Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mam pytanie do osób które mają psy w mieszkaniach

Polecane posty

Gość gość
sprzątam kupki po mojej suczce, kupiłam sobie specjalne torebeczki i noszę ze sobą chyba że jak mówiłam jesteśmy nad wodą i ona zrobi w jakiś krzakach to nie sprzątam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ość jesli emeryci rencisci maja psa to s a durni -przeciez emerytury renty s a zwykle niskie oni narzekaja ze na nic ich nie stac i jeszcz e kase tracic na zwierze-to debilizm x x myślę że jak będziesz stara i samotna to przestaniesz mówić że to debilizm każdy człowiek potrzebuje kogoś bliskiego, umiera mąż czy żona, dzieci poszły na swoje i wtedy taki psinka jest bardzo pomocny w psychicznej i fizycznej formie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mistyf
moja sunia zostaje na 9 godzin sama czasami, bardzo rzadko przeważnie zabieramy ją ze sobą wszędzie, nic nie niszczy, nigdy nie nasikała ani nie zrobiła kupki w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale emeryt czy rencista ktory musi liczyc kazdy grosz- to po co brac zwierze ktore pochlania ? najlepszy przyjaciel jak sie nie ma juz wspolmalzonka a dzieci rozjada sie po swiecie to telewizor czy komputer a nie zwierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto powinien sprzątać po ptakach ? Zasr.....ły mi samochód !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój pies spokojnie wytrzyma nawet 12 h bez spaceru, dostosował sie do nas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ptaki nie mają właścicieli, którzy je wyprowadzają na skwerki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cały grafik mamy podporządkowany pod dwa psy które mamy. Nie wyjeżdżamy na wakacje, nie chodzimy na imprezy. Zmiany w pracy tak ustalamy żeby psy jak najkrócej były same. Tak, sprzątamy po psach. Nie, nikomu w bloku nie przeszkadzają, prędzej my niż psy. Nie kosztują znowu aż tak wiele. Nie, nie żałowaliśmy ani przez sekundę że je mamy. Osoby które mają ze zwierzakami problem, najpewniej mają problem sami ze sobą. Współczuję im niezmiernie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość ale emeryt czy rencista ktory musi liczyc kazdy grosz- to po co brac zwierze ktore pochlania ? najlepszy przyjaciel jak sie nie ma juz wspolmalzonka a dzieci rozjada sie po swiecie to telewizor czy komputer a nie zwierze x x każdy ma inne priorytety :D ty będziesz miała na stare lata telewizor a ja psa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa 23:39 buahahaha Ja też będę posiadać psa. Ty.... może za kilka dekad się zgadamy i porównamy czy telewizor jest lepszy od psa? Ha..ha..ha... A tak serio mówiąc, ktoś kto nie rozumie o co chodzi, wybierze telewizor :-) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwierzak zupełnie zmienia priorytety , w moim przypadku mozna powiedzieć że odmienił mnie zupełnie I w sensie psychicznym ( koniec z depresją i nerwicą) jak i fizycznym ( zeszczuplałam ,biegam,jestem aktywna). Swietny szorstkowłosy mieszaniec owczarka z terierem. Kiedyś nie lubiłam psów , w dziecińtwie pies mnie ugryzł , brzydziłam się ich , a teraz ? ludzie ja bym się dała pokroić za najpaskudniejszego burka na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
05.14 [zgłoś do usunięcia] gość zwierzak zupełnie zmienia priorytety , w moim przypadku mozna powiedzieć że odmienił mnie zupełnie I w sensie psychicznym ( koniec z depresją i nerwicą) jak i fizycznym ( zeszczuplałam ,biegam,jestem aktywna). Swietny szorstkowłosy mieszaniec owczarka z terierem. Kiedyś nie lubiłam psów , w dziecińtwie pies mnie ugryzł , brzydziłam się ich , a teraz ? ludzie ja bym się dała pokroić za najpaskudniejszego burka na świecie. x Brawa na stojąco! :) Tacy ludzie jak Ty są prawdziwymi przyjaciółmi psów, i z wzajemnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wielu ludzi którzy mają psa w domu uważa, że bieganie po podwórku wystarczy i już na spacery psa nie trzeba brać. A to jest zupełna nieprawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że nieprawda. Ja mam psa i mimo, że ma do dyspozycji duży ogród wokół domu, codziennie wychodzę z nim na 2 - godz. spacer do lasu żeby się tam wybiegał. A zaznaczam, że piesek już starszawy bo ma 14 lat, mimo to zachował dobrą kondycję i ochoczo podrywa się ze swojego posłania na słowo "las".