Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

LUTÓWKI 2015

Polecane posty

Gość maałaamii
no i przeczytalam sobie co pisalyscie i kurde widze, ze nie tylko u mnie takie akcje :/ a juz mialam nadzieje, ze u kazdej z Was wszystko dobrze. U mnie to powiem szczerze (nawet lekarz tak twierdzil, nie wiedzac przeciez o moich problemach) ze duzo mogly szkody wyrzadzic nerwy, to ze nie spalam czesto w nocy, mase placzu itp ale coz nic sie nie zmienilo, zebym mogla wkoncu odetchnac i czekac spokojnie na malego. Coz trzeba sie nauczyc zyc samotnie i tyle bo to mnie wlasnie czeka. Na zaden cud juz nie licze, ze bedzie inaczej. Zgodnie z zaleceniami lekarza leze, aby wrzucilam reszte ciuszkow co mialam do prania, pozniej rozwiesze a poprasuje to jakos w ratach. Musze pozamawiac reszte bo po sklepach nie bede miala jak i kiedy pochodzic a pozniej to juz tylko czekac.. Ehh nie tak to wszystko mialo byc :( masakra jakas :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka8787
Malami, Ty nasza bidulko. Wiem ze to marne pocieszenie, ale wiele jest kobiet, ktore musza sobie same radzic. Ty dasz rade tymbardziej. Z tego co zdazylam Cie poznac, to masz leb na karku, jestem pewna ze bd ok. Jestesz tez mlodziutka i jeszcze zdazysz sobie zycie ulozyc. A lez i nerwow szkoda- naprawde. Badz twarda dla tego czlowieczka co go nosisz pod sercem. Jak sie urodzi to bd Twoim calym swiatem i nic innego nie bd sie liczyc. A twoj ex ( przepraszam, nie wiem jak go nazwac) jak zobaczy dzidziusia to bd zalowal tego jak postapil. W kazdym badz razie trzymam za ciebie kciuki. I lezec prosze i sie nie ruszac! ;-) Jezeli chodzi o wyprawke to u mnie ubranek dla malego nie trzeba brac, tylko na wyjscie. Ja biore czapeczki, niedrapki, probki kosmetykow ktore gdzies tam kiedys dostalam dla malego ( zeby nie brac duzych butelek), pampersy, preparat do pepuszka,ze dwie tetrowe i kocyk. Dla mnie koszule nocne, majtki jednorazowe, podklady na lozko, te duze podpaski, staniki, laktator z mala buteleczka, kosmetyki przelane do takich malych buteleczek z rosmana, cienki szlafrok, papućki, skarpetki, termometr, wkladki laktacyjne, duzo wode i mala z dziubkiem do plukania rany po siusianiu i chyba tyle ;-) a i lewatywke :-D Jezeli chodzi zas o sylwestra to u mnie romantyczna noc we dwoje, picolo juz sie chlodzi, mam nawet zamrozone do niego truskawy jeszcze z wakacji. Dzis zrobilam tez tort, a jutro zrobie moje ukochane sledzie w smietanie, a na kolacje tagiatele z krewetkami albo szaszlyki z kurczaka, jeszcze nie wiem. Ale bd spokojnie, nastrojowo i pysznie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
Milka dziekuje za te slowa choc tu nie do konca tak jest jest ze K nas nie chce, on jest taki ze inaczej przechodzi to wszystko co sie stalo. Ja wiem ze za duzo sie wydarzylo tylko, ze ja jakos potrafie udawac ze tamtego nie bylo i staram sie zeby to jakos naprawic bo wiem, ze mamy po co i dla kogo. Naprawde duzo w tym wszystkim jest mojej winy i troche to sie nie dziwie ze wkoncu mial dosc.. A nawet jesli bysmy sie definitywnie rozstali K nigdy malego nie oleje, zawsze bedzie ojcem i wiem ze zawsze moge na niego liczyc, do szpitala przychodzil codziennie, przynosil wszystko co chcialam a nawet to czego nie chcialam, byl na kazde zawolanie.. On rowniez sie przestraszyl tym wszystkim.Mamy kontakt normalny ale nie taki jak ja bym chciala. Odkad jestem w ciazy potrzebuje jakos wiecej takiego jego bycia obok i teraz kiedy jest jak jest to mi naprawde ciezko ze wszystkim :/ ehh.. sama sobie troche winna jestem choc nie mowie, ze on bez winy.. aj nie bede Wam tu zamulala juz, kazda z nas ma problemy, nie takie to inne.. jakos sobie musimy radzic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa 05
