Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mąż nie wyraża zgody na leczenie dziecka

Polecane posty

Gość gość

u naszej córeczki (3l) stwierdzono padaczkę po tym jak dostała ataku w przedszkolu. Atak był tak mocny ze ledwo ją odratowali. Po ataku ma lekki niedowład ręki, który bedzie wymagał rehabilitacji. Po badaniach okazało się że ma w mózgu zmiany odpowiedzialne za taki stan. Nie chce uyzwac terminów medycznych jednak zmiany byly liczne i jasno powiązane z wystąpieniem padaczki.Były pozostałością po porodowym niedotlenieniu. Wyszły jasno w rezonansie oraz eeg. Lekarka od razu zdecydowała ze to konieczne by wdrozyc leczenie poniewaz kolejny atak (który przy takim obrazie rezonansu) wystapi na pewno, moze spowodowac nawetr trwały a juz na pewno poglebiający się paraliż ze wzgledu na specyficzne umiejscowienie ogniska padaczki. Moj maz od poczatku odmowil "faszerowania zdrowego dziecka lekami". Chciał ta decyzje skonsultować. Tak tez zrobilismy - u 3 innych neurologów. ich opinia byla jednomyslna jednak maz nadal uwaza ze sie mylą. Twierdzi ze dziecko jest zdrowe i zaden atak juz nie nastąpi. Tlumaczenia lekarzy, wyniki badan - uwaza ze nic nie znaczą. Wtórują mu tesciowie którzy nawet podawanie dziecku paracetamolu uwazają za zło a co dopiero takich leków. Jestem przerazona...czuje jakbysmy siedzieli na bombie zegarowej. Strasznie sie boje o córeczke, perspektywa kolejnego ataku mnie po prostu paralizuje. Ledwo przetrwała pierwszy. Nie da sie meza przekonac. Uwaza ze jestem niedopowiedzialną, zła matką która rujnuje mu dziecko. Codziennie kłocimy sie o to samo. Nie wiem już co robić. zadne argumenty do niego nie trafiają bo on i tesciowie wiedza swoje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam juz pomalu dosc
Po pierwsze twoje dziecko NIE JEST ZDROWYM dzieckiem i uświadom to mezowi, ze corka wymaga leczenia a ,a nie bawienie się w rosyjską ruletke czy wiara w cuda niewidy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A opinie lekarzy też do niego nie przemawiają? I co zamierza, podpisać oświadczenie, że rezygnuje z leczenia chorego dziecka? Dla mnie jest to nie do pomyślenia, a Ty nie masz nic do powiedzenia w tej kwestii? Ja chyba bym zostawiała takiego idiotę i jak najszybciej zaczęła leczenie córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka zgoda może być tylko od jednego rodzica ,a ty jako rodzic który ma potwierdzenie od nie jednego lekarza a 3 nawet nie powinnaś czekać tylko dziecko leczyć ,jak dziecko wg twojego męża jest zdrowe skoro miało atak padaczki takie ataki się mogą powtarzać .W tej sytuacji niestety olałabym męża zdanie i leczyła dziecko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uświadom mu, że jeśli dziecko dostanie kolejny atak i stanie mu się coś poważnego to rodzice mogą karnie odpowiadać za stan dziecka ponieważ pomimo wiedzy, że trzeba dziecko leczyć nie zrobili tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, że rodzice będą odpowiadać jeśli coś stanie się dziecku. Ale to już nawet nie o to chodzi, tylko o zdrowie tej biednej dziewczynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym mu nic nie uświadamiała bo skoro ludzie którzy się na tym znają nie dali z tym rady tylko normalnie poddała dziecko leczeniu ,człowiek taki jak twój mąż ma zapewne jakieś zaburzenia psychiczne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mi sie wydaje, że mąż autorki musi mieć jakieś zaburzenia psychiczne, przecież każdy normalny rodzić chce dla swojego dziecka jak najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