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ps nie przeszkadza wielkość mieszkania, bo pies traktuje to jak nisze, norę i paradoksalnie czuje się bezpiecznie. Natomiast każdy pies i mały i duży bezwarunkowo musi być wybiegany! Nie ma że boli musi wylatać swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy jaki to pies i jakie podwórko. Psy mojego dziadka miały większe kojce niż dzisiejsze działki budowlane, a nocą całe podwórko było ich. Moje pieski były małe więc urzędowały na podwórku i nie chodziłam z nimi na spacery, ale dziadkowe wilki były zabierane w niedziele na długie wycieczki przy rowerze, żeby się wybiegały i przy okazji zażyły cotygodniowej kąpieli w rzece. Ja ograniczałam się do wypuszczania mojego pieska skoro świt na podwórko i zabierania go jak wracałam wieczorem do domu. Wcale nie chciał w domu siedzieć, to były czasy, kiedy dzieci wracały do domu dopiero po dobranocce, jak pies chciał to biegł za nami. Od 30 lat mieszkam w bloku i nie wyobrażam sobie skazać psa na wielogodzinne przebywanie w mieszkaniu. Toż to dożywocie, za co się pytam? Co te psy uczyniły że zamyka się je i grzebie żywcem w tych klitkach? O schroniskach nie wspomnę, bo to to już jest nie tylko okrucieństwo ale i zbrodnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam psa (labradora), ale w domu, rano się drzwi otwiera, alb sam sobie otwiera i lata pól godziny po dworze robiąc Kółka wkoło domu, zawsze ktoś jest i go wypuści, więc biega prawie tylko i wyłącznie. W mieszkaniu nie miałam psa i sobie nie wyobrażam, nawet trzy dziennie długie spacery nie zapewnią mu tyle ruchu, a jeszcze przy pracy na etat nie wiem kiedy te spacery miałyby być. Pół godziny na mrozie o 5 rano pod blokiem? Bez wybiegania. Pies w domu musi być, w mieszkaniu nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr trupek zredukowany
Wbrew powyższej opinii, dla psa najważniejszy jest jego opiekun i to jak potrafi zorganizować psu życie. Jeśli ktoś, tak jak wyżej opisywano, poświęci dostateczną ilość czasu na spacery, zabawę z psem, to fakt, że pies nawet duży pies mieszka, nawet w małym mieszkaniu, dla psa nie ma znaczenia, bo wraca do domu wybiegany i zmęczony. Może być nawet tak, że pies na dużej parceli będzie się nudził jeśli będzie sam, bez towarzystwa, czy to psiego, czy ludzkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr trupek zredukowany
Znam przypadek pani z psem typu husky (piszę typu, bo chyba była jakaś domieszka), który był tak wybiegana, mieszkając w kamienicy, że mu się zdarzało, że nie chciał wychodzić. Nie było chory, nie był spasiony. Ale oczywiście, to jest odpowiedzialność i praca. Ja bym się na takie coś nie zdecydował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś napisał że pies w bloku to żywcem zakopany, nie zgadzam się moje mieszkanie jest dla naszego psa psią budą po prostu:D buda jest z wybiegiem( balkon) na którym śpi latem całą noc wchodzi i wychodzi do mieszkania kiedy chce 5 spacerów w tym jeden długi nad rzeką całym rokiem zima lato uwielbia pływać poza tym moi rodzice mieszkają na wsi i zabieramy ją tam dwa razy w tygodniu, biega ile chce potem się pcha do domu na kanapę najważniejsza dla psa jest uwaga właściciela poświęcona psu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nosz kurcze, też mi wybieg, balkon 1x2 i mieszkanko 50 m pewnie 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam w mieszkaniu średniej wielkości psa (10kg). Mam o tyle dobrą sytuację, że mieszkam z