Czasami latwiej jest sie wygadac obcym osoba tak jak tu nam i wtedy i tobie lzej bedzie bo dusic w sobie wszystkie emocje to tez nie dobrze bo przyjdzie taki moment kiedy to wszystko eksploduje i wtedy bedzie jeszcze gorzej. A jak tu nam ponarzekasz to tobie bedzie lepiej a ktora nie bedzie chciala to nie przeczyta danego postu i tyle. A uwierz mi ze sama juz to kiedys przetestowalan na sobie i duzo latwiej jest opowiedziec hostorie komus kogo tak naorawde nie znamy niz nawet najlepszej przyjaciolce bo ona mimo wszystko zacznie oceniac cala sytuacje a my tylko przytakniemy he he. Baby musza trzymac aie razem nawet jak nie masz racji to wedlug kobiet ja masz tak mi kiedys jeden fecet powiedzial ze z babami sie nie dyskutuje bo tak toba zakreca ze jak cos jest czarne one mowia ze biale to ty tez zaczynasz tak myslec he he.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka8787
Malami to przepraszam, bo w glowie troche zbyt surowo chyba ocenilam Twojego K. Nie mniej jednak nie zamykaj sie, pisz, jezeli tylko to Ci sprawi ulge, a powinno. Jest mnustwo racji w tym ze obcym latwiej sie wygadac, bo cie nie znaja i nie ocenia, a tylko wespra. Wiem po sobie, jak dwa razy na patologii lezalam to po czterech dnia kazda znala zyciorys drugiej i wszystkie jej problemy. Takze wal smialo jak chcesz, jak nie nam to komu kolwiek,nie gryz tego w sobie, bo osiwiejesz ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nick___________termin________plec____ktora ciaza____Imię Karola1989_____09.02.2015___dziewczynka___1____Weronika maałaamii______09.02.2015___chłopiec______1______? Madi_28________12.02.2015___chłopiec______1______? Marta150________17.02.2015___dziewczynka__1_____Marta Wiktoria_220____19.02.2015____chłopiec____ 1_______? Tysiaaa_________20.02.2015___chłopiec____2________? Rengie_________23.02.2015____chłopiec_____1____Marcel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka8787
Nick___________termin________plec____ktora ciaza____Imię Karola1989_____09.02.2015___dziewczynka___1____Weronika maałaamii______09.02.2015___chłopiec______1______? Madi_28________12.02.2015___chłopiec______1______? Marta150________17.02.2015___dziewczynka__1_____Marta Wiktoria_220____19.02.2015____chłopiec____ 1_______? Tysiaaa_________20.02.2015___chłopiec____2________? Rengie_________23.02.2015____chłopiec_____1____Marcel milka8787_________05.02.2015____chłopiec_____1____?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiktoria, specjalnie dla Ciebie :):) Torba do porodu Najlepiej spakować się już w 36 tyg. ciąży (unikniecie niepotrzebnych nerwów pakując się w ostatniej chwili). Jeżeli będziecie rodzić razem, zróbcie to wspólnie. Tata musi wiedzieć, gdzie co jest. To on w czasie porodu będzie podawał różne, niezbędne rzeczy. Dokumenty dowód osobisty NIP własny i pracodawcy karta ciąży Wyniki badań HBS (ważny 3 m-ce) VDRL (ważny 3 m-ce) grupa krwi i RH z oznaczonymi przeciwciałami odpornościowymi ostatnia morfologia USG z 36 tyg. ciąży ostatnie ogólne badanie moczu wynik posiewu z przedsionka pochwy i o***tu w kierunku Streptoccocus agalactiae - wykonanego po 35 tygodniu ciąży, wszystkie wyniki badań USG wykonane w obecnej ciąży, wyniki badań lub konsultacji dodatkowych (np. konsultacja okulistyczna, kardiologiczna, ortopedyczna itd.) konsultacje np. okulistyczna, kardiologiczna (w przypadku chorób) do porodu nie jest potrzebne skierowanie. Rzeczy dla mamy 