Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

makijaż na porodówce

Polecane posty

Gość gość

rodziłyście w makijażu czy bez? Miałyście ze sobą kolorowe kosmetyki podczas pobytu w szpitalu? Ja będę pomalowana jak będe rodzić - a przez reszte pobytu również będę robić makijaż :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha. .. zobaczymy jak zaczniesz rodzić :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
będziesz wygladała jak miś panda w rozmazanym makijażu, no ale powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, oczywiście, makijaż to podstawa w trakcie porodu ;) a na serio - jak u mnie odeszły wody byłam jeszcze w domu, zdążyłam więc wziąć prysznic i umyć włosy zanim pojechaliśmy do szpitala. Nałożyłam na twarz krem ten co zwykle i machnęłam sypkim pudrem - dla własnego dobrego samopoczucia :) Tuszu ani cieni nie nakładałam, bo nie chciałam wyglądać jak panda w ostatniej fazie porodu, kiedy pot z człowieka spływa litrami i ogólnie ma się prezencję mocno zmęczonego miłośnika alternatywnych napojów alkoholowych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki offtop - panda to nie miś. autorko jesteś dziecinna, w takiej chwili powinno liczyć się przede wszystkim dziecko oraz Twoje ciało. Nie to jak wyglądasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nienawidzę chodzić bez makijażu - nawet na siłownie chodziłam pomalowana - może nie był to makijaż wieczorowy - ale fluid kredka tusz był - chyba jestem uzależniona :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez mialam kredke i tusz ze soba... Uzylam tylko raz.. Na wyjscie.. Po 7 dniach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to w sumie rozumiem i chyba sama zabiorę jakieś kolorowe kosmetyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zapomnij lokówki do włosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, używam podkładu tylko kiedy wychodzę dłużej na miasto, makijaż taki z tuszem i korektorem, ew. z cieniami, tylko do pracy, a poza tym daję skórze odpocząć jak tylko mam okazję. Rodziłam bez makijażu bo jechałam prosto z domu, a przez resztę pobytu również się nie malowałam- w żaden sposób mi nie pasuje do siebie szlafrok i makijaż... Ale fakt, na patologii ciąży miałam na sali kobietę która codziennie rano zamiast piżamy wkładała jakąś wygodną, bawełnianą tunikę i legginsy i robiła lekki makijaż- na pewno czuła się z tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli to sprawi ze poczujesz sie lepiej ;) u mnie tylko podklad jakoś nie moglam myslec o tuszowaniu rzęs podczas skurczy a potem mi sie nie chcialo, na oddziale widzialam tylko jedna dziewczyne w pelnym makijazu( ostry makijaż, grube krechy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja tam się pomaluję delikatnie podkładem i wezmę go ze sobą, oczu nie będę malować, żeby nie mieć czarnych smug pod oczami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz coś z głową autorko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam tylko pomalowane rzęsy,ale z bólu łzy same mi leciały i o 10 było już po tuszu a mały urodził się o 17.Więc z własnego doświadczenia odradzam makijaż.Potem przez kolejnych osiem dni w szpitalu normalnie, codziennie robiłam sobie makijaż:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jejku co Wy z tym potem na porodówce? Urodziłam dziecko i nie widziałam żeby tak się wszystkie pociły:D Teraz czeka mnie drugi poród i na pewno się normalnie umaluję (ubiorę zresztą też, nie ma zamiaru chodzić w piżamie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam jasną oprawe oczu, przed porodem wybieram sie na henne rzes i brwi u mnie to naprawde duzo daje, mam dlugie geste rzesy ale jasne i henna wyglada u mnie lepiej niz tusz( bo tuszem nie wymaluje sobie rzes od samych powiek). puder,podklad uzywam na wyjscia a na codzien to tusz, kredka, cien lub elajner.