Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cioopaga

Moja historia, pomocy...

Polecane posty

Gość gość
bo caly czas mowil ze zareczyny beda beda beda... a ja wierzylam... przeciez na pierwsze potrafilam czekac 5 lat :( nie chcialam po proastu drugi raz przechodzic tego sameo i dalam sobie czas ze rozstane sie znim po tych wczasach jesli nie uslysze ze planujemy przyszlosc na powaznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbyś była mądra to bys po 3 razie takich obietnic kopnęła go w poslady :P a nie dalej w to lgnęła:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiec masz teraz okazje mu powiedzieć...żegnam! nie jestes tym którego szukałam przez całe moje 25 lat zycia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idiotka. Jedne myślą c**ą, inne gonią za pierścionkiem.niktóre kobiety to cymbalice, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cioopaga
Co jest zlego w marzeniach ? przeciez kazda kobieta przezywa w swoim zyciu 3 najpiekniesze chwile: zareczyny, slub, i wiadomosc o dziecku... Nie chcialam wygrac 5milionow lotto ani wycieczki dookola swiada ani lamborgini ani tym bradziej schudnac 30 kg w niesiac... chcialam doswiadczyc tego co wiekszosc w Was pewnie miala okazje dosiwadczyc... byc kochana i miec pewnosc ze ktos kocha BEZWARUNKOWO...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cioopaga
nie wiem... moze ten nastroj spowodowany jest hormonami ? myslalam ze ktos mial podobnie... widze ze chyba jestem pieprznietym wyjatkiem ;) Wiem ze to jest najwieksze szczescie... jednak nei w tkiaej kolejnosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to Ci gwarantuje pierścionek zaręczynowy? Przykro mi, ale jesli dla Ciebie to takie ważne to po co byłas z typem który nie mógł zdecydować się przez 5 lat nie rozumiem. Twoja sprawa. Nic w tej Twojej historii nie jest ani zaskakującego, ani wstrząsającego. Seks w związku i ciąża, chyba każdy myslący i dojrzały się z tym liczy. Nie rozumiem Twoich dylematów. O jakości związku decydują uczucia, a nie pierścionek. Zatem: albo naprawdę się kochacie, a Ty stwarzasz sztuczne problemy, albo byłaś z kimś z kim nie łączy Ciebie nic poza czekaniem na pierścionek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezwarunkowo można kochać
tylko dziecko i tylko ono odwdziecza się bezwarunkową miłością przez piewrszych kilka lat kompletnej zależności od rodzica. Myślący człowiek nigdy nie kocha dorosłego bezwarunkowo. No ale włąśnie tej miłości chcesz sie pozbawić, bo cyrk nie przyjechał i wczasów nie będzie :O Jak można uzaleznic swoje życiowe szczęście od metalowego kółka na palcu? Może dlatego, że nie uznawałam nigdy za największe szczęście mojego życia momentu zaręczyn czy ślubu, nie ywobrażąłam sobie od urodzenia, jaka będę cudną, ślubną księzniczką to jestem od 14 lat szczęsliwą mężatką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cioopaga
tu nie chodzi o pierscionek... bo zwykle zolte kolko moge sobie kupic sama przeciez :) chodzi o ten psychiczny spokoj... o swiadomosc... o to zeby klasc sie spokojnie spac z mysla ze nie zmarnowalam zycia ani sobie ani dziecku... Moze moje myslenie wynika z tego ze pochodze z rozbitej rosdziny... mieszkam sama z mama od 5 roku zycia (moj ojciec byl alkoholikiem i psychopata) doswiadczylam mase milosci ze strony mamy i wlasnie moze dlatego chcialam zeby u mnie bylo wszystko IDELANIE... a nie bedzie niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty sie tak uparlas
jestes zalosna autorko:O Wyobraz sobie, ze tylko dla takich typowych wiesniaczek bez ambicji celem zyciowym sa zareczyny i slub:O I wcale te 3 rzeczy, ktore wymienilas nie sa najpiekniejsze w zyciu, to tobie sie tak tylko wydaje, bo jestes infantylna gowniara. Ja jestem za prawem do aborcji, ale usuwanie ciazy z powodu tego, ze sie pierscionka nie dostalo? Nie, to przerasta moja wyobraznie naprawde. Idz pustaku do psychiatry a nie do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cioopaga
ze nie bede nigdy mogla pewnie spojrzec w oczy mojemu dziecku i powiedziec ze dzien w ktorym sie o nim dowiedzialam byl najpiekniejszym moim w zyciu bo wiem ze nie byl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezwarunkowo można kochać
Nie będzie, bo zycie generalnie nie jest idealne. Co daje Ci świadomość, że gość się oświadczył? Twojej mamie ojciec sie nie oświadczył? I co jej to dało? :O Żyjesz iluzją i wizjami z tanich romansideł i mało prawdopodobne, żebys kiedykolwiek była szczęśliwa, bo życie razem to nie "i zyli długo i szczęśliwie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro pochodzisz z rozbitej rodziny to wiesz, że ślub niczego nie gwarantuje. Tym bardziej nie rozumiem toku Twojego myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pochodze z rozbitej rodziny w ktorej rodzice byli ze soba wlasnie tylko ze wzgledu na mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze hormony szaleją na początku ciąży i co teraz wydaje się ciemnych barwach, kiedyś będzie wyglądać zupełnie inaczej. Po drugie ktoś kiedyś powiedział: Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, powiedz mu o swoich planach. Nie da się wszystkiego zaplanować, życie tak nie wygląda i może to nawet dobrze, że nie wszystko jest zależne od nas. Po trzecie dziecko zupełnie zmienia perspektywę patrzenia na świat. Jak się urodzi, to czy masz pierścionek czy nie, czy dostałaś go z pozycji na klęczkach, na wczasach i inne takie pierdoły przestaną mieć znaczenie.. I jest to jedyna rzecz jakiej możesz być naprawdę pewna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie chcesz miec dziecka I nie bedziesz chciala, bo sama mentalnie jestes dzieckiem. To na co cierpisz nazywa sie bowaryzm, czekasz na te najpiekniejsze chwile, marzysz sobie I roisz- jestes oderwana od rzeczywistosci kompletnie. DOROSNIJ, jestes egzaltowana nastolatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cioopaga
Blanka1980 bardzo dziękuję za słowa otuchy... Mam nadzieję, że jest o wina hormonów, bo jestem kompletnie do siebie nie podobna... Nie lubię siebie takiej.. Jeśli chodzi obowaryzm... gdy przeczytałam o tym w internecie... stwierdziłam, że to właśnie opisuje moją osobę, postrzeganie świata, związku itd... tylko pytanie, czy jest to uleczalne ? Czy wystarczy praca nad sobą, czy jestem po prostu skazana na wiueczne niezadowolenie z życia ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×