Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego ludzie nie wierzą że ktoś ma depresję bądź zaburzenia psychiczne?

Polecane posty

Gość gość

Społeczeństwo jest nieuświadomione, a osoba np. z depresją w gorszym stadium nic ze sobą nie zrobi, trzeba jej pomóc! Z nerwicą silną i zaburzeniami osobowości czasami bywa to samo, czasami trzeba komuś pomóc, a najczęściej mówią 'ja nie wierzę że nic ci nie jest' , albo 'to tylko lenistwo'. Piszę to z perspektywy osoby, która leczyła się psychiatrycznie, brała leki, dwukrotnie podchodziła do studiów, próbowała też pracować, ma czasem naprawdę silne lęki, aktualnie niestety siedzi w domu i chodzi na psychoterapię od niedawna, ale rodzina oczywiście nie wierzy, że dla mnie samo wyjście na ulicę to duuuży stres, ciągle się ze mnie śmieją albo w dobrej wierze próbują gdzieś wyciągać a jak nie zawsze mam siłę (choć częściej wychodzę, ale wolę sama) to się czepiają i dziwią. Mam już bardzo niską motywację, by coś robić, ale się zmuszam, na siłę, może coś zaskoczy Szkoda jedynie, że ciągle tylko słyszę 'nie studiujesz, nie pracujesz, w*********j do pracy, jesteś leniwa (jakbym taka była, tobym nie próbowała nic robić, ciągnęła kasę od rodziców, a ja na swoje zwierzaki, książki, kosmetyki zawsze uciułam kasę ze sprzedaży), co ludzie, rodzina powiedzą ze znów nie studiujesz, wstyd wobec nich' i zero wsparcia, nie mam już nawet żadnych znajomych. Może gdybym miała od kogoś wsparcie, łatwiej by mi było przez to przejść (choć to tylko dywagacje, wiem, że i tak na ludzi nie ma co liczyć i trzeba radzić sobie samemu...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
depresja to teraz norma ludzie sa coraz bardziej slabsi mniej odporni na stres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Depresja nie jest normą.. depresja ma silne objawy, nie każdy takie ma. Ale apatia, nerwica, to tak, to zmora dzisiejszych czasów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo zaburzenia psychiczne nie istnieją, istnieje kultura i większość, dla ciebie kanibalizm jest nienormalny i jest to zaburzenie psychiczne a dla nich jest normalny, dlaczego ty masz mieć rację, bo takich jak ty jest więcej i zostałeś wychowany jak zostałeś, choroba to coś czego nie akceptujesz, homoseksualizm do 90 któregoś roku istniał w spisie jako choroba psychiczna a teraz już nie jest chorobą psychiczną, dlaczego ? bo ktoś tak powiedział a on jest czym był

