Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przereklamowana zaradność

Tzw. zaradność życiowa jest przereklamowana

Polecane posty

Gość Przereklamowana zaradność

Najczęściej wymaga bardzo ciężkiej pracy i życia w stresie, często ciągłego pilnowania interesów lub wyczerpującej pracy fizycznej. Do tego może oznaczać młodość bez ostrego imprezowania i aktywnego udziału w subkulturach i życiu koncertowym z powodu ogromu nauki. To już lepiej mieć święty spokój. pracować w urzędzie, a w weekendy balować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak uważam, do tego system edukacji jest do d**y, bo marnuje czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tragiczny polski
system edukacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O wiele bardziej przydalaby się nie jednemu umiejętność robienia hamburgera niż znajomość daty bitwy pod Grunwaldem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakby ci to powiedzieć
żeby pracować w urzędzie i mieć za co balować to trzeba mieć dobre (raczej wysokie) stanowisko. szeregowi urzędnicy zarabiają tyle, ze na imprezowanie weekendowe po prostu ich nie stać. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna mieszkac z rodzicami
pracowac w urzedzie i balowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego najlepiej mieszkać
z rodzicami, pracować w urzędzie i być spokojnym introwertykiem :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Debile tez sa potrzebni, ale nie do pracy w urzędzie tylko na taśmie produkcyjnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna mieszkac z rodzicami
Twoja ambicja zabija ciebie Ambicja to twój bóg Ja nie gram, ja nie przegram Bo nie mam żadnej ambicji Ambicja to twoja szalona religia Ambicja to twoja szalona religia Ambicja to twoja szalona religia Ambicja - szalona religia Twoja ambicja zabija ciebie na tasme nie ma cos isc - lepiej brac socjal lub lewa rente

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego najlepiej mieszkać
"no niektórzy nie radzą sobie w życiu...smutne" ­ zależy, o co komu chodzi w życiu :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz lepiej zostwc zabitym przez ambicje niż przez lenistwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Moorland
zdobycie ekstra zawodu najczesciej wymaga dobrego uczenia sie w liceum, ostra subkulturowa mlodosc typu wagary, by pojechac na koncert ulubionej kapeli na drugi koniec kraju raczej nie konczy sie ukonczonymi studiami medyczynymi. a dobrze platna praca fizyczna jest bardzo ciezka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Moorland
subkulturowi bossowie, ktorych wszedzie pelno raczej tez rzadko sa prymusami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie obrażaj młodzieży, może ty byłeś leniem, ale większość osób potrafi połączyć jazdę na koncerty i dobre wyniki w nauce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Moorland
ja nie mowie o okazjonalnym wyjsciu na koncert, ale o zyciu rockersa bedacego na biezacego z subkultura majacego setki jak nie tysiace oryginalnych plyt i dla ktorego wyjazd na koncert jest wazniejszy niz nauka do waznego egzaminu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Moorland
na biezaco z subkultura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
można jeździć na koncerty i mieć dużo płyt, a nadal dobrze się uczyć. Nie obrażaj "rockersów". Po prostu byłeś leń i tyle. Jak ktoś uczy się na bieżąco to spokojne może pojechać na koncert przed egzaminem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Moorland
no ale studia humanistyczne skonczylem, jednak jakbym je konczyl 10 lat z powodu zawalania semestrow, to bym nie plakal. nie mialem aspiracji do zostania ani lekarzem ani wyspecjalizowanym spawaczem. zawsze chcialem byc urzedasem lub biurwa i miec wolne wolne weekendy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Moorland
raz na jakis czas by sie brzydalo bzyknac jednorazowo jakas w miare ladna panne i nic mi wiecej do szczescia nie potrzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś bredzisz zaradność życiowa to osiąganie czegoś wbrew brakom w wykształceniu dzięki przebojowości, sprytowi, umiejętności kontaktów międzyludzkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jesteś, w czym problem? Tylko nie mów, że to ma jakiś związek z subkulturą, bo są lekarze którzy na koncertach zęby zjedli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Moorland
owszem sa tacy lekarze, ale to raczej rzadko sa ludzie ktorzy mieli ciagle ciagi alkoholowe i przezyli nalog heroinowy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem, ale bycie metalem/rockerem nie oznacza bycia ćpunem i alkoholikiem. Mów wprost, że po prostu piłeś na umór i ćpałeś, a nie, że "subkultura się dla ciebie liczyła",

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Moorland
nie pisalem teraz o sobie, ale bylem strasznie dziecinny i zamiast sie uczyc wolalem sluchac nowych plyt ;) - na studiach juz pracowalem i mase kasy ladowalem w plyty (w subkulturowe ciuszki juz mniej, takim prozniakiem to nie bylem ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez takich jak ty ludzie mają złą opinię o ludziach związanych z subkulturą rocka i metalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Moorland
przeciez tragedii nie bylo - jednak nie jestem jednych z tych, co nie skonczyli nic poza podstawowka. wyslowic sie potrafie, jakas tam korporacyjna, wielkomiejska oglade posiadam. nawet z czasem sie do ksiazek przekonalem (jeszcze w ogolniaku to omijalem lektury jak sie tylko dalo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale swoje małe ambicje zasłaniasz subkulturą...i ten tekst o heroinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Moorland
po prostu zdaje sobie sprawe, ze wysokie ambicje maja swoja cene np. dobrze platna robota fizyczna to nie jest lekki kawalek chleba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×