Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama lat 36

Moja historia

Polecane posty

Gość Mama lat 36

Witam nie szukam tu pocieszenia ani zrozumienia poprostu chcę się wygadać. Urodziłam córkę w wieku osiemstu lat, mój były powiedział że to nie jego dziecko i mnie zostawił. Nie wiedziałam co zrobić długo nad tym myślałam i postanowiłam odać dziecko do adopcji, gdy moja córka urodziła się to tak jak postanowiłam tak zrobiłam wiem że ją adoptowali. Potem wyjechałam na studia i tam poznałam swojego męża mamy razem dwójkę dzieci, ale ja ciągle zastanawiam się co by się stało jakbym nie odała mojej córki do domu dziecka. Teraz gdy moja córka będzie mieć za kilka dni osiemnaste urodziny myślę czy by jakoś z nią skontaktować, ale nie wiem czy ona wie że jest adoptowana bo jak jej powiem że ja jestem jej prawdziwą mamą a ona o tym nie wie to mogę jej zburzyć cały świat a ja tego nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama lat 36
Przepraszam miało być oddać i oddałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ani cię nie pocieszę,ani nie zrozumiem.Jesteś zwykłą sooką,która po utracie faceta,biedulka nie wiedziała co zrobić,nie umiała sobie poradzić i poszła na łatwiznę kosztem swojego dziecka.Mam nadzieję,że dzieci na starość oddadzą cię do domu starców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama lat 36
Aha to miałam swojej córce zapewnić biedę w życiu i jeden pokój razem że mną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hipokryci! Jesli by usunela, to krzyczelisbyscie, ze zabila i trzeba bylo oddac do adopcji! Autorko, ja na Twoim miejscu skontaktowalabym sie z rodzicami adopcyjnymi, zostawiajac swoje namiary na ewentualnosc, gdyby corka wiedziala, ze zostala adoptowana i chciala sie skontaktowac z biologiczna matka. Samemu lepiej nie mieszac, nie wiesz, czy dziewczyna w ogole ma na ten temat jakiekolwiek pojecie. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za to skazałaś ją na jeden pokój z innymi,obcymi dziecmi:O gratuluję głupoty.Myślisz,że ilość pokoi to wyznacznik szczęścia dziecka?Wolałabyś mieszkać z mamą na jednym pokoju czy być w domu dziecka?Tylko szczerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Ani cię nie pocieszę,ani nie zrozumiem.Jesteś zwykłą sooką,która po utracie faceta,biedulka nie wiedziała co zrobić,nie umiała sobie poradzić i poszła na łatwiznę kosztem swojego dziecka.Mam nadzieję,że dzieci na starość oddadzą cię do domu starców. o.O kretynka, już lepiej nic więcej nie pisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama lat 36
Przecież pisałam że ją adoptowali gościu z 21:48:32. Gościu z 21:23:21 dzięki za radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej że oddała do adopcji niż do domu dziecka. co wy sie jej czepiacie, dała dziecku szanse na normalny dom, to dziecko ma rodziców i normalne życie. co ona mogła jej zaproponować? biede tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co chcesz tak po 18 latach zburzyć całe jej życie? Rozumiem, że byłaś młoda i może nie chciałaś albo nie mogłaś wychowywać dziecka ale teraz ponieś tego konsekwencje. Wywrócisz jej życie do góry nogami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli córka wie że jest adoptowana być może jest taka opcja że też Cię szuka, ale jeśli tego nie wie nie warto burzyć dziewczynie życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mama urodziła mnie w wieku lat 19 (kilka dni przed swoimi urodzinami) będąc w ciąży dowiedziała się, że facet ją zdradza-posłała go w diabły :] Mój ojciec najpierw utrzymywał ze mną kontakt bo go nowa dziewczyna do tego chyba zmuszała, potem mnie zlał. Wychowywała mnie sama, miałam z nią jeden pokój, mieszkaliśmy z dziadkami, poznała obecnego męża jak miałam lat 11 i się wyprowadziłyśmy od dziadków. NIE ŻAŁUJĘ, że spałam z mamą w jednym łóżku tyle lat bo na drugie nie było miejsca. NIE ŻAŁUJĘ, że nie miałam własnego pokoju. NIE ŻAŁUJĘ, że mieszkaliśmy w małych dwóch pokojach w 5 osób. NIE ŻAŁUJĘ, że nie miałam ojca. NIE ŻAŁUJĘ niczego. Masz odpowiedź Twojego dziecka, bo pewnie myślałoby tak samo. Mało tego mogła mnie usunąć (aborcja była legalna) nie zrobiła tego. Skończyła szkołę, chociaż musiała ukrywać ciąże, aby jej nie wywalili. CIESZĘ SIĘ, że mogła mnie wychowywać, że mnie nie oddała. NIE ZAMIENIŁABYM tego nigdy na 5 swoich pokoi i rodziców zastępczych którzy mają miliony na koncie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama lat 36
