Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Błagam o porady mam problem z synkiem

Polecane posty

Gość gość

Prosze doradźcie mi co mam robić. Syn zachowuje się okropnie. Ma 5 lat i powinien już pewne rzeczy wiedzieć a mam z nim problemy. Po 1 jest niesamowitym egoistą. Nie widzi nikogo poza sobą. Niczym się nie dzieli i myśli tylko o sobie. Po 2 ma ataki zlości. Nic wtedy do niego nie dociera. Opowiem o ostatniej sytuacji. Wczoraj pociąl nożyczkami nową ceratę na stole. Bylo mi przykro bo nie jestesmy specjalnie majętni ale staram się tak gospodarowac pieniędzmi zeby na wszystko starczalo i dzieci nie odczuly żadnego niedostatku. Ta cerata byla nowa i dosyć droga i dlugo na nią zbierałam. Dziś to zobaczyłam i rozmawialam z synem. Wyjaśniłam mu ze powinien szanować nasze wspólne rzeczy, ze one mają wartość materialną i ja zawsze musze wybierać czy kupić mu zabawkę czy np taką ceratę i że przez to ze ją zniszczył nie pojedziemy na wycieczkę czy nie dostanie żadnej zabawki. Wydawało mi się że rozumie. Mieliśmy iść na basen całą rodziną (ja mąż, syn i dwie córeczki). Podczas gdy ja ubierałam dziewczynki to syn popisał ścianę kredką. Ściana jest z takiego jakby piaskowca i tego nie da się zetrzeć, nie da się zamalować. musi tak zostać bo koszta nowego piaskowca są ogromne i nie stać mnie na to w ciagu najbliższych miiesięcy a pewnie i nawet lat. Bylo mi tak przykro bo przecież dopiero co przeprowadziłam z nim rozmowe i wydawało mi się ze zrozumiał. Postanowiliśmy ze za karę nie pójdzie na basen i zostanie ze mną w domu a mąż zabierze córeczki. Zaczął się koszmar. Atak zlości u synka. Rzucanie się po podlodze, wycie, demolowanie wszystkiego. Ojciec próbował z nim rozmawiać ale syn zaczal bić ojca, ubral buty i wybiegł z domu. Mąż go złapał tuż przed ulicą. Nic do tego dziecka nie docierało. Juz dawno nie miał takiego napadu agresji. W życiu mu się kilka takich zdarzylo ale myślałam ze to bunt maluszka i wyrośnie. Dopiero jak go wzięłam na kolana i wyjąśnilam ze nie pojedzie i żeby przestal urządzać sceny i demolować wszystko bo ma karę. Ale jesli będzie grzeczny to moze weźmiemy go w przyszlym tygodniu na basen to się uspokoił. Tylko nic do niego nie dotarło. Nie bylo mu przykro. Poszedł do pokoju, przyniósl grę i jakby nigdy nic zapytał czy jak z nim zostalam to sobie pogramy? Nie wiem co mam robić. Czuje się bezsilna. W przedszkolu mi zwracają uwagę ze syn klamie i zachowuje się egoistycznie. W domu też to widze. Daje mu różne kary i nie wycofuje się z nich. Np jak jest tydzień bez tv to tydzień co do dania jest zakaz oglądania i pilnuje tego dokładnie. Dostał kilka razy w tyłek ale to zupełnie go nie obeszło. Wręcz wzbudzilo w nim dodatkową złość i agresje. Co mam robić? Nie pójdę do psychologa, musze uporać się z tym sama. Jesteśmy rodziną wielodzietną, w dodatku niezamożną. Boję się ze mogliby nam zabrać dziecko gdybym poprosiła o pomoc. Znajomym odebrali dzieci bo stwierdzili ze nie radzą sobie z ich wychowaniem a zglosili się o pomoc do ośrodka psychologicznego. Musze sobie poradzić sama ale nie wiem jak. Dodam ze nie ma u nas w domu zadnej patologii. Nikt nie pije, nie palimy papierosów, pracujemy, dzieci uczęszczają do przedszkola. Nie ma awantur, oczywiscie jakieś sprzeczki z męzem tak ale takie normalne w małżeństwie a nic co by moglo spowodować takie zachowanie u niego. Córeczki są bezproblemowe. Jedna starsza 8 letnia, druga mlodsza 3,5 letnia. Chętnie