Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

terror żywieniowy na oddziałach położniczych

Polecane posty

Gość gość
U mnie w szpitalu terror był, ze strony położnych i lekarzy. Ja byłam głodna ciągle i odnosili mi jedzenie z domu za co byłam nagminnie opieprzana. Położne olewalam ale pediatra mnie przekonał ze tak trzeba - być na diecie. Tylko od diety straciłam pokarm. W domu starą szkołą zaopiekowala mnie babcia, karmiac witaminkami typu truskawki. Pokarm wrócił, dziecko alerigii nie ma żadnych chociaż ja alergikiem jestem od wielu lat. Teraz przy drugim nie zamierzam niczego ograniczać już, zwłaszcza że sezon na truskawki zaraz ;) A jeśli alergie się pojawią- cóż, będzie mm. Mój organizm też wazny, nie zamierzam go niszczyć dietami bezmlecznymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dieta bezmleczna nie jest wyniszczajaca, tylko trzeba ruszyc glowa, zeby dobrego zrodla bialka i wapnia poza nabialem poszukac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×