woli towarzysto kolegow

hej...mam wielki problem...od 2 lat jestem w anglii z chlopakiem jestesmy ze soba prawie 9 lat...tak jak napisalam w temacie ``on woli towarzystwo kolegow``nie bede sie rozpisywala zbyt duzo...to wiec tak...nie wraca czasami na noce...czasami nie odbiera tel a jak juz odbierze to klamie ze za chwile bd itd...ciagle przeprasza ale robi to samo...zbyt szybko mu wybaczam ...probuje z nim rozmawiac na wszystkie sposoby,chodzic na kompromisy ale to nic nie daje...nie wiem co mam robic ...poprostu juz nie mam sily na to wszytko...;(

jest pewny ze siedzisz w domu ,i to juz rutyna,on sie przyzwyczail juz cie nie kocha pragnaco jak pewnie kiedys to przyzwyczajenie.on mysli ze i tak jestes jego wiec sobie pozwala,ty tez zacznij wychodzic i ne wroc tez na noc(nie zdradzaj) to nim wstrzasnie i moze zrozumie

na bank zdradzil. i widac ze cie nie kocha. no sorry, ale nawet nie odebrac telefonu? my jestesmy ze soba 7 lat i spedzamy ze soba kazda wolna chwile. na twoim miejscu nawet bym sie nie zastanawiala- zerwalabym

dzieki wilekie...kilka razy juz tak robilam zostawilam go ale 2tyg gora miesiac staral sie przyjezdzal itd i znowu bylismy razem i znowu kilka miechow wszystko ok i znowu jeden raz niz nie pow jak nie wrocil i pozniej znowu...ja jestem taka ze ignoruje co on mowi i to go boli...nie umiem tak wyjsc na 2noce i nie wrocic ....w szczeglnosci jak nie wiem co sie z nim dzieje...nie mam pojecia co mu odwala....a tez nie chce ultimatum mu stawiac albo ja albo jego koledzy...juz sama nie wiem...rece opadaja ....;(