2 koszulki do porodu, najlepiej dłuższy T-shirt 2 koszulki do karmienia piersią, rozpinane z przodu szlafrok ciepłe skarpety wsuwane kapcie biustonosz do karmienia piersią wkładki laktacyjne rolkę papierowych ręczników (do pielęgnacji krocza po porodzie) ręczniki: zwykły i kąpielowy 3 paczki pieluszek higienicznych BELLA (przydadzą się gdy odpływają wody płodowe i podczas krwawienia po porodzie) kosmetyczka, przybory toaletowe oraz m. in.: pomadka wazelinowa do ust, krem, gumka do włosów, oliwka do masażu kręgosłupa, środek do higieny intymnej używany do tej pory poduszka przydatna przy karmieniu piersią ewentualnie „poduszka z dziurką” lub kółko ratunkowe do siadania po porodzie Rzeczy dla dziecka 3 cienkie bawełniane koszulki lub body 3 pajacyki lub śpioszki i kaftaniki 2 czapeczki bawełniane 2 pary rękawiczek 2 pary skarpetek 10 pieluszek tetrowych 1 mała paczka pieluch jednorazowych 1 opakowanie nawilżonych chusteczek (do smółkowej pupy) 2 ręczniki do kąpieli rożek lub kocyk (kocykiem łatwiej otulić dziecko) chusteczki nawilżające krem pielęgnacyjny Rzeczy dla taty (dotyczy porodów rodzinnych) wygodne ubranie na zmianę wygodne obuwie na zmianę aparat fotograficzny paczka chusteczek do otarcia łez wzruszenia po porodzie i jeszcze... 2 butelki wody mineralnej kilka jabłek kanapki kubek i sztućce (przyjemniej mieć swoje) ulubiona muzyka. Drogie Panie, pamiętajcie: pozostawieniu cennej biżuterii w domu zmyciu lakieru u rąk i nóg (kolor płytki paznokciowej jest ważną informacją o Waszym zdrowiu) skróceniu paznokci (bez tipsów) – będzie Wam łatwiej zajmować się Maleństwem. POWODZENIA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Ja po wczorajszej wizycie "zasilam" grono zagrożonych przedwczesnym porodem. Ledwo mnie moja ginekolog dotknęła na fotelu i już czuła główkę.. szyjka się skróciła, na szczęście rozwarcia nie ma. Najpierw przeraziłam się na kozetce a później na usg- najniższa waga jaką wyliczyło usg to 2350, najwyższa 2800 ( mam 32t6d). Zapytałam czy to bardzo dużo (chociaż mniej więcej już wiedziałam), gin powiedziała, że tak, kawał chłopa. Powiedziałam jej wtedy o tendencji u mnie w rodzinie do dużych noworodków a ona bardzo mnie uspokoiła. Jednym słowem najważniejsze jest żebym wytrwała do lutego a jak wytrwam i dziecko będzie na 4 kg to będziemy rozmawiać o rozwiązywaniu mnie w "inny sposób". Jak ja się cieszę, że ona to w końcu powiedziała... mąż też jakby odetchnął z ulgą, ostatnio marudził, że boi się mojego porodu. Po wizycie przyznał, że wolałby żebym miała cesarkę- no w końcu poczułam, że zaczął rozumieć moje obawy. Z przyjemniejszych rzeczy to mały wczoraj na usg pokazywał nam język :) Zwykłe mieliśmy a twarzyczkę było tak dobrze widać... nosek ma swojego taty ewidentnie, łepetynkę też ( duża na 37t). Wczoraj wybraliśmy też wózek w końcu- maxi cosi mura 3, gondolka ciemnobrązowa, z racji wysokiej ceny nowych bierzemy używkę. Postaram się później zajrzeć, sprawdzić co u Was- mam nadzieje, że jeśli nie dobrze to przynajmniej w miarę jak u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Ja po wczorajszej wizycie "zasilam" grono zagrożonych przedwczesnym porodem. Ledwo mnie moja ginekolog dotknęła na fotelu i już czuła główkę.. szyjka się skróciła, na szczęście rozwarcia nie ma. Najpierw przeraziłam się na kozetce a później na usg- najniższa waga jaką wyliczyło usg to 2350, najwyższa 2800 ( mam 32t6d). Zapytałam czy to bardzo dużo (chociaż mniej więcej już wiedziałam), gin powiedziała, że tak, kawał chłopa. Powiedziałam jej wtedy o tendencji u mnie w rodzinie do dużych noworodków