moja teściowa ma świra na punkcie dzieci wstyd mi za nią!!!

Moja teąściowa na co dzień wporządku kobieta ma trójke dzieci -w tym mojego męza. Tak sie stało ze zadne z nich nie ma dzieci ale w rodzinie sa name dzieci tak do 3 lat i moja tesciowa po prostu gdy je widzi hmmm szaleje? To jest dosc dziwne zachowanie, powiedzialabym bardzo nachalne. ok. rozumiem pobawic sie z dzieckiem zając sie nim itp itd ale to jak ona sie zachowuje-czasem mi za nia wstyd... Na przykład: Antos prawie 2-letni bawi sie piłka, podrzuca ja, biega za nia po pokoju, rzuca do nas-my mu ja rzucam itd, generalnie dziecko zadowolone rozesmiane, nie chce siedziec w miejscu. A ona co robi?? Zabiera mu ta piłke, bierze go na ręce i chociaz on sie wyrywa i chce jej pilke zabrac to ona mowi do niego:o jaki ty sliczny jestes, jaki piekny, jaki madry itp no wiecie widac ze dziecko chce od niej uciec a ona je trzyma na sile.zaczyna poplakiwac i tak w kolko. Albo na przyklad zabuera go od zabawek gdy sie bawi tylko po to zeby go bra na rece i podrzucac choc on marudzi na takie cos. Generalnie to ona nie potrafi byc kompanem do zabawy, jak widzi dziecko to musie je zaraz brac na rece, przytulac, sciskac, zabierac mu zabawki i chowac np. za plecami zebu ono do niej przyszlo. Czasem mi wstyd za nia bo widac z dziecku psuje zabawe i dziecko zaczyna marudzic. Wstyd mi za nia przed rodzina

Ona jest po prostu nachalna i głupia, tak jak moja teściowa,

tylko potem ja sie za nia wstydze jak np. idziemy do rodizny w odwiedziny

W dodatku przyniosła 9-miesięcznemu dziecku słodycze...

Moja teściowa jest taka sama, w dodatku z nią mieszkam. Na macierzyńskim przeżyłam z nią koszmar.

Poza tym nie wstydź się za nią, nie masz powodu. Ona jest dorosła i sama za siebie odpowiada, nie masz na to wpływu. Możesz jej ewentualnie w towarzystwie zwrócić delikatnie uwagę.

Nie martw się tak samo będziesz się zachowywała w jej wieku.

Dodam jeszcze, że moja teściowa była taka mądra, że przychodziła na odwiedziny do swojego 10-dniowego wnuka (świeżo po szpitalu) z taką porządną grypą bo tak za nim tęskniła.Ale wtedy to już "pojechałam" z nią równo!

Ciesz się, że ma fioła na punkcie małych dzieci,a nie swoich już dorosłych, w tym Twojego Męża. Poza tym uwielbianie dzieci to zaleta. Może nie umie okazywać tego właściwie, ale nie należy jej za to potępiać. Sztuczne bicie piany. Gdyby to byłą Twoja Mama to pewnie obróciłabyś to w żart, jakaś anegdotę.

spokojnie, jak dziecko podrosnie to na rece nie weżmie, wiec to tylko czasowe Lepiej swir niz obojetnosc,Ideałow nie ma,