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi wody odeszly w biurze, wiec jechalam taxi do szpitala, sila rzeczy w makijazu, ale robie lekki - tusz do rzes, kredka, puder sypki. nic mi nie splywalo, mam zdjecia z porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam pomalowane rzęsy tuszem wodoodpornym, bo lubię i się lepiej czuję. Później się normalnie malowałam. Jak jestem w szpitalu to zawsze mam tusz i kredkę. Nie widzę w tym nic złego. Podkładu nie używam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się ne spocilam ale kazałam mężu wyciskac mi na twarz wode że szmatki tuż przed parciem :D on mi lekko wilgotna do czoła przykładał ale to było mało. Musiał moczyc żeby kapalo i mnie tym wycierac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podziwiam Was dziewczyny :) jak ja rodzilam 3mce temu, to po calej nocy skurczow jak rano w koncu pojechalam do szpitala to bylo mi wszystko jedno- wlosy napredce zwiazane jakas gumka, przemyta twarz- tyle z moich przygotowan. A moje wszystkie ciazowe rozterki typu "czy zdaze ogolic nogi, okolice intymne, czy nie bedzie mi nieswojo siedziec nago w wannie czy moze wziac bielizne itd" zniknely wraz z pojawieniem sie bolesnych skurczy. Bylo mi wszystko jedno, byle tylko jak najszybciej urodzic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja akurat pojechałam do szpitala w nocy, więc byłam już po wieczornym demakijażu, ale przed wyjściem nałożyłam tylko podkład dla lepszego samopoczucia. W szpitalu z kosmetyków do makijażu używałam jedynie kremu bb i pomadki nawilżającej (takiej lekko nabłyszczającej, ale akurat tylko taką miałam). Generalnie to nawet gdybym miała więcej kosmetyków do makijażu, to w szpitalu nie chciałoby mi się go robić, mimo że na co dzień maluję się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, tak. Znam to. O godzinie 6 pierwszy skurcz. Ładnie się wykapałam, wygoliłam, pomalowałam. Pojechałam po 10 na porodówkę. Czas leciał. O 16 pierwsza wizyta pod prysznicem, żeby ulżyć trochę bólom i makijaż poszedł sobie do kanalizacji. W sumie się cieszyłam, bo na łóżku porodowym tak byłam spocona, że wszystko by spłynęło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na wywołanie tez sie pomalowalam. Ale niestety zajęło to tak długo i tak bolało ze makijaż był zmyty wraz z trzema prysznicami. Jak rodzilam to mi tez było gorąco ale tam po prostu chyba tak grzeja kaloryfery :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgłupszy temat jaki widziałam. Jak ból będzie cię rozrywał od środka to się rozmażesz jak nie wiem co. Ja byłam w szpitalu 8 dni i owszem np. malowałam paznokcie odzywką, tarłam sobie pięty tarką, co dziennie myłam długie włosy, bo były upały i inaczej się nie dało, ale nie jestem takim paszczurem żebym musiała na położniczym z tapetą siedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, po pierwsze prysznic jest obowiązkowy, po drugie wielu kobietom tylko on przynosi ulgę, ja pod prysznicem spędziłam pół porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmyty makijaż ładnie będzie ci się komponował z potem i krwią (ewentualnie z moczem i kalem), ja np. byłam cała umazana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podkład też miałam, ale oczywiście zniknął pod prysznicem, w pościeli, pod łzami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no fajnie na porodowce na spokojnie :) www.youtube.com/watch?v=-3J8KSM8Zeg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dla własnego lepszego samopoczucia na porodowke nałożyłam puder, tusz i pomadkę-nic mi się nie rozmazało a rodziłam 18h z koncówką cc.....Może wam to się wydac dziwne ale 2 dni po porodzie (zwzgl na cc i leżalam 4 dni) umylam glowe umalowałam się i wyprostowalam włosy. Od razu lepiej sie czułam. Przez pierwsze 2 doby nie miałam pokarmu i córka wisiała na piersi non stop -potem pokarm sie pojawił i jak sie najadla to spala po 2-3h.Mąż z nią na sali a ja do łazienki i naprawde to baaardzo poprawiało humor:) aha i makijaz nie przeszkodził mi w tym aby myślec o dziecku lub skupic sie na porodzie :D nie wiem wogóle co to za głupoty wypisujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×