu nie zgłosicie tego do inspekcji pracy?!??!

*kwalifikacyjnej

Jak to, dlaczego? Bo wylecimy, a u mnie w miescie pracy nie ma, jedynie przez agencje, na sezon. A cv w bazie maja tyle, ze moga przebierac. Ostatnio 2 osoby polecialy.