Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kinia22002

ginekolodzy krakow

Polecane posty

Gość kinia22002

do jakiego sie udac najlepiej? moze macie jakiegos dobrego sprawdzonego lekarza. Jestem w 5 miesiacu ciazy z moim ginekologiem prowadzacy ciaze nie moge sie dogadac od 4 miesiecy prosze o o wykonanie badan na co on twierdzi ze narazie nie trzeba dał mi tylko badanie morfologi i moczu i tak co miesiac.Ostatnio bardzo bolal mnie brzuch chciałam zeby zrobil usg uznał ze nie ma takiej potrzeby przepisal mi magnez na bol brzucha i stwierdził ze to normalne. Postanowiłam nie czekac i pojsc prywatnie byłam na 2 wizytach lekarz zrobił mi usg i wypisał mi szereg badan z ktorych wykonałam tylko glukoze i hcg poniewaz nie zarabiam zbyt duzo.Niewiem co dalej mam robic.Jestem zalamana. Pomozcie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znajoma polecala mi Juszczyka ,omijaj szerokim łukiem szpital Kopernika i ich lekarzy!a jak nie mieszkasz w krk i wiesz gdzie jest miechow to podaj mi poczte ja dam ci namiary na super lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co Ty pieprzysz o szpitalu na Kopernika. Leżałam tam na patologii ciąży, później rodziłam, ostatecznie rozwiązanie nastąpiło przez cc. Miałam wspaniałą opiekę, nie mogę złego słowa powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia22002
Mieszkam w krakowie. Do Miechowa troche jak dla mnie za daleko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kinia ja Ci mogę z czystym sumieniem polecić dr Kołodziejskiego właśnie z Kopernika. Miałam w szpitalu świetną opiekę. Zresztą do niego miałam najbliżej. Dziewczyna z którą leżałam na sali poporodowej pierwszy raz rodziła w Rydgierze i twierdziła, że w SU lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko by zylo gdyby nie oni po pierwszevzero zainteredowania po drugie nie zslozyli mi szwu aby ratować moja ciaze tylko powiedzieli ze za 2tyg . Zaczelan rodzic na sali przy dziewczynach z zagrozonymi ciążami a lekarz przyszedł do mnie po godzinie z nerwami ze jest 400pacjentek a ich tylko 4. Nie reagowali przez 2dni jak mowilam ze wody sie Sącza i mam twardy brzuch. Na porodowce zero zainteresowania porod trwal od niedzieli do wtorku . Po prodzie i lyzeczkowaniu przyniesli mi cudze dziecko z geatulacjami a moje tyle co zmarlo na koniec dali mnie na sale gdzie byly szczesliwe mamy z dziećmi! W dokumentach made bledow -wpisali nie moje dane przy dokumentach zgonu malego i do tego w szpitalu bylam koniec marca poczatek kwietnia a date porodu dostalam2marca.tyle dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sory za bledy po prostu rece z nerwow mi drza a pisze na tel!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może ja po prostu trafiłam niefartownie na weekend jeszcze od obcego lekarzai przez to mnie tak traktowali .Mój lekarz mnie na szybko tam wysłał żeby mi załozyli szew powiedział mi ze nastepnego dnia założa mi szew bo miałam rozwarcie ok 1,5 cm .A oni mnie tam nie bardzo chcieli przyjąc ,a jak już ich uprosiłam to oni mnie nie zbadali ani nic tylko następnego dnia powiedzieli że szwu nie wykonają na już tylko za około 2 tyg i że muszę leżeć i nie wstawać a jak się okazało np do toalety musiałam sama chodzić bo na basen nie miałam co liczyć .Podłożyli mi klocki pod łozko na jedna noc i zabrali bo "już mi pomogły" a przecież nikt nie sprawdzał jak to wszystko wygląda! Jak zgłosiłam twardy brzuch to powiedzieli ze mam go nie dotykac a jak sprawdzali serduszko to rano było wysoko kolo pępka a nawieczór na samym dole brzucha -babk dlugo szukała pytałam sie jej czy to normalne a ona mi powiedziała ze przeciez serce bije to o co mi chodzi. A jak już byłam na porodówce to oni się złoscili ze dziecko jeszcze żyje sprawdzali serce i z taką złością "NO CO MAM ZROBIC PRZECIEZ TO DZIECKO ŻYJE"- tak rozmawiali ze sobą i ile razy słyszałam serce tyle razy się wsciekali że zyje . Lezałam plackiem cały czas krwawiłam załozyli mi jedną podpaskę i wielkie halo jak mąż poszedł sie zapytać o świeża . Jedyne co dobrze wspominam to to że pozwolili męzowi być przy mnie dzień i noc .Jeszcze jedno pamietam jak po porodzie zawiezli mnie na łyzeczkowanie a tam grało na maxa DISCO POLO i tańczyli sobie przy mnie ;(( I JAK MAM O NICH DOBRZE MÓWIĆ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
km1988 nie wiem na jakich lekarzy trafiłaś, ale bardzo Ci współczuję:(. Ja naprawdę pobyt w tym szpitalu wspominam rewelacyjnie. Jeszcze masz dwa Aniołki :(.. Ja mam jednego , 9 tc. Bardzo Ci współczuję, nie myślałaś o zaskarżeniu ich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak myślałam nawet w środę byłam u całkowicie innego lekarza który czytał wszystkie wyniki z całej ciązy szyjka się nie skracała wszystko ok dziecko duże bo juz troszeczkę ponad pól kilo i wystarczyło założyc szew i leżeć i by się zakończyło wszystko dobrze. Ale rodzinka mi mówi że Jasia mi nic nie przywróci że z nimi nie wygram i żebym psychicznie po tym wszystkim się zregenerowała a nie toczyła walki z wiatrakami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×