Zaryzykowałybyście

Drogie kobietki :) Czy mając numer telefonu do faceta który wam się podoba, a którego znacie praktycznie tylko z widzenia, zaryzykowałybyście i wykonały ten pierwszy ruch? :) Jestem w takiej sytuacji i w sumie nie mam nic do stracenia, ale nie chce aby była to oznaka jakiejś desperacji. Ja wiem o nim dużo, bo hmm jakby to ująć jest osoba publiczną, podoba mi się to co robi, a ja się tym interesuje również. Wiec wspólne tematy by były. Nie ma szans żeby on odnalazł kontakt do mnie. I co myślicie zaryzykować, i może zyskac fajna znajomość, czy lepiej sobie odpuścić i próbować gdzieś wpaść na siebie w realu?

Kto nie ryzykuje ten zawsze traci. Więc napisz.

zaryzykuj :)

Też tak myśle :) Tylko to trochę z góry przegrana pozycja, bo on w zasadzie może mnie nawet nie skojarzy, a jak już, to sobie pomyśli że od razu na niego lece :/ Nie uważacie?

Mysle,ze próbować gdzieś wpasc na siebie w realu.

Odpuścić. Wiem, bo byłam w dokładnie takiej sytuacji jak Ty i zrobiłam pierwszy krok, choć subtelny. Skończyło się to dla mnie źle.

Zaryzykuj, warto, potem będziesz żałować że nic nie zrobiłaś, najwyżej facet nie odpisze ;)

Piszę, że nie warto. Z własnego doświadczenia. My się nawet już osobiście wcześniej znaliśmy. A i tak skończyło się dla mnie bardzo przykro, on miał chyba dobrą rozrywkę. Szkoda czasu. Jeśli mężczyzna sam nie zrobi pierwszego kroku, to znaczy że nie jest zainteresowany i nic tego nie zmieni.

Ok ale w moim przypadku to jest tak że on nawet nie ma szans do mnie zdobyc numeru telefonu. Więc faktycznie napisze, najwyżej nie odpisze co mi tam :)