a ona bardzo mnie uspokoiła. Jednym słowem najważniejsze jest żebym wytrwała do lutego a jak wytrwam i dziecko będzie na 4 kg to będziemy rozmawiać o rozwiązywaniu mnie w "inny sposób". Jak ja się cieszę, że ona to w końcu powiedziała... mąż też jakby odetchnął z ulgą, ostatnio marudził, że boi się mojego porodu. Po wizycie przyznał, że wolałby żebym miała cesarkę- no w końcu poczułam, że zaczął rozumieć moje obawy. Z przyjemniejszych rzeczy to mały wczoraj na usg pokazywał nam język :) Zwykłe mieliśmy a twarzyczkę było tak dobrze widać... nosek ma swojego taty ewidentnie, łepetynkę też ( duża na 37t). Wczoraj wybraliśmy też wózek w końcu- maxi cosi mura 3, gondolka ciemnobrązowa, z racji wysokiej ceny nowych bierzemy używkę. Postaram się później zajrzeć, sprawdzić co u Was- mam nadzieje, że jeśli nie dobrze to przynajmniej w miarę jak u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Ja po wczorajszej wizycie "zasilam" grono zagrożonych przedwczesnym porodem. Ledwo mnie moja ginekolog dotknęła na fotelu i już czuła główkę.. szyjka się skróciła, na szczęście rozwarcia nie ma. Najpierw przeraziłam się na kozetce a później na usg- najniższa waga jaką wyliczyło usg to 2350, najwyższa 2800 ( mam 32t6d). Zapytałam czy to bardzo dużo (chociaż mniej więcej już wiedziałam), gin powiedziała, że tak, kawał chłopa. Powiedziałam jej wtedy o tendencji u mnie w rodzinie do dużych noworodków a ona bardzo mnie uspokoiła. Jednym słowem najważniejsze jest żebym wytrwała do lutego a jak wytrwam i dziecko będzie na 4 kg to będziemy rozmawiać o rozwiązywaniu mnie w "inny sposób". Jak ja się cieszę, że ona to w końcu powiedziała... mąż też jakby odetchnął z ulgą, ostatnio marudził, że boi się mojego porodu. Po wizycie przyznał, że wolałby żebym miała cesarkę- no w końcu poczułam, że zaczął rozumieć moje obawy. Z przyjemniejszych rzeczy to mały wczoraj na usg pokazywał nam język :) Zwykłe mieliśmy a twarzyczkę było tak dobrze widać... nosek ma swojego taty ewidentnie, łepetynkę też ( duża na 37t). Wczoraj wybraliśmy też wózek w końcu- maxi cosi mura 3, gondolka ciemnobrązowa, z racji wysokiej ceny nowych bierzemy używkę. Postaram się później zajrzeć, sprawdzić co u Was- mam nadzieje, że jeśli nie dobrze to przynajmniej w miarę jak u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola1989
Małami wiadomo, że łatwo się powie, ale myśl teraz jak najwięcej o małym i o sobie bo to ostatnie chwile takie, a sytuację między wami zostaw po prostu swojemu biegowi. Na siłę nic nie zrobisz, a może się wszystko ułoży tylko potrzeba czasu? Znam przypadki gdzie tata w ogóle nie uczestniczył w życiu mamy w trakcie ciąży, a teraz są szczęśliwym małżeństwem i mają już drugie dziecko także głowa do góry. Odpoczywaj dużo i zbieraj siły na poród:D Milka ja też ostatnio w trakcie pobytu miałam bardzo fajne dziewczyny i przez te kilka dni to mogę nawet powiedzieć, że zżyłyśmy się ze sobą i dużo rozmawiałyśmy. Madi strasznie obszerna ta wyprawka:) w tym szpitalu w którym ja mam rodzić to chyba połowę tych rzeczy wymagają, ale wiadomo czasami lepiej mieć swoje niż dostać szpitalne:) Enka to Cię teraz trochę zastopowało chyba, bo Ty przecież jak mały samolocik wszystko robiłaś. Ale pomyśl w ten sposób, że to już 32 tc, a gdybyś musiała leżeć od 20tc? Oszczędzaj się i jeszcze ten miesiąc żebyś wytrzymała to nie będzie źle. Dobrze, że gin Cię uspokoiła co do porodu i dowiedziałaś się mąż podziela Twoje zdanie na ten temat:) więc chyba jednak nie jest taki zły? :D A odnośnie wagi dziecka, moja mała w 33tc i 1 dzień ważyła prawie 2300, jak