babcią,więc pies nie zostaje nigdy sam. Wyprowadzam go 4-5 razy dziennie na mniej więcej pół godziny, więc ruchu mu nie brakuje.Pracuję też nie za długo, 7h więc jakoś udaje mi się nim opiekować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to za ruch dla psa 1/2 godz? to tak jakbyś chodziła tylko 5 razy do łazienki na kupę i siku pies potrzebuje wybiegania, takiego żeby ziajał, co najmniej 2 godz. dziennie lub 2 x po 1 godz. dobrze, że sobie chociaż z babcią pogada w ciągu dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojemu psu taka dawka ruchu wystarcza. Nie jest to jedna z ras, które potrzebują pół dnia na wybieganie się. Na spacerach to ja zachęcam go do większej aktywności, biegam z nim, zachęcam do zabawy w przynoszenie zabawki i pokonania toru przeszkód. W niedzielę często jeździmy z rodziną do lasu na dłuższy spacer, a latem nad rzekę czy działkę.Zakładam,że nawet gdybym miała do dyspozycji ogródek, pies i tak wolałby spędzać czas w domu, z nami, niż być ciągle na zewnątrz, bo jest do nas bardzo przywiązany i sam z siebie chce być blisko. Poświęcam mu dużo czasu, więc nie uwierzę, kiedy zarzucisz mi że pies się męczy mieszkając ze mną. Na pewno lepiej mu u mnie, niż w worku nad stawem, gdzie go (i 4 jego rodzeństwa) znalazłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Blu a co to za rasa, że nie lubie biegać i w ogóle małor****iwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj kuzyn ma goldena, trzymaja go w domu (nowym) po 2 mcach z psem dom zacząl wygladac jakby mieszkali tam 10 lat, (obgryzione okna, drzwi, gladzie, podrapane parkiety). Dom byłby super ale bez tego siersciucha w domu, od ktorego wali. Sprzataja codziennie odkurzaja i myja podlogi codziennie. rano o 7:00 15 min spacer z psem, pozniej o 11 1,5h spacer lub bieg i o 22 znowu 15 min spacer. W meidzyczasie pieska trzeba wypuszczac z domu bo szczeknie 9czyli sie chce wylac) i wpuszczac... zostawic go nie mozna w domu bo zeżre meble, w ogrodku wykopie i zeżre kwiaty...mimo iż pies po szkoleniach i własciciele sa alfą to pies nadal zachowuje sie jak szczeniak...gdy nikt nie patrzy. Jest to duże bydle z mnóstwem kłaków... i smierdzące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na zdjęciach wygladają tak miło i uroczo całe szczęście, że nie zdecydowałam się na goldena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Troche uogolniacie piszac, ze kazdy pies potrzebuje dlugiego wybiegania. Mam 12 letniego jamnika, jest szczuply, bardzo zywotny, ale wcale nie ma ochoty na dlugasne spacery, a jak jest upal to juz w ogole. Jak ma ochote sie poruszac, to przychodzi z pileczka i mu rzucam, a do parku, ktory jest ok. 1km ode mnie sila go nie zaciagne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Amstaffy są cudowne. Miałam 3 suczki tej rasy, ale niestety im się zmarło :( Tak naprawdę wszystko zależy od właściciela jak je wychowa. Problemem są takie "karczki", co chcą wychować sobie groźnego psa. To prawda, mają te psy swój charakterek i nie nadają się dla każdego, ale to samo można napisać o rotweillerach i bulterierach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo goldeny są miłe i urocze, ale są bardzo mądre i przy nieodpowiednim właścicielu stają sie alfą w stadzie. U mojego kuzyna tak nie jest, ale pies cały czas próbuje być "alfą". Mimo iż golden jest śliczny i mądry to też niesamowicie śmierdzi i gubi mnóstwo siersci...naprawne,..mnóstwo. Na dodatek gdy zostaje sam w domu wskakuje na kanapy (na co nie ma pozwolenia gdy ktos jest w domu). Jak przyjdzie ktos nowy do domu to pies zawsze próbuje i zazwyczaj podchodzi do nowego czlowieka jako pierwszy bo dobrze wie że to najslabsza jednostka w stadzie (bo nie wie że nie można sie witać najpierw z psem, tylko z ludzmi, nie wie ze nie mozna bawić sie z psem jak on przynmiesie piłkę tylko wtedy kiedy człowiek tego chce).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×