się wszystkim dzielą, sa grzeczne, starsza bardzo dobrze się uczy. Proszę o jakieś sensowne porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coz za bzdury, nikt nie zabiera dzieci tylko dlatego, ze te sprawiaja problemy. Spokojnie powinnas poszukac profesjonalnej pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoj maz powinien za fraki go wziac i pogadac jak facet z facetem!!!! mam wrazenie, ze wy go prosicie a nie wymagacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja corka jest taka sama. nie wiemco robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzy razy dziennie wpierdy i za tydzień będzie chodził jak zegarek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Do niektórych dzieci przemawia tylko pas. Widocznie do Twojego syna argumenty słowne nie docierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety żadne lanie nie przynosi rezultatów. Wiadomo ze nikt nie skatuje dziecka, a na klapsy syn odpowiedział mężowi kopniakiem. Jak maz go bije to on się broni i jeszcze wzmaga się w nim agresja i poczucie ze to on jest pokrzywdzony i jego egoizm rośnie, a ja bym chciała zeby on zrozumiał ze to nie on jest pokrzywdzony tylko on krzywdzi innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, chyba bez psychologa się nie obejdzie. Jak wyjdzie na zewn. ze stosujesz jakąkolwiek przemoc wobec dziecka , nawet tzw. dozwolone kiedyś karcenie, naprawdę mogą Ci dziecko zabrać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wystarczy ze dziecko poskarży się w przedszkolu ,ze dostało lanie czy cos w tym stylu i może być problem, polecam psychologa , najlepiej dziecięcego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie sadze zeby klapsy byly wyjsciem z sytuacji. Przede wszystkim konsekwencja i "dotkliwe" kary. Piszesz, ze nie pojechaliscie na basen (co uwazam za wlasciwe), ale po chwili dzieciak chcial sie normalnie bawic. To juz nie jest kara w moim mniemaniu, a obietnica wyjscia na basen w innym terminie to juz kompletny brak konsekwencji i zasadniczo odwolanie kary. Napady zlosci nalezy przeczekac. Bez emocji, bez dyskutowania i tlumaczenia. Moim zdaniem wszelka wymiana zdan w takim momencie mija sie z celem. Dopiero gdy dzieciak sie uspokoi nalezy je poinformowac, ze kara jest wylacznie konsekwencja zlego zachowania. Pocial cerate? Kup mu nowa na urodziny/dzien dziecka. Niech sie wscieka ile chce i z gory zaznacz, ze jezeli cokolwiek zepsuje konsekwencje beda takie same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego prosze o pomoc bo ja nie wiem jak mam dotrzeć do synka. Czuje sie trochę bezsilna bo rozmawiam z nim i poświecam mu naprawdę dużo uwagi, a on jakby tego nie widział. Kiedyś kupilam małej coreczce paczuszkę zelków, taką malutką. Kilka cukiereczków tam bylo. Zjadła kilka i zostawiła dwie i powiedziała zeby schować bo to będzie dla rodzeństwa. Malutka dziewczynka a pomyślala zeby się podzielić. Synek jak coś dostanie to nie dość ze zjada swoje to jeszcze zjada ten łakoć ktory jest przeznaczony dla sióstr a potem klamie że to nie on zjadł. Kiedy kupuje coś ktorejś z jego sióstr to on krzyczy i płacze ze on nic nie dostał i zupełnie nie pamieta ze dzień wcześniej to jemu coś kupilam a siostrom nic i one nawet słówkiem nie pisnęly, wręcz się cieszyly i mowily mu ze np ladnie wyglada w nowej czapeczce. Tak mi przykto kiedy widzę jaki on jest i ze myśli tylko o sobie. Że potrafi oszukiewać najbliższych i nie jest mu nigdy przykro jak kogoś skrzywdzi. Nie wiem czemu on jest taki. Tak samo wychowujemy wszytskie nasze dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