zapytałam czy dużo to powiedziała, że nie jest mała ale to tak pośrodku, a może teraz trochę zwolni? Ja wczoraj zaczęłam trochę prasować ubranka, ale schodzi z tym, nic z tej kupki nie ubywa. Zaraz muszę się brać za jakieś prace, zrobić szarlotkę a później umyć w garderobie żebym mogła poukładać te wspaniałe mikrociuszki:D Moja mała chyba chce mi rozerwać brzuch bo prostuje tak nogi że aż mi źle jak siedzę, normalnie pod żebrami czuję takie dwa zgrubienia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Ja po wczorajszej wizycie "zasilam" grono zagrożonych przedwczesnym porodem. Ledwo mnie moja ginekolog dotknęła na fotelu i już czuła główkę.. szyjka się skróciła, na szczęście rozwarcia nie ma. Najpierw przeraziłam się na kozetce a później na usg- najniższa waga jaką wyliczyło usg to 2350, najwyższa 2800 ( mam 32t6d). Zapytałam czy to bardzo dużo (chociaż mniej więcej już wiedziałam), gin powiedziała, że tak, kawał chłopa. Powiedziałam jej wtedy o tendencji u mnie w rodzinie do dużych noworodków a ona bardzo mnie uspokoiła. Jednym słowem najważniejsze jest żebym wytrwała do lutego a jak wytrwam i dziecko będzie na 4 kg to będziemy rozmawiać o rozwiązywaniu mnie w "inny sposób". Jak ja się cieszę, że ona to w końcu powiedziała... mąż też jakby odetchnął z ulgą, ostatnio marudził, że boi się mojego porodu. Po wizycie przyznał, że wolałby żebym miała cesarkę- no w końcu poczułam, że zaczął rozumieć moje obawy. Z przyjemniejszych rzeczy to mały wczoraj na usg pokazywał nam język :) Zwykłe mieliśmy a twarzyczkę było tak dobrze widać... nosek ma swojego taty ewidentnie, łepetynkę też ( duża na 37t). Wczoraj wybraliśmy też wózek w końcu- maxi cosi mura 3, gondolka ciemnobrązowa, z racji wysokiej ceny nowych bierzemy używkę. Postaram się później zajrzeć, sprawdzić co u Was- mam nadzieje, że jeśli nie dobrze to przynajmniej w miarę jak u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Karola ja to nawet mam trochę wyrzuty sumienia... myślałam, że ciąża to nie choroba i mogę sobie pozwolić na robienie praktycznie wszystkiego. Tym bardziej, że właśnie co wizytę słyszałam coś w stylu "w sumie wszystko ok".Ciężko będzie zwolnić ale jak mus to mus. Wy dałyście radę to i ja sobie troszkę "na tyłku siądę" :) Łatwo nie będzie bo meble mi właśnie do sypialni przywieźli, pranie mikro ciuszków tylko jedno zrobiłam ( testowałam odplamiacz z biedrony, coś tam sprał ale bez rewelacji ) no i w ogóle jeszcze trochę do ogarnięcia i zorganizowania jest. Szczerze Ci powiem, że ja bym się nie obraziła jakby maluch nie ważył więcej niż 3600 ;) Dobrze mimo wszystko mieć alternatywę dla porodu dużego dziecka :D Na razie trzeba dotrwać, myślę, że szczęśliwie wszystkie damy radę :) Tak króciutko na temat mojego M powiem tak- Wigilię spędziliśmy osobno, myślałam, że pęknie mi serce. Zachował się tragicznie wobec mnie, moich rodziców. Święta miałam smutne i coś we mnie pękło. Odpuściłam, teraz wszystko zależy od niego. Albo mąż odetnie pępowinę albo się prędzej czy później rozstaniemy. Jest jeden plus- przynajmniej wiem na pewno, że dziecko jest dla niego ważne (nie chciałam go na wczorajszej wizycie a on twardo powiedział, że idzie :)) A właśnie... bo na szybko podczytywałam. Gość pisał, że problemy z ciążą są takie bo podtrzymywane od początku. Mam ciekawostkę dla niego- ciąże podtrzymywane a dzieci rodzą się zdrowe ;) Gdyby tak nie ratować nikogo, pomimo, że medycyna współcześnie na to pozwala to należałoby zlikwidować szpitale, lekarzy i dać szansę na przeżycie jedynie jednostkom najsilniejszym- czyli garstce ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw się nic, zobaczysz jak na nastepnej wizycie usłyszysz: Nie musi Pani już leżeć. Aż wtedy nie wiadomo co ze sobą zrobić, czy coś robić czy jednak leżakować:D ja tak mam, że mimo iż nie muszę już leżeć to się kładę czasami i odpoczywam. A że masz jeszcze do zrobienia sporo to się nie przejmuj, powolutku sobie zrobisz, raz jedno raz drugie i odpoczywaj dużo, a prace to w między czasie żeby nie przesadzić. Współczuję problemów w małżeństwie, ale pewnie wszystko się ułoży. Teraz dziecko jest najważniejsze. Co do gościa, to np ja jestem zaprzeczeniem teorii że od początku na podtrzymaniu. Bo do 28 tc nie było takiej potrzeby, I trymestr zniosłam bez większych przeciwności, wymiotowałam chyba tylko 2 razy. Witaminy (oprócz kwasu foliowego) brałam może w sumie przez miesiąc bo wyniki w normie. Więc takie głupie gadanie ma pewnie służyć tylko temu żeby popsuć nam atmosferę i żeby nam się nie chciało udzielać. A poza tym osoba, która bez problemu zaszłą w ciążę nie zrozumie nigdy tej która długo się starała. Nie ma co kategoryzować. A gościom dziękujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a*******l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enka chyba nie ma co tak myśleć, że to twoja wina. Dobrze się czułaś, nie było przeciwwskazań to robiłaś wszystko i już. A przecież ruch w ciąży jest wskazany. Dobrze, że już 32tc u Ciebie, że nie musiałaś od początku leżeć. A to, że masz jeszcze wiele spraw do załatwienia przed porodem to nie martw się zdąrzysz. A musisz ciągle leżeć? Czy co Ci powiedziała? Bo przecież możesz coś tam robić tylko wiadomo bez wariacji. A jak nie to wezwiesz pogotowie rodzinne do pomocy i też będzie:) A sytuacji z mężem nie zazdroszczę, ale może wszystko wróci do normy. Trzeba zawsze mieć nadzieję. Jeśli chodzi o wypowiedzi gości to ja mam dość. Łatwo jest komuś oceniać komentować patrząc z boku na wszystko. Jak wcześniej było źle, bo nie mamy prawdziwych problemów i przejmujemy się głupotami bo się siniak po pobraniu krwi zrobił, teraz mamy już poważne problemy i też jest źle bo jesteśmy na podtrzymaniu. Niech się każdy zajmie swoim życiem, komentować każdy potrafi. Tylko ciekawe co by powiedziała jedna z drugą (bo zakładam, ze są to kobiety) będąc powyżej 30tc i gdyby się okazało, że jak nie będzie brała leków to może stracić dziecko albo urodzić wcześniaka i konsekwencje tego ponosić całe życie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa 05
Nie mozesz obwiniac sie za takie rzeczy bo to nie twoja wina ze cos jest nie tak. Czasami to te nasze maluchy tak sie kreca i wywiaja fikolku ze same sobie szkodza nie zaleznie od nas tak wiec glowa do gory d u p a na lozko i odpoczywasz he he. Tak wiem latwo sie mowi ale powiem ci ze ja tez teraz wiecej leze a jestem z tych pracocholokow i no takie pranie i skladanie ubranek robiac to wolniej moge sie napatrzec wyobrazic sobie jak w tym bedzie malenstwo wygladalo albo jakiea zestawy ubran szykowac niby p*****ly a ile frajdy daja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madi_28 dziekuje Ci za tak wyczerpujaca odpowiedz-napewno bedzie mi ta lista przydatna. Jeszcze raz dzieki :* Kochane zycze Wam na ten Nasz Nowy Rok 2015 szczesliwego rozwiazania no i zeby ten rok byl najwspanialszy ze wszystkich ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Za oknem szaro, nic się nie chce. Niedawno wstawiłam ostatnią pralkę z ciuszkami Bąbelka. Mąż poszedł do pracy, wraca jutro o 15:00 więc sylwestra spędzam z naszym psiakiem. Dostała już dwie tabletki na uspokojenie, zobaczymy jak da radę o północy. W ogóle nie czuje, że jest sylwester, a już jutro Nowy Rok.... Wam Kochane życzę wszystkiego dobrego, spełnienia marzeń, aby ten Nowy Rok był lepszy niż mijający. Donoszenia ciąży do końca, szczęśliwego i szybkiego rozwiązania i jak najwięcej pięknych chwil z naszymi pociechami :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assus
