Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziś napotkałam na ciekawostkę w inter marsche podsłuchałam rozmowę kasjerek

Polecane posty

Gość gość

zrobiłam zakupy i stałam w kolejce do kasy i zwrócilam uwagę bo kasjerka rozmawiała z sąsiadującą kasjerką i jedna mówi tak - wiesz, całą noc nie spałam bo brałam leki na uspokojenie, bałam się czy szefowa będzie rano czy na 10 i nie wiem co z tą sytuacją a druga mówi - wiesz co ? bo to wszystko przez Kaśkę, szefowa teraz trzyma z nią i my jesteśmy na spalonym, musimy zawiązać sojusz bo będzie koniec ta druga odpowiada - a spodziewałas że tego po Kaśce ? że nas zdradzi ? całą noc nie spałam. I wiecie o co mi chodzi po wysłuchaniu tego dialogu ? chodzi mi o to że praca kasjerki, nic ciekawego, zarabiaja grosze i takie intrygi prowadzą w pracy.Wykańczają sie psychicznie, biorą leki, tworzą jakieś zespoły i walczą ze sobą, czy to nie jest wg was chore ? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no a kto pracuje na kasie w markecie, nie obrażajac wyjątków, ale to patologia , bez wykształcenia, z nieciekawych domów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale żeby trwać w takiej pracy to myślałam że one tworzą społeczność, wspierają się bo po co się zadręczać jak i tak już cięzko w życiu ? a te jakieś wojny prowadzą między sobą i zawiązują sojusze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko -autorko tego tematu ,wysil sie jak chcesz cos napisac-14 lat masz????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze zrobily jakis przekret na lewo i boja sie ze ich kaska wsypie do szefowej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem o co chodziło, mniejsza z tym, nie o to chodzi mi chodzi o to że one tak przezywają i się zadręczają w tej pracy przeciez kasjerka zarabia jakieś grosze czy to warte jest żeby tracić zdrowie i sen z powody udręk i konfliktów w pracy ? dla mnie nonsens :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tępa dzido,niektórzy pracują ,bo muszą,a nie dlatego,że mają taki kaprys!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak niestety wygladaja relacje w takiej pracy. Poczytajcie sobie w dziale praca watki o Rossmanie, Empiku (tam raczej patologia nie pracuje) i innych sieciowkach, w ktorych bywamy na co dzien. Wszedzie jest tak samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to niech sobie pracują nikt im nie broni, tylko pytanie - po co się żrą ? czy nie moga tworzyć normalnej atmosfery ? nie mówię że koniecznie przyjaznej ale normalnie niech sobie pracują po co intrygi i robienie grup które walczą ze sobą ? czy to jest wytłumaczenie bo muszą pracować ? robią se schizę bo muszą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie wiem że tam gdzie sie zarabia dużą forsę są intrygi , politycy knują intrygi ale oni kradną miliony a tu ? praca w dyskoncie, kasjerki i wojny jakby co najmniej zarabiały po 6 tysi skoro życie jest ciężkie to przyjemnie by było żeby sobie pracowały, żartowały , zapraszały się na imprezki , przyjaźniły a tu taki patos i wojna , kurna nie pojmuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pójdziesz do jakiejkolwiek pracy, to zrozumiesz. Wszędzie jest to samo. Czasy przyjaźni i koleżeństwa w pracy dawno minęły. Zapytaj tego, kto cię utrzymuje, rodziców albo męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tzn że jak dla przykładu pójdę do pracy jako pomoc kuchenna i będę obierała warzywa i owoce to tez będę musiała uczestniczyć w intrygach , należeć do jakiegos zespołu i wykańczać inny zespół super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczynko, w szpitalach, szkołach, na uczelniach, bankach, wszędzie to samo.Podobną rozmowę to ja słyszałam pomiędzy lekarzem, a pielęgniarką podczas gastroskopii, którą właśnie mi wykonywał doktor, a pielęgniarka głaskała mnie po głowie. Wcale mnie nie zdziwiła zasłyszana rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bazienka trafiłaś własnie w to co myślę,bo ta praca jest taka że robisz , robisz swoje i heja a te angażują się emocjonalnie, psychicznie , przecież to nie warte tej kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj, nieładnie generalizować, poza tym wielu po studiach pracuje w sklepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Was, że byłam kiedyś na stażu z urzędu pracy jako pomoc kuchenna. Kasa mniejsza niż 1000 zł, ale tak się tam stresowałam, kucharką mną pomiatała, że prawie na miesiąc byłam na zwolnieniu przez nerwicę i objawy z nią związane. Kiedy wróciłam, owa kucharka kucharka bez ogródek wyznała, że wg niej mama pielęgniarka mi załatwiła to zwolnienie, przypuszczam, że tak też rozpowiedziała innym :( Nie potrafię wrzucić na luz i to mnie wykańcza, a leków też brałam mnóstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the oxidising angel
Tylko w tym kraju może być taka sytuacja, że ludzie mordują się o wykańczającą psychicznie i fizycznie pracę za marne grosze, żeby tylko przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*Powiem Wam I po co były te nerwy, płacze, histerie? I tak mnie tam nie zatrudnili na stałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszędzie są intrygi. Jak mało zarabiają to knują, jak dużo -to też. Np. bierze się kogoś z zewnątrz na chwilę, po czym laska ze starego zespołu podpi...ala inną koleżankę swoją na konto tej nowej :D To jest majstersztyk :o P***y takie, intrygantki. Ale wiadomo, kto straci pracę. Nowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr trupek
Intrygi są tam, gdzie są ludzie, którzy chcą coś uzyskać, bez ponoszenia kosztów. A tacy ludzie są wszędzie. To mogą być porachunki towarzyskie, ale też mogą być skutki gnojenia pracowników przez kierownictwo. Może to też być wynikiem jakiegoś wału, kradzieży. W sklepach, restauracjach, wszędzie pracownicy kradną. Oczywiście nie wszyscy. Kradną tym bardziej, im mniej im płacą. Oczywiście są tacy, którzy kradną na wysokim poziomie, bo tworzą jakiś system układów i chcą mieć dużo kasy. Ale to inna historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×