Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Córka mojego męża powiedziała do mnie pierwszy raz ,,mama"

Polecane posty

Gość gość
I tak też myślałam, że zawsze będę żoną taty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem przyjdzie czas aby poznała prawdę a teraz kochaj jak swoje jeśli pasuje to tobie i mężowi to tak ma być a jak podrośnie i będzie w stanie zrozumieć pewne rzeczy to się dowie a teraz się ciesz że potrafisz dziecku dać poczucie bezpieczeństwa, miłość, dobroć, i to wszystko co się z tym łączy GRATULUJĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staram się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, mała cały dzień była normalna, zasnęła,a pół godziny temu obudziła się ze stanem pod gorączkowych 37 i pół. Pisałam jej lek przeciw gorączce. Co mogę kupić jeszcze w aptece bez recepty, żeby temperatura nie skoczyła ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
ja osobiście nigdy nie wyrażę zgody ,aby dziecko meza mówiło na mnie mama, nie chce i mam nadzieje ,ze tak nie powie Ja mamą byc nigdy nie chciałam, wychodziłam za mojego męża i się w nim zakochałam ,a nie jego dziecku. To ze wychowuje wspólnie z ojcem to nie oznacza ze jestem mama Na cale szczęście młoda również nie rwie się do mówienie na mnie mama, ani nie przedstawia mnie jako moja mama, mowi mnie taty zona, wcześniej taty dziewczyna/ narzeczona , nie mama ,nie macocha Ale to poznaliśmy się kiedy już do szkoły chodziła a nie od pieluch, tam swoje zdanie ma ona i chyba jej wygodnie nie mamowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję,że to nie kolejne prowo,bo systematycznie w weekendy na różnych watkach się pojawia podobny nieco. Jakiś czas temu na rozwodnikach pewna Agata (chyba 23 lata,40letni partner,dwójka jego duzych już dzieci,żyjąca matka)dostała tyyyyyle rad.I co?prowo 10/10 Po tygodniu inna młoda(27 lat),gość po 40-tce zapewne i..troje dzieci,w tym jedno-uwaga-17 lat,które niby mówią do niej mama.Widzicie to?-siedemnastolatek do 27-latki mówi mama?..(mama żyje,tylko je zaniedbała jakoby).Zamikła znienacka,gdy ktoś pisał,że wskazuje na prowo 4/10,10/10. Po kolejnym tygodniu ten temat,że dziecko mówi mama..Prawde mówiąc dwulatki-dziewczynki w tym wieku zaczynają dopiero mówic,raz lepiej raz gorzej,bardziej lub mniej płynnie. Tu ..matka nie żyje,uff,zaćpała się.Już niektóre mówią,ze na tym wątku też są nieścisłości. Jesli to znów prowo,to za ktorymś razem naprawdę potrzebująca rad/wsparcia osoba(-y)tej oczekiwanej uwagi nie dostaną po takich różnych fałszywych wpisach. Ma razję ostatni gość-też nie chciałabym by dziecko mówiło mama,gdybym nia nie była.I niewazne czy matka żyje czy nie. W sąsiedztwie mam przypadek,że 36-letnia kobieta adoptowana wyprowadza się z domu z awanturami,gdy okazuje sie,ze ta pani to nie jej biologiczna mama. Wmawianie "mama"przez lata obróciło się przeciw obu,bo dziś nie mają i nie chca mieć ze sobą żadnego kontaktu. Może inny a może podobny do opisywanego przypadek?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mała od roku chodzi do żłobka, mówi ładnie jak na swój wiek, można ją zrozumieć. Nie jest to prowokacja. A mój mąż ma 29 lat, a nie 40 ja 28.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wyglądała sytuacja po tym jak została u Was ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mała bała sie wszystkiego, płakała ciągle, jako roczniak nie umiała raczkować, chodzić, a teraz jest radosna, uśmiecha się do wszystkich, uwielbia sie bawić, dużo mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochasz ją bardziej od meża? jeśli tak nie jesteś ani prawdziwą żoną ani matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwóchdziewczynek
Wypowiem się w kwestii gorączki - 37,5 jeszcze nie wymaga zbijania, ale już powyżej 38 tak. Warto mieć pod ręką jakiś środek z ibuprofenem lub paracetamolem. Poza tym możesz jej podać witaminę C w kropelkach /nawet profilaktycznie po 10 dziennie do napoju/, wapno w syropie po łyżeczce na dobę. W sumie jeżeli nie ma innych objawów to albo przejdzie, albo się rozwinie i wtedy można działać objawowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byliśmy już u lekarza - szkarlatyna. Mimo wszystko męża kocham trochę bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może dlatego, ze ona nie jest twoja biologiczna, a od meża sie zaczęło, z nim się związałaś itd. uważam, że to korzystny układ to jak czujesz jeśli mąz ma tak samo względem ciebie, to jest to wg układ idealny chociaż przywiążecie się jeszcze z mała do siebie jak sądze, ale uważam, że jak udaje się ludziom zachować balans w tej miłości, to jest najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwóchdziewczynek
no to antybiotyk i siedzenie w domu ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może właśnie dlatego. No niestety antybiotyk i ja na L4, dzisiaj przespała cały dzień, temperatura rano dobiła jej do 38,9. Teraz utrzymuje się do 37 i 7. Mam nadzieję, że będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwóchdziewczynek
Pewnie, że będzie dobrze, przy antybiotyku już nie powinna gorączkować, jutro już na pewno będzie poprawa. Pilnuj żeby dużo piła i dawaj probiotyk koniecznie. Dzieci chorują, widocznie w żłobku się zaraziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wypowiem się jako dwie inne strony. Sama byłam wychowywana przez ojczyma i w zyciu nie przeszlo mi przez mysl zeby mowic inaczej niz tato, nie mogłab ym sobie wyobrazic lepszego ojca. Moj synek miał 5 mcy gdy zwiazałam sie z obecnym partnerem rowiez ma dwa latka. Jego ojciec zyje ale synka nie widział od prawie 2 lat. Synek zaczal mowic do mojego partnera tato kilka tygodni temu oboj***ardzo sie ucieszylismy. Bedz dumna z siebie ze dziecko tak Ci zaufało i zarazem uwazaj zeby nie stracic jej zaufania. Wierzę ze jestes i zawsze bedziesz dla niej taka matka na jaką kazde dziecko zasługuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiaj już nie ma gorączki, jest dużo lepiej niż wczoraj. W związku z jej wychowaniem mam wiele nie pewności. Boję się słowa ,,moja córka", ponieważ boję się, że ktoś może mi odpowiedzieć, że ona moją córką nie jest. Często zastanawiam się jaką mamę chciałby jej biologiczna mama. Chcielibyśmy mieć drugie dziecko, ale boję zob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×