RH 1 popieram, przeczytaj autorko wpis tej osoby i przemysl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Za to co wyprawia ode mnie dostałby zdrowo na doopsko serie klapsów raz ,drugi to by się może ocknął kto tu rzadzi 5 latka pasem bym jeszcze nie strzeliła ( starsze owszem) ale moją rekę gorąca na swoim tyłku poczułby boleśnie , az by chłodził dupsko o zimna terakotę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko jak przeczekac te napady zlości kiedy syn mi ucieka z mieszkania i biegnie za dziewczynkami i ojcem? Albo wszystko demoluje, rzuca wazonem, kopie suszarkę z praniem, rzuca butami w okno? Przecież mi zdemoluje caly dom. A jak ucieka to się boje. Mamy dwa wejścia do domu. Jak obstawiam jedne drzwi to on wychodzi drugimi i biegnie prosto na ulice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kto z was, którzy tak odradzają rozwiązania siłowe ma dzieci? założę się że nikt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
porozmawiaj z dzieckiem i spytaj dlaczego się tak zachowuje. Myślę że jakiś powód jest. Kiedy znajdziesz powód to rozwiążcie go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojciec próbował z nim rozmawiać ale syn zaczal bić ojca, ubral buty i wybiegł z domu. Mąż go złapał tuż przed ulicą. Nic do tego dziecka nie docierało. jak to probowal? syn zaczal bic ojca? syn uciekl z domu? no masakra.....nie panujecie nad dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_natka
Zacznij go chwalić!!!!!! Nie wymierzaj kar, tylko nagrody, np. zwykły cukierek, czy godzina zabawy tylko z mamą w zamkniętym pokoju, aby inne dziecko nie weszło np. w gry planszowe. Wychodź z domu tylko z nim, tak samo mąż, godzina zabawy tylko z nim, jak coś do ciebie mówi, to go słucha, słucha, słuchaj, nie lekceważ tego co mówi. To, że on kopie męża, to znaczy że ma rację, przemoc rodzi przemoc, a dzieci bardzo uważnie patrzą na rodziców. I nigdy nie rób kłótni przy dzieciach, jak pójdą spać, wtedy porozmawiaj z mężem, pierwsza przestań ciągnąć kłótnię. Jeżeli jest egoistyczny, to widocznie dlatego, że wie, że więcej mu tego czy tamtego nie kupisz, bo nie masz pieniędzy, dzieci nie znają wartośc****eniądza, dla niego cerata to cerata, a przy dzieciach no cóż dom się niszczy, nie wiesz tego??? Sorry, ale to nie muzeum. Jak namalował na ścianie, daj szmatkę i niech wyciera, proste. Za bardzo zwracasz uwagę na szczegóły, nie prościej jest jak widzisz że dziecko się nudzi wziąć piłkę i pójść z dziećmi na boisko czy łąkę i pobawić się z nimi?? Ale nie dziecko ma być ciche, grzeczne i jeszcze nie niszczyć niczego, jak kukiełka. To jest 5-latek, który jest chłopcem i na pewno potrzebuje dużo ruchu i zabaw, bo się zwyczajnie w świecie nudzi. Mama 6 latka i 2 latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja myśle że porządne klapsy ostudza jego wszelkie zapały, takie zachowanie u 5 latka jest nie do pomyslenia, a ingorowac takie zachowania to mozna u 2 latka nie u tak duzego chłopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko jak przeczekac te napady zlości kiedy syn mi ucieka z mieszkania i biegnie za dziewczynkami i ojcem? Albo wszystko demoluje, rzuca wazonem, kopie suszarkę z praniem, rzuca butami w okno? Przecież mi zdemoluje caly dom. A jak ucieka to się boje. Mamy dwa wejścia do domu. Jak obstawiam jedne drzwi to on wychodzi drugimi i biegnie prosto na ulice. Obstawiasz jedne drzwi? Masz 10 lat, ze bawisz sie z dzieckiem w ganianki? Rzuca wazonem? Rzuca butami w okno? Czy ty masz meza??????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
