Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość urodzinkowa

urodziny dziecka zaprosic czy nie?

Polecane posty

Gość urodzinkowa

moja corka miala ostatnio urodziny. wyprawilismy je dla dziadkow i chrzestnych i najblizszych cioc i wujkow. na jutro zastali zaproszeni nasi bliscy znajomi z dziecmi (5 par + 9 dzieci). poczatkowo mialo byc 3 pary z 5 dzieci ale moj maz chcial jeszcze zaprosic kolege wiec ja zaprosilam swoja kolezanke i sie nazbieralo. urodziny odbeda sie na ogrodzie tak jak w zeszlym roku. i.... pojawil sie dylemat... czy zaprosic siostre meza z jej mezem i dzieckiem a jak oni to jeszcze jedna para z dzieckiem i moze jeszcze dwie pary.... wyglada to tak ze mamy spore grono znajomych. najczesciej widujemy sie z tymi 3 parami ktre byly zaproszone na poczatku. reszta rowniez bardzo chetnie sie spotka ale na zasadzie jak sie ich zaprosi do siebie albo obdzwoni i zorganizuje spotkanie na miescie a sami z siebie niekoniecznie. ja sie troche obruszylam jak maz zaczal wymieniac kolejnych znajomych bo mam juz dosyc bycia animatorem zycia towarzyskiego innych. wiadomo zrobic "imprezke" to tez sie trzeba nabiegac przed, wydac kase i pozniej pobiegac kolo gosci. i teraz tak... siostra meza byla juz na urodzinach razem z rodzina - ale jak ich nie zaprosze to zaraz obraza majestatu (bo to jedno towarzystwo i na pewno sie dowie, juz nie raz wyjezdzala z tekstem "a nas nie zaprosili" - tylko ze to my - ja i maz jestesmy lacznikiem z tym towarzystwem bo spotykaja sie albo u nas albo na miescie jak my ich zaprosimy. jak zaprosimy siostre to zostaje jeszcze jedna para z tego towarzystwa i tez wypadaloby... a pozostalych dwoch juz nie wspominam... przepraszam za chaos w wypowiedzi ale mam nadzieje ze zrozumialyscie drogie mamy o co mi chodzi :) prosze o porade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tak, problem znany od lat. Trudny wybór, trudna decyzja. Ale ja od jakiegoś czasu nie przejmuje się innymi i szykuję sobie wszystko tak, żeby mnie było wygodnie, a nie innym. A jak się ktoś obrazi, to trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodzinkowa
Może jeszcze ktoś się wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz rację trochę chaotycznie ale co nieco zrozumiałam w każdym razie wiem o czym piszesz jesli chodzi o organizowanie czasu innym. Tez mam znajomych którzy bardzo chętnie do nas przyjdą albo na jakieś inne spotkanie w większym gronie gdzieś na mieście ale to zawsze jest moja inicjatywa. i też mam tego serdecznie dość. jak ja bym chciała aby ktoś w końcu do mnie zadzonił i zaprosił na jakieś spotkanie.'ale gdzie tam wciąż ja i ja. trezba zrobić spotkanie od razu tel do mnie: Kasia może zorganizujesz jakieś spotkanie.... bo ty masz telefony do wszystkich itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodzinkowa
No właśnie też mnie zaczęło to wierząc że z reguły to my musimy wszystkich obdzwonic, sppasować termin itp i jeszcze ostatnio szwagier męża wyskoczył z tekstem ze jemu to by to spotkanie lepiej jutro pasowało (jak już do nas przyjechał) więc się wkurzylam/ i mu powiedziałam - to przecież mogłeś na jutro zorganizować spotkanie, ja zrobiłam wtedy kiedy mi pasuje :-) Jest to strasznie irytujące. Tak naprawdę to jest nas 4 pary które mają cały czas kontakt, spotykamy sie przeważnie raz w tygodniu i naprawdę jest ok. A reszta to tak z przyzwyczajenia jest zapraszana. Nawet dzisiaj dzwonił kolega do męża - no może byśmy się spotkali itp ale już z podtekstem ze najlepiej to u nas. Więc się wierzyłam i powiedziałam mężowi ze ok ale na mieście bo mam dosyć tego wiecznego latania sprzątania przed gośćmi, później latania kawka-herbatka, a później wszyscy robią papa a ja latam i sprzątam po gościach i ich dzieciach które wywracają nasz dom do góry nogami - a na dodatek jestem w 7 miesiącu ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mogłaś meza siostre zaprosic razem z dziadkami i ciociami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolicie zaprosic obcych niz siostre meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siostra męża była właśnie na urodzinach razem z dziadkami i chrzestnym czyli urodziny ma zaliczone :-) ale chodzi o to że ona u nas lubi się gościć podwójnie, np. Jak urodziła się córka to robiliśmy takie spotkanie dla dziadków i naszego rodzeństwa - była. Później dla znajomych - też przyjechała z mężem. W drugą stronę to tak nie działa. Nas zaprosiła ze znajomymi ale jak robiła spotkanie rodzinne to nas pominęła. Tak samo co roku z moimi i męża urodzinami jest. W sobotę robimy dla znajomych, w niedzielę dla rodziców- przyjeżdża w oba dni. Pomijam że swoich urodzin nie wyprawia tylko świętuje je razem z mężem w kinie i na kolacji we dwoje. Jestem w bardzo niezręcznej sytuacji bo z jednej strony ja lubię ale z drugiej strony wkurza mnie robienie za jej łącznika ze znajomymi. A jak jej nie zaprosimy to zaraz idą teksty " szkoda