Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biedroneczka435

czy faceci potrafia szczerze kochac?

Polecane posty

nawet chciałem ale "wyrosłem" z tego, teraz mi to nie jest potrzebne, trzeba docenić plusy samotnego życia, a jest ich dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym się pokusila o stwierdzenie: nie wykorzystałes szans w porę i teraz przyzwyczailes się do sytuacji, bo wiesz, ze jej nie zmienisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam gdzieś ich miłość - mam jednego do bzykania i to mi wystarczy - jak mam ochotę to po niego dzwonię, pobawimy się dwie godzinki i idzie do domu. A prać mu skarpet i gotować nie mam zamiaru :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale związek nie polega na uslugiwaniu (pranie i gotowanie). pierze pralka, jeść można na mieście ;) sluzalczosc to nie związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedroneczka435
ja bym bardzo chciala szczęsliwie sie zakochac ale nie na chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem jeszcze młody i wszystko mogę zmienić, ale nie chce, zawsze byłem samotnikiem, niektórym ciężko zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno. Prac skarpet nie zamierzasz. A co będzie jak zdarzy sie cos zlego i będziesz robić pod siebie. A ten twój kochanek powie: nie będę się w jej głównie babrał... Zlamiesz sobie nogi i będzie się brzydzil umyć twoje stopy? A prawdziwa miłość jest właśnie taka :) na dobre i na złe. Nie ucieka przy byle p*****lce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedroneczka435 uwierz mi są faceci ktorzy potrafią szczerze kochac i chcieliby sie zestarzec z ta jedyna i zrobili by dla niej wszystko i nawet jeszcze trochę. Ja taki jestem, mimo ze zostawila mnie niedawno kobieta i strasznie cierpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedroneczka435
mnie też niedawno zostawil facet. tak się o mnie starał a jak tylko ja się zaangażowalam to nagle mi podziękował i jak tu ufac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rokokowa panna, ale chyba nie chcesz mnie na siłę umoralniać? Wiem co to związek, skarpety to był tylko przykład. Facet generalnie jest mi potrzebny tylko do seksu - mam wysokie libido, wszystkie moje inne potrzeby zaspokajam sobie sama bądź też zapewnia mi je grupka kilku oddanych przyjaciół. Lubię być sama, mieszkałam już z facetem i dusiłam się - nie chcę się z nim dzielić swoją przestrzenią, chcę sama sobie planować swój czas i robić to, na co mam akurat ochotę. Związek to wieczne kompromisy. Nie, dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doscfacetow
hm, wydaje mi sie ze tak... tylko czasami kobieta niepotrafi docenic takiego porzadnego i wybiera dupka,ktory potrafi sie tylko prac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. Tylko zadaje pytania. Co wtedy? Co w momencie, kiedy nagle z przyczyn losowych będziesz zależna od innych ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedroneczka435
claude speed czy uwazasz że nie nadajesz sie do związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedroneczka435 wiele mnie nauczył ten związek. Najważniejszy wniosek to taki, że niestety nie można się angażować na 100%, bo wtedy 2 strona to wyczuje i zaczynają się jazdy. Najważniejsze jest mieć w życiu pasje i zainteresowania oraz znajomych, nie koncentrować się tylko na związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doscfacetow
hm, wydaje mi sie ze tak... tylko czasami kobieta niepotrafi docenic takiego porzadnego i wybiera dupka,ktory potrafi sie tylko prac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm, a więc wg. ciebie mężczyzna jest po to, by mi podcierać tyłek? Nigdy przez taki pryzmat nie patrzyłam. To zakrawa na wyrachowanie, na pewno nie przypomina miłości. Swojego ostatniego wywaliłam z domu po 7 latach związku (przyczyn było wiele), ale nigdy nie myślałam o nim w takich kategoriach: "kto mi poda miskę zupy gdy zachoruję". Miłość jest raczej bezinteresowna, nie sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
claude speed czy uwazasz że nie nadajesz sie do związku? x teraz jestem już pewien, po prostu nie zależy mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość jest raczej bezinteresowna, nie sądzisz? Z założenia tak powinno być i tak podchodziłem do tego ale życie szybko to zweryfikowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo właśnie. Skoro miłość jest bezinteresowna, to dlaczego tak się wzbraniasz przed przyslowiowym praniem skarpet? Pocieranie tylka tez jest przysłowiowe. Dokładnie ten sam klucz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedroneczka435
gośc też jestem tego zdania że trzeba miec ,,swoje życie" .mimo wszystko zaufalam chociaz facet dobrze wiedział ze jestem po przejsciach i znowu mi sie dostalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedroneczka435 a ile byłas w zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wzbraniam się przed niczym - po prostu żyję tak, by mi było wygodnie. I dobrze mi z tym. I jestem szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponawiam pytanie: co w sytuacji, kiedy nie będziesz zależna tylko od siebie? I kolejne pytanie: co w sytuacji, kiedy kochanek spotka miłość swojego życia i to jej będzie poświęcał cały swój czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×