Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość basia2010

Nie chce miec dzieci

Polecane posty

Gość gość
Hehe jak widać faceta nie ma, może chłopca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I biedna głowie się, o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia2010
Moj facet od zawzse wiedzial jaka jestem i nigdy nie protestowal, nie naciska na mnie ani nic - wiem pomyslisz ze to idealna sytuacja, ale problem wynika ze mnie - nie z zewnatrz, wydaje mi sie ze brakuje mi czegos co inni maja, zastanawiam sie czy to prawda i jakie moga byc tego przyczyny, czy ewentualnie inni ludzie tez tak maja albo sie z tym spotkali (z faktem ze ktos nie ma instynktu i mu z tym zle). Troche inna jest sytuacja gdy ktos nie chce miec dzieci i mu z tym dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia2010
Moj facet od zawzse wiedzial jaka jestem i nigdy nie protestowal, nie naciska na mnie ani nic - wiem pomyslisz ze to idealna sytuacja, ale problem wynika ze mnie - nie z zewnatrz, wydaje mi sie ze brakuje mi czegos co inni maja, zastanawiam sie czy to prawda i jakie moga byc tego przyczyny, czy ewentualnie inni ludzie tez tak maja albo sie z tym spotkali (z faktem ze ktos nie ma instynktu i mu z tym zle). Troche inna jest sytuacja gdy ktos nie chce miec dzieci i mu z tym dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia2010
nie rozumiem skad te zlosliwosci pod adresem mojego meza?? ze skoro ja nie mam instynktu to znaczy ze to jego wina - przyjmijmy ze tak, z poprzednim tez nie chcialam - z chlopakiem na studiach tez nie (w wyobrazeniach o przyszlosci bo liczylam ze bede z nim zawzse w tamtym czasie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SERAmoo
Ja jestem po 30ce, mam męża, mieszkanie, finanse ok. Nie chcę mieć dzieci. Myślałam kiedyś, że to się zmieni, ale się nie zmieniło. Nie mam instynktu za grosz. Dzieci znajomych raczej lubię, ale większości mam dość po 2-3godzinach, cieszę się, że wracam do domu i ich tam nie ma. Jedyne, czego się boję, to że w wieku 50lat będę żałować, że ich nie miałam. Moi rodzice i teściowie mają oparcie w swoich dzieciach (ja, mąż, nasze rodzeństwo), byliby trochę samotni gdyby nas nie było..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotka_dobra_rada
jak nie chcesz to nie miej, jak facet sie nie zgadza to znajdz innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SERAmoo
Ja jestem po 30ce, mam męża, mieszkanie, finanse ok. Nie chcę mieć dzieci. Myślałam kiedyś, że to się zmieni, ale się nie zmieniło. Nie mam instynktu za grosz. Dzieci znajomych raczej lubię, ale większości mam dość po 2-3godzinach, cieszę się, że wracam do domu i ich tam nie ma. Jedyne, czego się boję, to że w wieku 50lat będę żałować, że ich nie miałam. Moi rodzice i teściowie mają oparcie w swoich dzieciach (ja, mąż, nasze rodzeństwo), byliby trochę samotni gdyby nas nie było..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia2010
Wierzycie ze mozna nie miec instynktu cos ala ze niektorzy maja serce po prawej stronie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara 30cha
Jesli naprawde Cie to martwi to odstaw tabletki ,a potem samo sie pouklada..Nie komplikuj sobie niepotrzebnie zycia ,czasem sledzika tez trzeba w zyciu posmakowac ;) chyba ,ze boisz sie czegos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia2010
Wierzycie ze mozna nie miec instynktu cos ala ze niektorzy maja serce po prawej stronie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia2010
SERAmoo - i nie martwi Cie to nic a nic? jelsi tak to zazdroszcze stara - wiesz ja jestem bardzo odpowiedzialna (taka tez mam prace -w iec to sie moze jakos wiaze, od razu zanczam ze mam nie chodzi o kakriere korporacyjna ani nic), uwazam ze takie - a moze zaskoczy nic nie da... Kiedys na studiach (pod sam koniec) myslaam ze wpadlam - wiekszosc studentek, moich kolezanek, pzrze to przechodzilo - przez strach itd. ale moj byl dwa razy wiekszy....czekanie na wynik testu bylo okropne, preszlam rozne stadia potem, ale tamto bylo przepkropne - i wcale nie zeysmy sobie nie poradzili - w ogole o to nie chodzilo - fakt ze mam miec dziecko mni przerazilo...ale nie sadze zeby to byl przelom bo wczesniej tez nie chcialam, myslam ze mi to z wiekiem minie - wtedy sie nie martwilam ze za 10 lat tez nie bede chciec czy cos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
