Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niedlamnie

Zachowanie mojego faceta w stosunku do mnie, a byłych....

Polecane posty

Gość niedlamnie

Otoz tak nie wiem co mam zrobić... jestem totalnie załamana... jestem ze swoim chlopakiem jakis rok, w tym czasie dostalam AZ dwa razy kwiaty (hura!) prezent na imieniny i bez okazyjnie płytę.... Jak na rok to się wysilił, nie ma co. Olał walentynki, moje urodziny... i inne dziwne święta, które były dla mnie niewyobrażalnie ważne (zawsze przywiązywałam wagę do takich rzeczy niestety). Nie chodzi mi o to, że mało od niego dostaje, tylko że on dla mnie w ogóle się nie stara. Non stop wydaje mi się, że to tylko ja niestety tworzę "związek" a to chyba nie o to chodzi. :(:( Niestety też wnikałam za dużo w poprzedni związek mojego chłopaka... i to wyglądało z tego co wiem zupełnie inaczej.... Mój chłopak dla swojej byłej był w stanie zrobić wszystko... zrobił sobie tatuaż z jej imieniem, nosił jakąś obrączkę wraz z nią, planował wyjazdy różne, spędzał z nią dużo imprez, nie olewał żadnej okazji, a jeżeli chodzi o rocznicę to wręcz sfrustrowany był, że to ona pewnego razu olała. W dodatku jeżeli chodzi o nią, to nawet kolegę dziennikarza sobie znalazł, gdzie zrobił artykuł na ich temat, żeby było jej miło, nie? O innych rzeczach nie wiem i chyba dobrze... Ja z nim nawet wyjść nigdzie nie mogę... ciągle się tłumaczy, że jemu się nic nie chcę, że jest za stary... a gdy poruszam temat byłej to wciąż odpowiada "to było kilka lat temu....", "ahahaha ona nic nie ma oprocz zlych wspomnien", "wtedy byłem młody i teraz juz nie bede takich rzeczy robic" ... Rozumiem że był wtedy nastolatkiem, ale to nie tłumaczy olewania mnie. W dodatku ona byla młodsza od niego o 2 lata, a ja o 6... i jak mnie traktuje? :( Załosne... Czuję się beznadziejnie.... non stop zapłakana.... i niestety porównuje się do śmieci, bo wydaje mi się że mam z nimi taką samą wartość dla tego człowieka.... Nie wiem czy ten związek dalej ma sens.... Nie wiem co robić, jestem zagubiona.... Gdy ja zaproponuję "a moze zrobimy wspolny tatuaz?" pierwsza reakcja była "tak" i od razu milion pomyslow, a gdy teraz wracam do tematu to słyszę "nie bede robic zadnych tatuazy, ty tez nie.. a jak ci nie pasuje to sie rozstan".... Czy powinnam uwazac ze ona byla wazniejsza? mam takie odczucie niestety... aff...:(:(:( Nie wiem czy w ogóle nadaje się do jakiegokolwiek związku... może za dużo bajek z księciami się naoglądałam.. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssila
boze jestem w bardzo podobnej sytuacji jak Ty, oddałabym wszystko zeby cofnac czas i go nie spotakąc, a tak jestem w zwiazku z facetem, przez którego non stop płacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssila
kocham go, on zapewnia mnie ze też mnie kocha, ale to tylo słowa. W ogóle sięnie stara, nie czuje się dla niego ważna, wszystko jest wazniejsze ode mnie, mam juz tego dosyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssila
i co najlepsze, dwa lata temu był z dziewczyną, dla której zrobił by wszystk, oddałby włane życie, buli ze sobą6 lat, mieli brać ślub, ale go zdradziła. Najgorsza jest świadomosć, że nigdy nie bede traktowana przez niego, tak jak traktował swoją byłą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlamnie
Wiem co czujesz... beznadziejna sytuacja... dla kogos wszystko, dla nas nic... nie wiem jak to dziala... ale czuje sie jak kolo ratunkowe "aby miec'' :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssila
ja też się czuje beznadziejnie, nie wyobrazam sobie zycia bez niego, ale tak dłuzej tez juz nie potrafie, tymbardziej że jest jeszcze jeden problem u niego- alkohol. Chciałabym mieć w sobie tyle siły, żeby raz kategorycznie powiedzieć dośći zacząć układać sobie na nowo życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlamnie
Ja nie raz powiedziałam "to się rozstańmy" ... szkoda ze w 98% to ja jednak prosilam abysmy sie dogadali... glupia i naiwna ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssila
ja tez jak jest coś nie tak i sie pokłócimy, to pierwsza wyciągam reke, najpierw rycze jak glupia, później wysyłam do niego setki smsów, wydzwaniam, a najgorsze jest to, że często mnie on wtedy włąśnie olewa. Teraz juz nie odzywamy się do siebie tydzień, zawziełam się i powiedziałąm, że pierwsza juz sie nie odezwe. ale to jest takie trudne, co chwile mam w rekach tel i juz prawie do niego pisze, ale pozniej jednak zmieniam zdanie. Pieprzeni faceci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssila
a je śli mogę spytać- długo już jesteście razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssila
aj dobra, nie było pytania, przecież już napisałas;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlamnie
Mam identycznie... szaleje za nim i to moja glupota... jak ww.. rok... chyba najgorszy rok w moim zyciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to sobie tkwijcie w tym, skoro wam pasuje:) na tym topiku mozecie sie wspierac w trwaniu w tych beznadziejnych zwiazkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssila
wiem, że to głupie, ale dobrze ze jest ktoś jeszcze, kto przynajmniej mna podobnie i mnie rozumie. Ja ze swoim jestem dopiero pół roku i nie powiem, na początku było cudownie, a teraz wieczne emocjonalne hustawki, raz jest fajnie, 1000 razy nie, siedze w domu i płacze. Ja zrobiłabym dla niego wszystko, a on dla mnie, jak widać nie. Najgorsze jest to, że i Ty i ja wiemy, że to wszystko nie ma sensu, bo do związku potrzebne sądwie osoby, a nie jedna, której bardziej zależy. Człowiek jest tak głupi, źe szok. Wie ,że tak nie może być, a dalej robi i brnie w to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssila
lawlii, nie tkwimi w tym dlatego, że to nam pasuje, tylko dlatego, że kochamy tych idiotów, mam rację :niedlamnie" no nie?;) Czasem to wszystko jest silniejsze od człowieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no musi wam pasowac, bo gdybym ja wiekszosc czasu plakala w zwiazku to dawno bym przeprowadzila odpowiednie rozmowy z partnerem, by to zmienic (bo moje samopoczucie wtedy byloby najwazniejsze) i gdyby sie nic nie zmienilo - odeszlabym. kiedys tez plakalam przez jednego gnojka duzo, na szczescie szybko sie okreslil, ze mu zbytnio nie zalezy, wiec sie rozstalismy. i bardzo dobrze sie stalo:) akurat. nie rozumiem jak mozna plakac w poduche, ale tkwic przy kims, dlatego, ze sie go kocha? czasem milosc to nawet za malo, szczegolnie jesli jest jednostronna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlamnie
Dokladnie... glupia milosc... rozum od dawna mi mowi ze to bez sensu i ze to mi szczescia w zyciu nie ma... NO ALE JAK PRZYCHODZI CO DO CZEGO ... to wlasnie wtedy blagam nagle zebysmy sie dogadali co jest dla mnie nie zrozumiałe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlamnie
Bardzo lubię ziemniaki. Gdzie bezpośrednio po ich zjedzeniu i dłuższym czasie, czuje się naprawdę świetnie. Jestem sobą i jak to powiedział znajomy: „znowu masz japę od ucha do ucha”. Lęki znikają, nie ma strachu, robię wszystko. Ale po dotarciu ziemniaków do jelita grubego mam przelewanie, strasznie śmierdzące gazy, wręcz zapach kanalizacji. W finale stolec jest średniej konsystencji nie taki, jaki powinien być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlamnie
lawlli ... czasem rozmowy nie pomagaja, nic sie nie zmienia, a "druga połowa" mowi ze kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie... glupia milosc... rozum od dawna mi mowi ze to bez sensu i ze to mi szczescia w zyciu nie ma... NO ALE JAK PRZYCHODZI CO DO CZEGO ... to wlasnie wtedy blagam nagle zebysmy sie dogadali co jest dla mnie nie zrozumiałe... >>> to masz jakis problem, ze soba, to nie jest normalne. Nie szanujesz sama siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssila
wiem, masz dużo racji, w tym co piszesz. Ale mój facet, ciągle powtarza mi ze mnie kocha, zresztą to nawet on pierwszy mi to powiedział, to ja na początku byłam taka,że nie chciałam się angażowaći w ogóle...To on mi powtarza,że chce ze mnązałożyć rodzinę, chce tylko ze mną mieć dzieci. I co najlepsze podjeliśmy się tego, oboje pragniemy dziecka, nawet kochamy się i sięnie zabezpieczamy. I wuem, że to wszytsk jest chore, ale ja go tak strasznie kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssila
dokładnie, rozmowy nie zawsze przynoszą zamierzony skutek...niby sięporozmawia, a pózniej znów jets tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssila
to chyba jest prawda, nie szanujemy samych siebie, chciałabym to zmienić, naprawdę, ale nie wiem czy potrafię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlamnie
to co... terapia grupowa?;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssila
zdecydowanie tak:D już nic innego chyba nie pomoże:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlamnie
Nie rozumiem czemu potrafimy właśnie dawać im tą satysfakcję, że i tak nas nie stracą bo jesteśmy szurnięte na ich punkcie... gdybysmy potrafily olac, to moze i by im się włączyła lampka walczenia... No coż, ja spróbuje dzis kolejny raz zakonczyc to wszystko... Oby nie na marne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny,dlaczego marnujecie czas dla takich facetow,przeciez to nie ma zadnej przyszlosci....powiedzcie co Wam nie pasuje i zegnaj.... Nawet jak tego nie zakonczysz ,to za niedlugo on to zrobi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssila
dokładnie, widzisz, ja też mam ochotę zakończyć to wszystko, najlepiej teraz zaraz, żeby w końcu przeżyć takie emocjonalne oczyszczenie. Tylko wiesz jak to bedzie, niby chcemy raz definitywnie zakończyćnasze związki, a z drugiej strony mamy nadzieje, żer w końcu włączy im się lampka ostrzegawcza. Jedno wyklucza drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssila
gościu;) oczywiście masz rację, ale to jest takie trudne, jeszcze mo mi powtarza, ze on mnie nigdy nie zostawi, bo mnie kocha...i wez tu badz człowieku madry. albo jestem taka głupia i naiwna, że wierze w te jego piekne słowa, albo juzx sama nie wiem co jest grane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssila
ja z powodu nieszczęsliwego zakochania zaczełam wyrzucac meble i telewizor przez okno i wylądowałam w psychiatryku na rok. Ale teraz jestem normalna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssila
dlaczego sięktoś podszywa pod mój nick?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×