Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

naduzywanie wegety i kosteczek w rodzinnym domu u was tez

Polecane posty

Gość gość

w kazdej potrawie musi matka sypnac wegety:o poza slodkimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie nigdy tak nie było, dlatego wszystkie zupy były jakieś takie bezsmakowe. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wegety nie sypię ale jedną kostkę na duży gar czasami walnę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie uzywam, w ogole. Nie cierpie tego posmaku. Dodaje rozne przyprawy, ziola. Nie gotuje tradycyjnych zup, nie lubie ich. Tylko takie, jakie mi przyjda akurat do glowy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pozdrawiam Marmitte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doraaa
ja gotuje normalne zupy bez zadnych weget i kostek- na miesie choc mowia ze tez niezdrowe itd. wegete zawsze dodaje do pieczarek ktorymi faszeruje jajka- niestety najbardziej mi pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porannarosaaa
no u mnie niestety Vegeta była podstawą wszystkich dań... kiedys nawet matka do naleśników Vegety nawaliła... tego się jeść nie dało... w wieku 16 lat w ogóle prawie przestałam jeść w rodzinnym domu. Nie zapomne wspomnienia z dzieciństwa jak moi rodzice wysmiewali rosół mojej babci która stroniła od tego typu ulepszaczy że "jej jest szary a ten od mamy jest taki super żółciutki" haha no cud miód po prostu jak się do wielkiego gara wody wrzuci dwa skrzydełka jedną marchewkę i pora i dosypie garść vegety to wychodzi "wspaniały" żółciutki "rosół"... Nie powiem, bo ja też używam vegety ale staram się jednak ograniczać jej ilość. Zresztą w miarę mojego doświadczenia kulinarnego powoli całkowicie jej się wyzbywam, bo powoli uczę się, jak dobrze komponować zioła i przyprawy by smakowało tak samo dobrze bez chemii :) bo wiadomo jak ktoś nie potrafi gotować to "z vegetą, smakuje lepiej" haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa35
Matka uzywala vegete, sosy w proszku... Jasporadycznie wrzucam cos do gara...Ale, milosnikom vegety polecam vegete domowej roboty. Dziala! A o ile zdrowiej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widze ze znajomosc ziol w narodzie zanikla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nie uzywam kostek, vegety i przypraw z glutaminianem, Zupy b lubię, sa pyszne, rzadko na miesie ( tylko rosól i pomidorowa). Zawsze jakies ziola - pietruszka, koperek, w zaleznosci od smaku kminek, lubczyk, listek laurowy, ziele ang, papryka. I mnostwo roznych jarzyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×