Gość z 23.05.14 22:09 twoja mama miała pomoc swoich rodziców tak? Ja nie mieszkałam i nie mogłam liczyć na ich pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to jest kafe - tu czego byś nie zrobiła to będzie źle. Jak byś usunęła - morderczyni, mogłas oddać do adopcji Jak oddałaś - sooka bez serca, mogłaś wychować Jakbys wychowywała w biedzie - kretynka i nieodpowiedzialna, mogłas usunąć lub oddać, a teraz dziecko biedę klepie. Jedyny słuszny model życia wg kafeterianek to: nie uprawiać seksu przed ślubem, znależć męża na tyle bogatego, że nie musisz pracowac i stać was na dom i obiady droższe od mielonych, urodzić nie mniej i nie więcej niż dwójkę dzieci, siedzieć z nimi w domu, aż pójdą do zerówki i wtedy pójśc samej do dobrze płatnej pracy, by nie być leniwą kurą domową. Ale jak komuś uda się to wszystko osiągnąc to i tak nazwą ją kłamczucha i mitomanką :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehehhehehehhehe
Co za KRETYNKI tu piszą ...jak kobieta pisze ze chce usunac to co druga drze ryja "nie usuwaj tylko urodź i oddaj do adopcji" .Jak oddala tez qrwa źle ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestes zadna matka:/bo rodzicem nie jest ten kto urodzil ale ten kto wychowal ona ma juz swoich rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
autorko, tak, jak Ci ktoś powyżej pisał - zostaw swojej córce namiary na siebie... albo - jej rodzicom, albo - przez Ośrodek Adopcyjny? często osoby, które były adoptowane szukają swoich korzeni - to, co możesz zrobić, to pomóc swojej córce, żeby łatwiej Cię odnalazła; ewentualne spotkanie może być bolesne i dla niej, i dla Ciebie; na pewno - nie masz prawa wymagać od niej, żeby Cię przyjęła z otwartymi ramionami, "wpychać" się w jej życie; ale też - jeśli kiedyś dowie się o tym, że jej szukałaś, tęskniłaś, zależało Ci na spotkaniu - to taka świadomość będzie dla niej ważna i cenna (choć niekoniecznie przełoży się na sympatię dla Ciebie; musisz się liczyć ze złością, niechęcią, odrzuceniem z jej strony - ma do tego prawo); w ogóle, jak czytam te supermądre, osądzające komentarze, to przestaje się dziwić, skąd tyle tych mordowanych noworodków :( sorry, ale - łatwiej po cichutku się tego dziecka pozbyć, niż potem przez całe życie zmagać się z tego typu osądami ludzkimi :( lepiej Wam, jak kobiecie dowalicie w ten sposób? nie usunęła, nie zabiła, nie znęcała się - zrobiła to, co wtedy wydawało jej się najlepsze; bardziej swoim kosztem niż dziecka - bo mała jako noworodek trafiła do nowych rodziców, którzy na pewno nie mogli się na nią doczekać, a autorka - przez te wszystkie lata zastanawia się, co z dzieckiem, tęskni, itd... więc się proszę od autorki odczepić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko , zrobilas dobrze . Nie skazałas dzieciaka na dom dziecka lub poniewierke . Nie myśl o tym , jezeli córka będzie chciała kontaktu to tak zrobi, na pewne rzeczy juz jest poprostu za późno . Ja zeby utrzymać syna pracowałam jako " dziewczyna do towarzystwa " przez jakis czas potem wyszłam za maz , nie mam innych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice którzy oddali dziecko nie maja prawa kontaktować sie z dziećmi. Tylko dzieci mogą szukać kontaktu jeśli chcą. Nie burz zycia tej dziewczynie, TO NIE JEST TWOJE DZIECKO. A tak w ogóle, to ostatnio jest wysyp prowokacji i myśle ze to jedna z nich na 100%. :-D Ale nie chce mi sie kasować tego co napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest twoja corka...zostaw dziewczyne w spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×