czy ty sobie tutaj zżarty stroisz autorko? jak 5 latek może bic ojca a ojciec to c***a wołowa bez jaj nie wie jak sobie z smarkiem poradzić? zapytaj się swojej mamy i teściowej jak ona reagowala-by na takie zachowania , niech ci udzieli rady ale sądzę ze dobrze pamiętać swoje dzieciństwo i mążtakze co by się dzialo za probe podniisenia reki na rodzica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie panujemy dlatego prosze o pomoc. Pytałam syna czemu tak robi, czemu popisal sciane to powiedzial ze nie miał kartki. A czemu sie zlosci? Bo chciał iść na basen. Da tacie 5 zł jak tata wróci zeby naprawił ściane. Tak naprawde ma 30 groszy w skarbonce ale myśli ze ma majatek mimo że mu mówiłam ze nawet bułki za to nie kupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawialam z mamą i teściową. Powiedzialy ze one nie mają pojecia co robić. Że moze synek jest chory? Bo one nie widziały nigdy takiego zachowania u dziecka. Bylo mi prykro. Obydwie twierdzą ze i mąż i ja mielismy różne dni i czasem psociliśmy ale nigdy nie bylo u nas takich ataków zlości, uciekania z domu i żadne ręki na rodzica nie podnioslo. Nie umiały mi pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapisz go na jakies zajecia aby sie wyzyl,najlepiej prowadzone przez faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_natka
Jak ma atak złości, to bardzo BARDZO mocno go przytul i mów zciszonym głosem jak zdarta płyta:):) W ogóle to przytulaj go kilka razy dziennie, chyba zwyczajnie zapomniałaś o jego potrzebach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_natka
I odstaw mu mleko, cały nabiał i puste słodycze, one podnosza poziom agresji, sprawdzone naukowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przytulam go, duzo czasu spedza ze mna a jeszcze wiecej z mezem bo maz go popoludniami zabiera z soba do pracy, razem tez zajmuja sie pracami meskimi przy domu. My naprawdze poswiecamy dzieciom czas. Na zajecia dodatkowe ytez chodzi, na piłke nozna bo tak sam chciał. Najmlodszy z calej szkółki jest ale trener mówi ze sobie radzi. Gdyby sytuacja była oczywista to moze wiedziałabym jak zadziałac. Skonczylam pedagogike, pracuje z dziecmi ale przy swoim czuje sie bezsilna. Próbowalismy wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego wlasnie proponowalabym wizyte u psychologa, ktory np. uczy male dzieci jak rozladowac zlosc (np. drac gazete, a nie rzucajac rodowymi krysztalami o sciane ;-)) Oczywiscie przede wszystkim bezpieczenstwo, wiec niedopuszczalne jest by dzieciak np. wybiegal na ulice. Posadz go np. na krzesle w kacie i stoj i pilnuj, zeby sie nie ruszyl, jak sie nie da, to nawet na podlodze niech siedzi. Poczytaj troche o "holdingu", jest to wprawdzie metoda stosowana glownie w przypadku silnych zaburzen, ale w Twojej sytuacji na pewno mniej szkodliwa niz np. wypadek samochodowy, skorodziecko wybiega na ulice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje RH1 poczytam zaraz o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nasturcja 123
a moze poswiecasz mu za duzo czasu, i on sie przyzwyczail, ze jest pepkiem swiata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×