je zeli trzeba to bym go zostawiła albo założyła mu sprawę w sądzie W ogóle bym się nie wdawała w takie jałowe i absurdalne dyskusje-musisz ratować dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak zdrowe dziecko może mieć atak padaczki i niedowład? to wg Twojego męża jest zdrowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoj maz to debil...zadenojciecz niego...boze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, córeczce mojego kolegi z pracy 2 lata przytrafiło się to samo. Miała wtedy ok. 3.5 roku, nagle zdrowa dotychczas dziewczynka miała w ciągu doby dwa ataki - u niej objawiło się to omdleniami. Też z początku nie wiadomo było co to jest i jak lekarze po pobycie w szpitalu przedstawili diagnozę - padaczka, jej rodzice nie mogli w to uwierzyć i dla pewności wyniki badań dali do analizy jeszcze kilku neurologom z innych miast. Wszyscy niezależnie potwierdzili, że dziecko musi brać leki (nie wiem dokładnie jakie, ale właśnie jakieś dość silne) przez najbliższe 2 lub 3 lata, żeby nie dopuścić do dalszego rozwoju choroby i aby zmiany w układzie nerwowym miały czas na zaleczenie się. Też mieli obawy czy dobrze robią, bo im się wydawało, że mieli zdrowe dziecko, ale na szczęście podjęli mądrą decyzję i mała od tego czasu bierze te swoje lekarstwa regularnie (bardzo ważne, żeby nie przerywać terapii) i co jakiś czas ma kontrolę lekarską i obraz na eeg się poprawia. Teraz jest już chyba całkowicie dobrze, ale jeszcze kilka miesięcy brania tych lekarstw i z tego co pamiętam zmniejszania dawek. Dziewczynka rozwija się normalnie, jest żywiołową, inteligentną, błyskotliwą 5latką. Jeśli Ty nie umiesz wpłynąć na męża, to proś o pomoc rodzinę, jego rodziców, rodzeństwo, kurczę, nawet księdza, jeśli to miałoby przynieść odpowiedni skutek. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najprawdopodobniej chodzi o to, że podawanie leków dziecku może wyrządzić wiele krzywdy a atak padaczki nie jest pewny i może się zdarzyć lub nie, ja mam podobną sytuację w domu, moje dziecko dostało od psychiatry leki na koncentrację ale ich działania uboczne są dość znaczne i przerażające, mąż uważa że syn nie musi się uczyć wcale skoro nie potrafi bez leków ale truć jego mózgu jeszcze bardziej nie będzie, ja mam inne zdanie i wciąż jest awantura :/ niemniej to nie jest tak proste powiedzieć że trzeba dziecko leczyć bo nie rzadko dziecko można leczeniem równie zniszczyć jak zaniechaniem leczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli to nie prowokacja niestety trzeba poprosić lekarza o założenie sprawy w sądzie rodzinnym albo inne rozwiązanie wskazane przez lekarza. Natychmiast, nim dojdzie do tragedii. Sąd może ustanowić że jedyną osobą odpowiedzialną za leczenie będzie matka, nie pozbawiając praw rodzicielskich u ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goralka1
kobieto jesteś matką dziecka, nie zważaj na męża co mówi, później będziesz pluła sobie w brodę jak coś się stanie. Widze ze Twój mąż nie może pogodzić się z faktem , że jak to jego dziecko jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to za maz wlasnie :) www.youtube.com/watch?v=fM3i2-hdbiQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.29- nie porównuj padaczki do problemów z koncentracją- wy możecie pozwolić sobie na awantury i zwlekanie- autorka nie. Autorko- nie wiem na co czekasz- idx do lekarza po leki i lecz dziecko. A jak mąż będzie się stawiał to załatw to na drodze sądowej. Skąd takiego głupka wytrzasnęłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja bym się spierała co do porównania padaczki z zaburzeniem koncentracji, bo ja z problemami syna borykam się codziennie, dziecko na tym cierpi, ja też, szkoła, otoczenie, a przy padaczce atak może nastąpić i nie musi, może być jutro a może za 5 lat, nie dziwię się że mąż autorki ma wątpliwości bo takie dziecko poza atakiem jest w pełni zdrowe ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie