Co byście pomyśleli

Mój mąż wrocil z pracy duuuuzo pozniej niż zwykle z pizza i zadowolony.Powiedzial ze robota sie przedluzyla i szef postawil.Po kilkunastu minutach opowiedzial mi historię jak to do jego wspolpracownika zadzwoniła znajoma i pytala go czy ma jakiegoś kolege bo jej sie ********* c chce.Opowiadal o tym z wielkimi emocjami.Zapytalam czy ma mi coś do powiedzenia?obrazil sie i poszedl spac.co o tym sądzicie?mam sie obawiać?

Tak.

Dodam ze mąż kiedyś pracując w delegacjach zdradzal mnie-wybaczylam bylo ciezko ale dotarlismy sie.teraz od roku pracuje na miejscu.wiem ze ten kolega do którego dzwonila ta doopa pali ziolo i bierze amfe.i jest jedna niespójna sytuacja.wracal z szefem z pracy ale......przyniósł do domu dziwną zapalniczkę i powiedział ze to z auta tego kolegi o narkotyków i tanich dziwek. nie pytalam o szczegoly bo myślę co z tym faktem zrobić i jak to rozegrać.zachiwywal sie trochę dziwnie-moze test na narkotyki?a reszta i tak wyjdzie....