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są kraje w których samobójcy którzy się zabiją idą do nieba a ludzie umierający w poczciwym wieku ze starości do piekła, takie ich wierzenia, równie dobrze możemy powiedzie, że cały katolicyzm to choroba psychiczna i ludzie doświadczający jakimś wizji matki boskiej są chorzy psychicznie, dlaczego nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co z nami, uważamy, że jak ktoś do siebie gada to jest chory gdyż tymczasem u nas w głowie cały czas ktoś nadaje, strach przed czymś co nieistnieje to choroba psychiczna a my ciągle się boimy nieistniejącego, czyli przyszłości, społecznie akceptowane obłędy bo jest nas zbyt wiele by to zatrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co jest u źródła, tylko i wyłącznie myśli czyli inaczej mówiąc umysł bo umysł to myśl, od tego wszystko się zaczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Che Sasha, cpales?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, ja jak mam epizod to mam w d***e, że mi ktoś w coś nie wierzy zresztą i tak mam wtedy jazdy, że nikt mi nie wierzy a czemu nie wierzą, że ktoś ma odmienną orientację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo ludzie są tępi i wierzą tylko w to co widać, jedynie mistycy, szamani i lekarze wierzą w coś więcej, bo np. jak pokazać ból? tylko lekarz w stanie to zrozumieć, ewetnualnie ksiądz albo psycholog, a 90% społeczeństwa to nie są lekarze, księża czy psycholodzy, artyści tylko zwykłe pustaki z ubogim życiem wewnętrznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tak samo. Niestety przekonałam się, że żaden człowiek nie zrozumie Ciebie póki sam tego nie przejdzie. Litość i zrozumienie wzbudzają tylko ciężkie, najczęściej śmiertelne choroby. Inne choroby są jak zwykła grypa, do której potrzeba tydzien, może 3 tygodnie i wszystko wróci do normy. Tak rozumieją to inni. Wiesz co mi pomaga, gotowanie dla członków rodziny. Bardzo lubię gotować, piec, więc łączę przyjemnie spędzony czas w domu, sama. Ja nie mieszkam z rodzicami. Mam swoją rodzinę. Musisz znaleźć sobie pasję, którą mozesz realizowac w miejscu, w którym czujesz się bezpiecznie. W mocnym stadium niestety trzeba brać leki i udać się do psychiatry. Naprawdę to pomoże. Ja choruję na nerwicę połączoną z lękami od 17 lat, więc trochę przeszłam. Próbowałam pracować wielokrotnie. Skończyłam studia cudem. Mimo, że wiele rzeczy nie wyszło przez moje objawy próbowałam i nadal próbuję. Zamknięcie się w sobie pogrąża Ciebie i napełnia depresję mocniej. Trzeba się czymś zająć chociaz przez 4H dziennie. Musisz znaleźć pasję: pisz książki lub je czytaj, może informatyka cię interesuje, sport itp. Wtedy poczujesz się lepiej psychicznie i poczujesz się potrzebna dla innych. Wiem, że łatwo mi pisać. Ta droga będzie trudna, ale warta. Życie jest ciężkie dla każdego, ale nie każdy ma marną psychikę z która walczy. Bedziesz z sienie dumna cokolwiek drobnego osiągniesz. Znajdź cel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale właściwie to dlaczego obcy ludzie mają się przejmować Waszymi chorobami, musicie sobie jakoś radzić sami. Każdy w swoim życiu jest na coś chory wcześniej czy później. Chorzy psychicznie czują się lepsi od innych w swojej chorobie i stąd takie dziwne podejście ludzi. Nikt nie będzie koło was skakał, nawet chorzy ludzie muszą pracowac, nic wam się nie należy, no przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie obcy. Najbliżsi też. I dodatkowo Cię wyzywają. Znajomych nie masz, bo przecież jesteś taki niepewny siebie i masz jakieś problemy, to po co się z tobą zadawać. Zero wsparcia, zero ludzi wokół ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10:48 myślałem, jak widać po twojej wypowiedzi temu krajowi to obce :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.05.14 Szukam celu cały czas. Miałam wiele różnych marzeń, część i nie udało mi się spełnić.. część porzuciłam.. a w część nie wierzę że mi się uda ;) poza tym to jest kolejny etap, muszę zaczynać od tak małych kroków, jak wyjście i normalne pogadanie z panią w sklepie etc.Sport uprawiam od 2 tygodni, faktycznie trochę lepiej się czuję..chciałabym sobie jakoś wyrobić sylwetkę, man nadzieję że uda mi się. Jednak chciałabym robić o wiele, wiele więcej, tylko to nie ten etap.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego mają się przejmować? bo łatwiej i taniej pomóc choremu na depresję, który poóźniej może iść do pracy i płacic podatki niż warzywku które ciagnie kase od urodzin do śmierci i jeszcze opiekunowie ciągną kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k***amac zwariujew z tym s*********m mamisynkiem d**em tak na serio :) www.youtube.com/watch?v=-3J8KSM8Zeg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj, piszesz nie wierzę, że się uda, widziałeś kogoś kto chciał coś osiągnąć, nie wierzył w to i mu się udało, ja nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie, ale to już są poważniejsze rzeczy, jak np. założenie własnej firmy, na tą chwilę wiem, że nie dalabym sobie rady, a ewentualna porażka powaliłaby mnie jak prawy sierpowy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trwało to już od kilku lat. Czułam, że cierpię na depresję i muszę uzewnętrznić to, co dzieję się w mojej głowie. Przebieg nie był taki stereotypowy, jak u większości dotkniętych – nie miałam napadu smutku, nie płakałam, kiedy było mi źle. Dobrze się z tym ukrywałam przed światem zewnętrznym. Problemem była wzrastająca obojętność i niemoc. Chciałam jakoś wyzbyć się tego problemu. I wtedy natrafiłam na stronę http://moc-energii.pl gdzie zamówiłam oczyszczenia aury, które było zalecane na takie problemy. Po 2 tygodniach od wykonania me problemy ustały…. znów stałam się bardziej empatyczna i zaczęło mi zależeć. Dzięki temu znalazłam pracę i poznałam nowych ludzi. Mam nadzieję że moje problemy już nie powrócą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×