Czy kobiety sa takimi hipokrytami ze wyjda za goscia którego maja w D

Byłem z kobieta jakies 6 lat było ok póki nie zmieniła pracy ,mielismy 24l jak sie poznalismy,ale po tych 6latach i nowych kolezankach w jej pracy nagle jej odbiło zabujała sie na slubie kolezanki w panu P z wzajemnoscia na okres miesiąca z jej strony potem zaczeły sie telefony ze go nie love itp brednie, straszenie mnie ze nikt ze mna nie bedzie ze mnie zniszczy kurde kobieta która rzekomo mnie kochała !!! ,choc gdy poznała tamtego to wyznala ze mnie miała w d***e, to sie pytam po co ze mną byłas te 6lat zmarnowałas mi czas ..i tu odpowiedz nie było lepszego od tego momentu rece mi opadły, takie sa baby jak te małpy trzymia sie jednego i szukaja bedzie lepszy fru do drugiego ale trzymają sie dalej pierwszego a jak sie nie uda tak jak w moim przypadku to nagle znów kocha ,ale w d***e takie miłosci mam pogoniłem . Z tamty sie ozeniła i mam pytanie jakim trzeba byc hipokryta zeby sie zenic z kims kogo ma sie w d dla jego kilku zł nie czują do niego nic warto sie meczyc całe zycie bo jak dla mnie to chore szkoda zycia ...a moze dla was to cos normalnego taka umowa.....

jak jest dobry w lozku to czemu nie? oszczednosc na wibratorach

ale poruch/ales, nie? lodzik też był?

dobry to ja byłem on zaledwie mi dorównywał ;))))powiedziała mi to kiedys mnie odwiedziła kiedys , ale nie o to tu chodzi ,pytanie było czy mając kogos w d wychodzicie za niego bo to hipokryzja pomijając wszystko inne