Nieudane malzenstwo co wami kieruje ze tkwicie dalej w zwiazku

U mnie wstyd przed otoczeniem i lek przed pewnym napietnowaniem w pracy i wsrod ludzi ktorzy mnie znaja Pozory przed dziecmi ze jakos tam funkcjonujemy jako rodzina To ze mieszkam w malym miescie i kazdy mnie zna Sytuacja finansowa ale to juz najmniejszy problem bo w razie rozwodu musialabym sobie odmawiac ekstrawagancji w postaci wiekszej ilosci ciuchow a poza tym bycie zona tego czlowieka nie podwyzszylo nam poziomu zycia od tego jaki mialam Lek ze do konca zycia bede sama bo po tym malzenstwie juz na 100%postanowilabym byc sama To tyle. Generalnie czuje ze zmarnowalam nie tylko sobie ale i dzieciom zycie. Poza tym zlym malzenstwem przyprawiam moich rodzicow o zmartwienie bo distrzeglu juz tak jak ja ze moj max to nierefirmowalny egoistyczny d**ek

wyłącznie to, że mam z nim ponad roczne dziecko i fakt, że znając jego i teściową musiałby u nich nocować co jakiś czas, a na co absolutnie jeszcze się nie zgodzę, bo uważam, że jest za mały. Nie wiem co będzie za kilka lat... pozostałe powody, które podałaś mam w du*ie. Nie interesuje mnie zdanie ani opinia innych na temat mojego życia i moich decyzji. Taki już mam charakter:) Finansowo też dałabym radę.

Nie wiem, byliśmy małżeństwem rok kiedy zaszłam w ciąży. Na początku super, ok 5-6m-ca wszystko się sypnęło, nagle okazało się, że nie chcemy ze sobą być... Odeszłam, mieszkam sama, on wyjechał do Anglii.Ma sporadyczny kontakt z synkiem, ale ja radzę sobie świetnie. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy tkwili w tym dla małego, okłamywali i siebie i syna. Po co? I tak nie bylibyśmy szczęśliwą rodziną. A tak ja i Synek jeteśmy szczęśliwą, prawdziwą Rodziną :)

nieudane malzenstwo jest zawsze wtedy kiedy starasz sie kryc swoja d**e niezaleznie od kosztow jakie poniesiesz prawdziwy facet wie kiedy poddac tyly gowniarz nie pod haslem gowniarz rozumiem wiecznie mlodych playboyow z tendencjami do samouwielbienia

i zeby nie bylo haslo gowniarz dotyczy takze kobiet

Moje małżeństwo to jedna wielka porażka. Nie kocham męża, kocham innego. Tkie w tym dalej bo mamy kredyt ale już niedługo. Jeszcze chwile wytrzymam