Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość2222

Nagonka na matki i rodziny pewna sytuacja

Polecane posty

Gość Gość2222
Dokładnie. Ja się z kolei nie dziwię niektórym że nie chcą mieć dzieci. Nie dlatego że wychowanie dziecka jest cholernie trudne tylko przez tą nagonkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość2222
Tasmanska, miałam podobną sytuację z tym podnoszeniem z podłogi wyrywającego się dziecka ;) Spojrzenia takie jakbym była jakimś apodyktycznym tyranem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc2222 a ja się z tobą trochę nie zgodzę. Dlaczego niby konsekwencja jest mitem? Jeśli zrozumiesz zasadę, okaże się, że jest świetną metodą. Nie bardzo zrozumiałam co ma sprzątanie pokoju do pobicia kolegi i konsekwencji...(ALe może godzina późna już.) Konsekwencją jest respektowanie pewnych zasad - jak zrobisz źle, będzie kara (dostosowana do przwinienia), jeśli zrobisz coś dobrego, mozesz dostać nagrodę. Brakiem konsekwencji będzie moment, gdy raz się zgadzasz na pewną rzecz, innym razem nie zgadzasz. Konsekwencja to słowo klucz, które jedynie trzeba dostosować do sytuacji i dobrać jej kaliber. A co do sposobów postępowania. Powtarzam raz jeszcze, najważniejszy jest "brak uwagi", ale nie chodzi tutaj o to, że w momencie, gdy dziecko robi cyrk, to my je całkiem ignorujemy i idziemy gdzieś. Brak uwagi to po prostu nie dawanie dziecku zainteresowania w takich momentach, podejście z chłodną obojętnością do jego histerii (ale nie musi to oznaczać braku reakcji). Brak uwagi masz wtedy, gdy udajesz, że odchodzisz, gdy dziecko wydziwia na chodniku, ale też wtedy, gdy bierzesz je pod pachę i ignorujesz jakąś zachciankę czy focha, badź też wtedy, gdy patrzysz, jak malowniczo rzuca się po podłodze. Nie mylcie pojęć. Po prostu trzeba pokazać dziecku, że jego złe zachowanie (byle nie biło i nie niszczyło) nie robi na was wielkiego wrażenia. I że ma się to w nosie. A to, jaką metodę się obierze,to już sprawa rodzica (i tu się zgodzę, jest tych metod sporo). Sedno jednak jest jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość2222
Może sama też to nad interpretowałam ale choćby w wikipedii pisze na ten temat tak : "Rodzice akceptują niektóre zachowania dziecka, a niektóre dezaprobują. Zakres akceptacji zależy od osobowości rodzica, postaw dziecka, a także od aktualnej sytuacji - stresu, choroby, zmęczenia bądź ich braku. Zachowanie człowieka zależy od bardzo wielu okoliczności. Nie ma dwóch identycznych sytuacji, a co za tym idzie nie istnieją szablony zachowań, czy reakcji. Gordon obala tu „mit konsekwencji” mówiący, że dobry rodzic zawsze w danej sytuacji zachowuje się w ten sam sposób."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość2222
Dobranoc ;) uciekam już :)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta konsekwencja jest konieczna do pewnego stopnia- wiadomo że np. jak dziecko rzuca zabawką, to mu ją zabieram i nie dostaje dłuższy czas, taki przykład. Ale bierze się poprawkę na różne sytuacje- bo dziecko jest chore, przemęczone i dlatego marudne... Czasami trzeba nim "potrząsnąć" bo to czysta histeria, a czasami przytulić bo sobie po prostu sam nie radzi z uspokojeniem się. Tak samo biorę poprawkę na to że dziecko nie rozumie mojego pośpiechu- i nie denerwuję się na niego w danej sytuacji bardziej dlatego że ja się gdzieś śpieszę- bo dla niego to żaden argument.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie obraź się, ale wikipedia to marne źródło informacji... Chyba masz świadomość jak powstaje...Są dużo ciekawsze postacie, które osiągają efekty w zakresie wychowania niż Gordon. Na gruncie polskim polecam Kołakowskiego, Pisulę. I zalecam jednak konsekwencję (oczywiście bywa, że np choroba pewne rzeczy wyklucza). Pomyśl jaki komunikat wysyła się dziecku, gdy w zależności od sytuacji i okoliczności raz dajemy, raz nie dajemy... Dziecko oczekuje jasnych komunikatów, bo wtedy łatwiej mu się odnaleźć w tym świecie. Piszę tu głównie o kilkulatkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do osoby powyżej pewnej konsekwencji musimy też wymagać od siebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×