musi składać ,bo może sama podjąć leczenie nawet jak ojciec ma pełne prawa i są w związku małżeńskim . Mojej mamy brat miał padaczkę bo wieku 3 lat sąsiadka niechcący zrzuciła metalową michę na głowę ,przez miesiąc leżał w szpitalu ,lekarze nie dawali mu szans na przeżycie .... wyszedł z tego ale miał padaczkę ..W wieku 20 lat dostał atak przewrócił sie na betonowe schody zmarł na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro jest ognisko padaczki to atak wystąpi, a nie może wystąpić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem twojego dylematu. To zbyt poważna sprawa, żeby przejmować się idiotą i jego rodzicami. Ja miałabym w d***e co on mówi, jakie ma zdanie, a już nadalej to, co myślą na ten temat teściowie. Dziecko jest twoje, ty za nie (niby wraz z mężem) odpowiadasz i w razie czego - wy poniesiecie konsekwencje zaniechania leczenia. Dokumentacja u lekarzy, u których się konsultowaliście istnieje, więc dowody na stwierdzenie konieczności leczenia są. / Nad czym tu deliberować. Lecz dziecko, a jeśli mąż zacznie robić problemy na tyle poważne, że uznasz za zagrażające zdrowiu i życiu dziecka, złóż doniesienie na niego. / Znam także dziewczynkę, która z powodu powikłań urodziła się wcześniej o 6 tygodni, w zamartwicy. Po 2-3 latach bodajże wykryto u niej padaczkę, jako konsekwencję powikłań z czasu okołoporodowego. Dziecko po prostu nie budziło się po nocy, mimo, że oddychało. Matka zadzwoniła po pogotowie, potem szpital, badania i diagnoza. Mała kilka lat brała syrop. Dzisiaj jest naprawdę rezolutną dziewczynką, może zbyt rozpieszczoną jak na swój wiek, ale zdrową. Normalnie chodzi do szkoły, nie widać po niej nic. / Nie słuchaj tego, co mąż mówi, a tego, co mówią niezależni od siebie lekarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż autorki ma wątpliwości bo takie dziecko poza atakiem jest w pełni zdrowe . Długo na tym myślałaś .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od braku koncentracji się nie umiera, natomiast autorka wyraźnie pisze, ze następny atak może się zakończyć tragicznie, więc porównanie jest zupełnie nietrafione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko nie jest zdrowe, ponieważ wyniki badań potwierdziły zmiany w mózgu. a po każdym kolejnym ataku spektrum tych zmian będzie się poszerzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam dziecko z zaburzeniami koncentracji ale wolałabym olać leczenie tego niż leczenie padaczki! z brakiem koncentracji można żyć- osiąga się gorsze wyniki, bywa to męczące ale nie zagraża to życiu człowieka. Atak padaczki moze być tragiczny w skutkach. nie tragizuj więc z tą koncentracją. Zresztą problemy z koncentracją można zażegnać wieloma metodami- nie tylko prochami. Zastanów się więc czy mąż nie ma racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Padaczka to jedna z najczęstszych chorób neurologicznych, jedna z najstarszych na świecie, a leki znane są od dziesiątków lat. Dzieci z padaczka normalnie się uczą, chodzą do szkół, ćwiczą na w-f i mogą wieść życie bez ograniczeń. To co robi Twój mąż to skrajna i totalna głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uciekaj od tego idioty zanim dziecku się pogorszy a on odejdzie "bo to twoja wina, że dziecko jest rośliną"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahhaa ale macie pojęcie, z braku koncentracji można zabić siebie i innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no pisz co wiesz a nie się śmiejesz bo nie ma z czego oślico .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukaj biegiem prawnika i wystap do sadu o wyznaczenie kuratora, skoro maz taki nierozsadny. Osobiscie podawalabym dziecku leki w tajemnicy poki co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×