basia2010 Ja tez myślałam ze nie mam instynktu, moje koleżanki zachodziły w ciążę i mnie to jakoś nie ruszało nie czułam potrzeby zaglądania do wózka a sama myśl o płaczu niemowlaka wywoływało u mnie gęsią skórkę, bałam sie ograniczeń które spotykają kobiety w ciąży a co dopiero po urodzeniu dziecka.( brak odpoczynku, wakacji z mężem sam na sam przywiązanie w domu itd. bałam się porodu aż w końcu sama zaszłam w ciąże ( taki mały jednorazowy wybryk pod namiotem z mężem) myślałam ze trudniej mi bedzie zajść w ciąże ze względu na problemy z tarczyca i dość sporą wage:P Teraz jestem mamą 2 miesięcznej córeczki i powiem Ci ze wszystko przyszło samo kocha sie dziecko ponad wszystko a czas dla siebie tez mam jesli poprosze mama albo teściowa przyjda i zajmą sie małą a ja moge wyjsc do fryzjera czy z mężem do kina oczywiście nie za często bo sama nie chce wychodzić zabardzio z domu bez niej:) To tak chciałam sie podzielić moja opinią i kończę referat:P PS mam 25 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia2010
zawsze szczrey - przeszkadzasz, bo ty kwestionujesz zasadnosc mojego tematu - sa ludzie co wierza w zamach sa tacy co nie wierza - i na ogol maja opinie innych gdzies. Sa tez i tacy ktorych interesuje co o calej sprawie mysli sasiad. Jesli ciebie moj temat nie dotyczy/albo smieszy -ok. ale po co robisz skok do czegos innego? wystawilam swoj problem na oglad publiczny bo jestem ciekawa opinii innych NA ten temat anie opinii czy slusznie zrobilam wystawiajac problem - rozumiesz te roznice czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia2010
zawsze szczrey - przeszkadzasz, bo ty kwestionujesz zasadnosc mojego tematu - sa ludzie co wierza w zamach sa tacy co nie wierza - i na ogol maja opinie innych gdzies. Sa tez i tacy ktorych interesuje co o calej sprawie mysli sasiad. Jesli ciebie moj temat nie dotyczy/albo smieszy -ok. ale po co robisz skok do czegos innego? wystawilam swoj problem na oglad publiczny bo jestem ciekawa opinii innych NA ten temat anie opinii czy slusznie zrobilam wystawiajac problem - rozumiesz te roznice czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SERAmoo
Trochę mnie martwi, ale bardziej dlatego, że mąż chce, a obiecałam mu, że będziemy mieli (7 lat temu, myślałam, że instynkt się pojawi). Powiedział ostatnio, że nie będzie mnie do niczego zmuszał, ale widzę, że jego ciągnie do dzieci i jest mi smutno, że mnie nie. Warunki mamy, babcie pragną wnuka (żadna jeszcze nie ma) i pomoc by była:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SERAmoo
rudapaulina - a zobacz ile jest na Kafe tematów "nie kocham tego dziecka", "dziecko zrujnowało mi życie" Też wszyscy mówią, że jak urodzę, wezmę w ramiona to pokocham. A co jak nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia2010
rudapualina to fajne co piszesz i zycze szczescia. Ale nie zawsze tak jest, sa tez matki ktore nie kochaja dzieci bo liczyly ze tak sie stanie (a nie stalo) - raczej sie ukrywaja , ale kiedys wpadlo mi takie opracowanie w rece. Ja nie boje sie uwiazania - bot o wszystko kwestia oragnizacji, wiesz to tak jak kogos kto nielubi wody probowac nauczyc plywac - wrzucic go i liczyc ze jak bedzie musial to poplynie? a co jesli sie utopi? sznase sa 50 na 50% - ryzykowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia2010
rudapualina to fajne co piszesz i zycze szczescia. Ale nie zawsze tak jest, sa tez matki ktore nie kochaja dzieci bo liczyly ze tak sie stanie (a nie stalo) - raczej sie ukrywaja , ale kiedys wpadlo mi takie opracowanie w rece. Ja nie boje sie uwiazania - bot o wszystko kwestia oragnizacji, wiesz to tak jak kogos kto nielubi wody probowac nauczyc plywac - wrzucic go i liczyc ze jak bedzie musial to poplynie? a co jesli sie utopi? sznase sa 50 na 50% - ryzykowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia2010
Seramoo - ja zawzse myslalam ze mi ten instykt sie pojawi i bede miala dziecko - ale z czasem mi jeszcze wyhamowal, o ile to mozliwe... czuje ze mnie cos omija - a jak sobie pomysle, ze mialbym miec - to mi sie kolana uginaja;/ Wyimperzowalam sie za mlodu, mam warunki, mam prace ktora lubie choc nie ejst to kariera w korporacji ani nic, kochanego faceta, moglabym miec dom z ogrodkiem ale....po co dom dla 2 osob?;///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w porzadku, juz nie przeszakadzam, na koniec tylko w ramach podsumowania - tytul brzmi "nie chce miec dzieci" - a powinien brzmiec "nie mam co ze soba zrobic wiec siadam i wymyslam sobie problem" powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia2010
