Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nic z tego nie wyszło. I co dalej? Potzrebuję porady PLS

Polecane posty

Gość gość

Poznałam go poprzez swojego kumpla. Nagle zaczęłam spędzać czas z jego znajomymi. Obecnie już również z moimi. Odrazu zwróciliśmy na siebie uwagę. Przez pierwsze 2 tygodnie widywaliśmy sie prawie codziennie. Rozmawialiśmy non stop. Rozmawialiśmy dosłownie codziennie. Umawialiśmy się w gronie znajomych a później sami, żeby pobyć ze sobą. Potem były pocałunki, wkręcaliśmy się coraz bardziej. Przez chwilę było naprawdę pięknie. Ale tylko chwilę. Takie mega uniesienie. Nagle jego kontakt zaczął słabnąć. Odpisywał coraz rzadziej, przez ostatnie 3 albo 4 dni wymieniliśmy ze sobą kilka zdań. Próbowałam z nim porozmawiać, twierdził że wszystko jest ok. Wiedział też, że zaczął być dla mnie ważny. Ale mimo wszystko nic się nie zmieniło. Przestał wychodzić z jakąkolwiek inicjatywą. Nagle wszystko ucichło. Ok, bywa, wkręciłam się, myslałam, że on też, ale wychodzę z założenia, że stracił zainteresowanie. Gdyby było inaczej, pewnie również szukałby ze mną kontaktu. Nie rozumiem tylko jednego. Przez chwilę było jak w bajce. Mogliśmy góry przenosić. Nagle zaczął się odsuwać i jest coraz ciszej. Wszystko zanika. Brakuje mi go bardzo. Ale pozostaje mi zrezygnować :( Tym samym.. nie wiem co zrobić z resztą. Skoro poznałam go przez swojego kolegę, weszłam w ich towarzystwo, sama nie wiem czy powinnam również tu odpuścić. Czy odciąć się również od tych ludzi? Oni znają się już bardzo długo. Ja poznałam ich bardzo niedawno. Nie chodzi o to, że będę cierpiała, widząc go wtedy. Obawiam się tylko, że sytuacja może być niezręczna. Totalnie się zamotałam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro weszłam w jego świat... i nagle z nieznanego mi powodu mnie z niego usunął, bo innego wytłumaczenia tej ciszy nie widzę, to może powinnam ten jego świat opuścić, ale już z każdej strony? :(:( Ni chciałabym tego, ale jeśli powinnam.... Nie wiem jak powinnam to rozegrać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasperX
Rozumiem, że chcesz rozwinąć kontakt z tymi nowymi znajomymi ale obawiasz się, że będzie Ci ciężko przez jego tam obecność. Moim zdaniem weszłaś w ten "jego świat" poprzez swojego kolegę i ten w którym się zauroczyłaś jest tylko jego częścią. Jeżeli bardzo chcesz nadal w tym uczestniczyć, to zostaje ci przejść do porządku dziennego na jego obecność w tym gronie. Point w tym na ile Twoja chęć spędzania czasu z tymi ludźmi jest silniejsza od ewentualnego głupiego samopoczucia przy nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki. Wiem o czym mówisz. No masz rację, powinnam zadać sobie pytanie na czym mi zależy albo czego chciałabym uniknąć. W zasadzie to mimo tego, że tęsknię za nim, zależy mi również na tamtych ludziach. Nie znam ich jeszcze dobrze, ale fajnie się czuję w tym gronie. Obawiam się tylko, że w jego oczach mogę być intruzem... Zadaję sobie też pytanie, czy jak juz obracać się między nimi, czy moje luźne i optymistyczne zachowanie, nie wywoła u niego negatywnych emocji. Że już po wszystkim jestem, uśmiecham się, bawię się, jest fajnie i wgl a to wszystko w jego otoczeniu, w którym pojawiłam się z nikąd. Wiem, że może wydawac się to bzdurą. Mimo wszystko jest to dla mnie ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że dobrze "wam" to zrobi jak przez moment wycofasz sie z tego towarzystwa. To jego towarzystwo bylo pierwsze, teraz to i on i Ty będziecie czuc sie niezręcznie. Wyprosil cię nie wiadomo dlaczego ze swojego życia, z życia towarzyskiego nie może. Ale może sie tak wydarzyć, że ludzie Ci zaczna organizować spotkania czy wyjazdy na które juz Ciebie nie będą zapraszać. Przemyśl to sobie i może lepiej na moment sie zatrzymać i troszke zdystansować i zobaczyc co z tego będzie. Ja osobiscie bym sie zameczyła, gdybym spotykala się z towarzystwem mojego "byłego" obiektu zainteresowania, a ja jego bym już nie była..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasperX
Niestety jego reakcji się nie dowiesz dopóki nie zobaczysz. Może on podejdzie do tego na porządku dziennym i problem będzie jedynie w Twojej głowie. Wypowiedź osoby z 10:06 wydaje się sensowna. Moim zdaniem spotkaj się w tym gronie i zobacz jaka będzie atmosfera i jego zachowanie, po tym zaś zdecydujesz czy wszystko jest ok, czy może warto się zdystansować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdarza sie to no na spokojnie :) www.youtube.com/watch?v=fM3i2-hdbiQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba masz rację... wlasnie obawiam się nagłego odrzucenia. Jesli ja zacznę go męczyć, to zapewne reszta jego otoczenia to odczuje. A wtedy najbardziej na tym ucierpię emocjonalnie. Szkoda :( Z perspektywy czasu, bardzo żałuję, że dałam się wkręcić. I że zaczarował mnie tak szybko. Że wgl się to stało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasperX
W gronie swoich znajomych miałem zbliżone sytuacje i kończyły się w różny sposób. Czasem jedna osoba (ta która dołączyła później) zupełnie się odłączała od grona, innym razem przynajmniej przez pewien czas nie było problemu - oboje uczestniczyli w życiu grupy i dopiero po jakimś czasie kontakty jednej z osób zaczęły słabnąć. Różna jest taka, że ci ludzie byli w związkach przez jakiś czas - Ty nie byłaś z tym chłopakiem (o ile dobrze zrozumiałem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie byliśmy parą. Nawet nie zdążyliśmy spróbować. W zasadzie o tym co zaszło między nami nikt nie wie... podobno. Poprostu nie wiem czy nie będę mu przeszkadzać. Takie nagłe i tak mocne zainteresowanie drugą osobą, które z dnia na dzień znika, nosi w sobie jakiś powód. Powodu nie znam wiec tym bardziej mnie to boli... No cóż.. sama sobie jestem winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem co czujesz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceci to palanty
też miałam takie sytuacje, facet nagły atak zainteresowania - i z dnia na dzień nagły spadek, w zasadzie nie wiadomo, dlaczego :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może ten koleś chciał połechtać swoje ego i chciał spróbowal czy mu się uda do Ciebie podbić. Skoro już sie udalo- cle osiągnięty- poszedl dalej. On tu nie stracił zainteresowania, bardzo możliwe że go nigdy nie miał, a to jego zachowanie to istne oszustwo aby Cię zdobyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×