ze nie dałaś znać... Też byśmy przyjechali..." A poza tym nie przepadam za jej mężem. Ostatnio też się do nas wprosil i jeszcze z tekstem wywalił ze on to ma ochotę na grilla. Mój mąż mówi ok możemy rozpalić; szwagier pyta - to co mamy przywieźć? - To na co macie ochotę. Pojechalismy do sklepu zrobiliśmy zakupy, mąż mówi nie bierz tego mięsa tyle bo przecież oni też przywioza i znowu pozostaje. Ok. Przyjeżdżają z pustymi rękami. Zadzwoniłam więc do koleżanki żeby kupili trochę więcej jak będą jechać to kasę im oddam :-) Zatem oni do goszczenia sie są pierwsi Ale u kogos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zaproś siostrę męża, skoro lubisz ją i chcesz mieć z nią dobre relacje, ale nie dopraszaj przez to więcej znajomych! Weź tylko te 3 pary, o których od początku myślalaś, a nie, a może jeszcze tamci, a może jeszcze ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam taką koleżankę, byłyśmy blisko, dwa lata temu ona wyprowadziła się do innego miasta, od tego czasu była dwa razy z rzędu u mnie bo ją zaprosiliśmy (wraz z mężem i dwójką dzieci) i stwierdziłam że koniec nie zapraszam jej bo teraz kolej na nią i cisza.... czasem zadzwoni, co słychać ale nie zaprasza, ja też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale chodzi o to że ona u nas lubi się gościć podwójnie, np. Jak urodziła się córka to robiliśmy takie spotkanie dla dziadków i naszego rodzeństwa - była. Później dla znajomych - też przyjechała z mężem. x a prezenty też przynosi podwójne :) ? to może wprost powiedz, a może tym razem spotkamy się u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie każdy jest takim chamem i wprasza się do innych be skrupułów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy wszystkim nie dogodzisz... Urodziny dla rodziny już było więc siostra męża nie powinna mieć Wam niczego za złe. 5 par + 9 dzieci? To i tak już sporo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, widać że nie masz ochoty ich zapraszać, więc po co na siłę masz się męczyć. Narobisz się więcej, żeby te same osoby się nażarły i nachlały 2 raz z tej samej okazji. Już świętowali urodziny Twojej córki. Ja bym nie zaprosiła. Jak się obrażą to ich problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.05.14 [zgłoś do usunięcia] gość nie każdy jest takim cham innych be skrupułów. Zadajecie sie z chamami co non stop wpraszaja sie do was a sami nie macie jezyka w gebie wiec dla mnie jestescie c*****i. W necie kazdy umie stuknac gamonico w klawiature!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko, że też Wam się chce ciągle wyprawiać urodziny, imieniny, grile itp...Ja jestem jedynaczką, moja mama miała tylko brata, więc mam małą rodzinę i nie jestem przyzwyczajona do tego typu "spędów rodzinnych". Takie spotkania mnie męczą. Ja swoich urodzin nie wyprawiam ani męża, świętujemy właśnie razem, jakaś kolacja, kino, czasami robimy sobie jakiś wyjazd, bo ja mam koniec listopada urodziny, a on 2 tyg później- początek grudnia :) Synowi wyprawiałam urodziny w domu na roczek i 2 latka i tylko dla rodziny. Później jak był większy i chodził do przedszkola, to robiłam w sali zabaw takie urodziny dla dzieci-tj. dzieci znajomych i 3-4 najlepszych kolegów z przedszkola. Razem ok. 10 -12 dzieciaków. Tort, paluszki, słodycze, napoje. Dla dorosłych kawa i herbata. I tyle. Teraz chodzi do szkoły i widziałam taką opcję-urodziny na basenie- wynajmuje się animatora zabaw i dzieciaki bawią się w wodzie. Super pomysł. No i nic nie trzeba pichcić, sprzątać itp. Spotkania ze znajomymi organizujemy, ale raz u nas, innym razem u innych, na żarcie się składamy, albo każdy coś przynosi gotowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodzinkowa
prezent zawsze jeden :) i to taki malo kosztowny, np. dla mnie kwiaty, dla meza balsam po goleniu (ktorego nie uzywa bo goli sie golarka elektryczna-oddalam tacie), dla corki cos z ubrania do 40 zl. ale nie o prezenty tutaj chodzi. ja naprawde lubie sie spotykac ze znajomymi, jestesmy bardzo towarzyscy, dzieci nasze sie lubia i w ogole. i nie chodzi mi tutaj o to ze ktos ma mnie zapraszac do siebie - bo wiadomo jak sie gosci zaprasza to i trzeba troszke pobiegac wokol tego. ale wystarczylaby propozycja spotkania na miescie i by bylo ok. no coz... zadzwonilam do niej i ja zaprosilam. bo tak jak wspomnialam lubie ja i nie chce miec popsutych relacji i 2 osoby w ta czy w ta mnie nie zbawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość nie każdy jest takim cham innych be skrupułów. Zadajecie sie z chamami co non stop wpraszaja sie do was a sami nie macie jezyka w gebie wiec dla mnie jestescie c*****i. W necie kazdy umie stuknac gamonico w klawiature! x i dlatego ty nie masz przyjaciół i nikt cię nie lubi bo walisz prosto z mostu każdą myśl. a autorka nie może się odpędzić od gości.... bo umie zagryźć zęby i dobrze sie bawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×