Nie chce byc nieodpowiedzialna i liczyc ze instynkt sie pojawi gdy juz dziecko bedzie na swiecie - wiem ze ciaza, porod i hormony zmieniaja - ale to tez sie po proodzie stabilizuje i czlowiek wraca 'do siebie'. Poza tym mnie nie martwi tak bardzo ciaza co wlasnie potomek - przez to ze nie mam instynktu widze w tym sam problem - staram sie wierzyc ludziom ze jeden usmiech wszystko wynagradza itd. ale nie umiem, to troche tak jakby sie zmusic do pokochania konkretnego mezczyny ktorego sie co najwyzej lubi;//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia2010
zawsze szczery - nadal przeszkadzasz - moj temat nie dotyczy jak ty patrzysz na fakt ze mam taki a nie inny problem, tylko na sam problem - mam wrazenie ze tobie forma przeslanie tresc;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SERAmoo
Mój też wyhamował. Jestem na etapie "mam już dość dzieci" (dzieci znajomych, bo od kilku lat tylko dzieci i dzieci..), a kiedyś byłam "jeszcze nie, ale słodki bobasek, też za parę lat będę miała". Basia, a jesteś spełniona? ja nie jestem i zastanawiam się czasem czy to nie jest problem. Pochodzę z niezbyt zamożnej rodziny, w zasadzie od niedawna mi się jako tako powodzi (mieszkanie, samochód, stać mnie na wakacje 2x w roku i jakiś tam fitness, kurs językowy - może bez szału, ale dla mnie to jest szał w porównaniu do kiedyś). Próbuję spełniać marzenia, próbować rzeczy które kiedyś były dla mnie abstrakcją, bo nie było mnie stać (choćby większe akwarium w domu..). Wiem, że jak się pojawi dziecko, to moje marzenia znów zejdą na dalszy plan i może już nigdy ich nie zrealizuję. Może to dlatego nie chcę go..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia2010
A zapytam inaczej czy sa jakies matki ktore zaluja ze nimi zostaly, albo zaluje ze zostaly w zlym momencie a pomimo tego kochaja dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właściwie to Ci źle z tym ,że nie wiesz z czego to wynika. Ja robiłam wszystko żeby mieć dzieci. Miałam małżeństwo z mężczyzną bezdzietnym, ale z nim byłam, to on mnie w końcu zostawił. Bo choć mało o macierzyństwie mówiłam, znał mnie i widział że w głębi duszy nie cieszy mnie już ta kasa, imprezy, podróże, piękny dom. Zazdrościłam koleżankom co ich faceci zarabiali po 2 tysiące złotych, ale zrobili ale mieli dziecko. Rozwiedliśmy się. Po jakimś czasie spotykam tego jedynego ,a mi ginekolog powiedział że mam 30% ma bycie mamą! Szok! Zrobiłam wszystko by mieć te dzieci, przeszłam poronienie, żal, smutek. Dla mnie dzieci to sens życia. Może Ty ich nie pragniesz bo masz wszystko jak "na talerzu". Myślisz, że możesz je mieć, ale nie musisz. A co by było, jakby się okazało że nie możesz. Pomyśl czy nadal nie czujesz żalu. Jeśli nie, to nie zmuszaj się do tego co chcą inni, żyj swoim życiem i powołaniem. Powodzenia życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia2010
seramoo - moze Ty nadrabiasz starcony czas i stad dziecko by ci skrzyzowalo plany? w sensie ze to egoistyczne - ale jak dla mnie zrozumiale. Ja jestem spelniona, psycholog tez sie nie doszukala za wiele - nie ejstem idealna, ale lubie moje zycie - tym bardziej mnie zastanawia skad w ogole ten problem - najpierw ignorowalam na zasadzie przekonywania samej siebie ze sobie uroilam. ale nic na to nie poradze ze ten problem mnie nurtuje prawie codziennie...staralam sie przeciwdzialac i probowac oswoic macierzynstwo - ale tego we mnie po prostu nie ma;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia2010
seramoo - moze Ty nadrabiasz starcony czas i stad dziecko by ci skrzyzowalo plany? w sensie ze to egoistyczne - ale jak dla mnie zrozumiale. Ja jestem spelniona, psycholog tez sie nie doszukala za wiele - nie ejstem idealna, ale lubie moje zycie - tym bardziej mnie zastanawia skad w ogole ten problem - najpierw ignorowalam na zasadzie przekonywania samej siebie ze sobie uroilam. ale nic na to nie poradze ze ten problem mnie nurtuje prawie codziennie...staralam sie przeciwdzialac i probowac oswoic macierzynstwo - ale tego we mnie po prostu nie ma;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
Mam 30 lat, 2 dzieci,męża. Nie wyobrażam sobie życia bez nich. Mimo to uważam, że jeśli ktoś nie chce mieć potomstwa to jego wybór i należy go uszanować. Ważne tylko,żeby partner podzielał to zdanie. Mamy znajomych -ona 34 l on 36, 9 lat po ślubie- ona nie chce mieć dzieci on o nich marzy i ciągle mówi, że nam zazdrości rodziny... No i jeszcze jedna kwestia- jeśli kiedyś Ci się to zmieni i okaże się, ze jest za późno- tez będzie przykro. Na pewno nie warto robić niczego wbrew sobie, tylko dlatego, ze wszyscy dookoła naciskają. To sprawa Twoja i męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×