Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nienawidze swojej pracy

Polecane posty

Gość gość

Mam dosc, na rozmowie kierownik zgodzil sie na moje zmiany-jeden tydzien na rano, drugi na popoludnie, dzieki czemu praca jest oplacalna w miare, bo mam opiekunke tylko na 2 godziny dziennie. Oczywiscie mam wypracowane swoje godziny w miesiacu, nie spozniam sie, staram. Ale po kilku miesiacach zmienila mi sie moja bezposrednia przelozona i ona juz kreci nosem. Coraz smielej wciska mi zmiany, ktore mi nie pasuja.Sama ostatnio nie mogla przyjsc, bo znienacka jakis pogrzeb, na ktory jechala na drugi koniec Polski. Wiec pozmieniala grafik, jednej osobie zmienila na rano, a druga sciagnela z wolnego dnia. Potem jej dziecko zlamalo noge, to nie przyszla, bo dziecko w szpitalu. Zadzwonila wiec do mnie, bo osobe z popoludnia wcisnela na rano i nie miala ludzi na popoludnie a ja mialam wolne. Tyle, ze ja akurat w dzien wolny mialam 2 wizyty u lekarzy, wyczekane przez 2 miesiace, do tego opiekunka nie mogla przyjsc, bo jej maz dostal zawal i przy nim w szpitalu byla w ten dzien.. Gdybym mogla, to przyszlabym. Ale nie moglam. I dzisiaj uslyszalam ich rozmowe za plecami, ze ich nie obchodzi opiekunka, nie obchodzi moje zdrowie i to, ze mam dziecko, mam byc dyspozycyjna i koniec. Bo przeze mnie przyszla inna osoba, ktora tez miala tego dnia wolne i swoje plany. Mam juz tego diosyc, dodam, ze u nas nieoficjalnie nie uznaja L4, urlopow na zadanie, jak juz mozna sie wlasnie zamiecnic na zmiany, czy sciagnac kogos innego na swoje miejsce i potem trzeba tej osobie to oddac. Naprawde nigdy nie odmowilam zamiany, czy przyjscia w wolny dzien, gdy mi pasowalo, tzn. w domu byl maz, czy opiekunka mogla przyjsc tak znienacka. Tez mialam w domu chore, duszace sie od zapalenia pluc dziecko, spalam w nocy 3 godziny i wstalam rano i poszlam do pracy. Nie doceniaja niczego, jedynie bledy potrafia wytknac i to, ze och, ile pracownicy kosztuja, a zarabiamy najnizsza krajowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez tak mialam i rzucilam ale mam latwiej, nie mam dziecka na utrzymaniu zarabialam 2000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mam taką prace, tylko zarabiam troszkę więcej niż najniższa, ale co z tego jak ciągle szukają powodów do obcięcia premii, strach iść na l4 bo cię zwolnią i tak przychodzi się nawet z zapaleniem płuc i gorączką czy za przeproszeniem sraczką, jeden dzień urlopu na żądanie to u nas 200 zł mniej wypłaty, na urlop zapisujemy się na pół roku w przód a i tak do ostatniej chwili nie wiesz czy dostaniesz. do tego ciągle pracujemy źle, za wolno, traktują nas jak debili i nierobów. także nie wiem czy cię to pocieszy ale chyba mam gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas nie ma urlopu na zadanie, jak naprawde juz sie pali, to sciagaja inna osobe, ktora wolne ma akurat i wtedy musisz za ta osobe przyjsc w inny dzien-to samo z chorobami, idziesz po leki idawaj do pracy, jak juz zdychasz i nie mozesz przyjsc, to rozwiazanie jak wyzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale pani kierownik jak nie moze przyjsc, to nie przychodzi i juz. To samo jej najlepsza kolezanka i one zamienic sie juz nie musza. Zawsze jakis U sobie wpisza, by sie godziny zgadzaly i nawet jak ktos za nie przychodzi, to potem sobie te godziny wybiera i wychodzi np. 2 godziny szybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×