Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość UBA8

Jestem zerem towarzyskim

Polecane posty

Gość UBA8

Dziś zrozumiałam,że jestem całkowicie nudna i sama. Nie mam żadnych przyjaciół ani koleżanek.Jedynie znajome..wcześniej myślałam,że mam kumpele( nawet sądziłam,że 3!) ale teraz widze ,że się myliłam: jedna z nich,z którą znam się praktycznie pół życia i która mieszka dokładnie kilka domów ode mnie kompletnie mnie olewa i znalazła sobie przyjaciółki z 2 końca miasta. Ostatnio jak się spotkałyśmy na ulicy to wyglądała na mega zniechęconą i zaskoczoną,że mnie widzi... oczywiście spieszyła się na spotkanie do swoich przyjaciółek. Razem piją,baluja, spotykają się w wakacje,a ja nic,sama jak palec w domu. Kolejna z moich "przyjaciółek" poznałam dosyć niedawno.. spędzamy czas razem ale tylko w szkole i z tego co widzę,na szkole nasza znajomość się skończy. Dowiedziałam się,że w klasie były wyprawiane urodziny ( koleżanki, z którą najpierw miałam dobry kontakt,ale potem inna ją "ukradła") to ja i jeszcze 2-3 osoby nie zostały tylko zaproszone. Było mi bardzo przykro... no i ostatnia z trójki. Też poznana niedawno. Wyprawia teraz urodziny ale ja nie mam ochoty przyjść( dla swojej klasy i jednej kumpeli z dawnych lat. Ja tych ludzi ledwie znam i będę się czuła jak pięść do nosa), ale wiem,że jak nie przyjdę to zrobi mi wielką aferę z fochem... Wiem,że jestem żałosna,przyzwyczaiłam się już trochę szkoda tylko,że inni tego nie akceptują. Czy to takie dziwne,że jestem introwertykiem( a może nawet i aspołeczna jestem) i że najlepiej czuję się we własnych 4 ścianach? Dom to mój azyl, nie sprowadzam do niego nikogo oprócz rodziny i nie znosze gdy ktoś na siłę chce się tam wepchać(kiedyś,dawno,dawno były o to kłótnie z kumpelą nr1)... co nie znaczy,że nie wyrwałabym się na piwo czy po prostu na spacer albo do kina... tylko zawsze podczas takich spotkań czuję się mega onieśmielona i nie wiem o czym gadać( z kumpelą nr 1 chodzę do różnych szkół).Też bym chciała być tak lubiana jak inni. Czy naprawdę tylko ja jestem tak żałosna i cięzka we współżyciu przyjacielskim? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemtuiniemamnie
Jakbym o sobie czytała. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×