Kurcze dziwne to ,że prawie wszystkie mamy zagrożenie ..ciekawe ile z nas faktycznie urodzi wcześniej . Enka moja końcem 32 ważyła 1855g :) . Ale przynajmniej wiesz,że jak co to cc i luz:) Ja tez rozmawiałam ze swoją gin o ew. cc i powiedziała,że jeśli nie urodzę do 2tyg. przed terminem to możemy o tym jak najbardziej porozmawiać, więc zobaczymy moja decyzja jest na razie 50/50. Wczoraj moja mama zaszalała kupiła ciuszki dla małej za ponad 300zł :D ale fakt był taki,ze kupiła tylko pare rzeczy :/ wszystko takie drogie,że się w głowie nie mieści -dobrze,że wszystkie ubranka mam po siostrze. Dziś zamowiłam na necie same akcesornia higienieczne i wyszło mi ponad 200zł a gdzie jeszcze pieluszki tetrowe/zwykle podgrzewacz do butelek czy np.rożek i pidżamy . Ale to już wybiorę się po nowym roku z synkiem na zakupy :)) Bo aż miło takie mikro rzeczy kupować :) Dziewczyny ja też składam Wam wszystkiego naj w nowyk roku , oby był lepszy od poprzedniego !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninina
Przykre ze większość z nas tak ciężko znosi końcówkę ciąży i musi leżeć ale czego się nie robi dla maluszka. Ja zaczęłam trochę więcej się ruszać i bóle od razu większe ale w sumie mam jesCze tydzień wytrzymać i mój gin daje zielone światło do rodzenia :) ale znając życie to teraz wszystko się uspokoi i pewnie dotrwam do terminu, znam wiele takich przypadków. W końcu usiadłam do maszyny i zaczęłam stać, chłopaki będą mieli spodenki przeze mnie uszyte, zamówiłam materiały na.kocyk i.Czekam aż dotrą. Torbę do szpitala spakowalam w święta, zamówiłam resztę potrzebnych rzeczy i w sumie wszystko mam, tylko muszę poprac resze tzn nowe pieluchy tetrowe, kocyki itp. Ale to nawet mąż zrobi w razie czego :) Życzę Wam w tym Nowym roku samych radości, by każda z nas zasmakowala samych pieknych chwil macierzyństwa a smutki i troski zeszły na dalszy plan :* toast z pikolo o północy obowiązkowy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa 05
Dziewczyny pamietajcie jaki sylwester taki caly rok wiec absolutnie nie wolno dzis sie zamartwiac smucic zloscic i denerwowac. Usmiechy od ucha do ucha i sylwester z dwojka he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merry84
hej u mnie tez sylwester z dwojka :) wlasciwie z jedynka, bo w lutym dopiero bedzie nas dwojka :D u mnie na szczescie standardowo. wizyte mam po powrrocie do Niemiec czyli 7go stycznia. zobaczymy co tam. co do tabletek na podtrzyamanie, ja naszczescie nic nie musialam brac jak do tej pory, zadnej nospy ani razu. magnez jak mi sie przypomni. uwazam ze na tym etapie jaktrzeba to trzeba, ale lekarze przesadzaja podtrzymujac kazda ciaze na sile od samego poczatku. narobilismy dzisiaj pizzy wiec bezie meza wyzerka. zamist szampana sok z wycisniety z pomaranczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Padl mi laptop, nie moge znalezc ladowarki wiec juz z pewnoscia przed koncem roku nie odpisze kazdej z Was... chyba slepa jestem bo na telefonie wszystko mi sie zlewa. Dziewczyny mniejsza z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Tak to jest dodawac wpis przez telefon... a tak skladnie sobie napisalam no! Podsumowujac wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×