Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jebły teść

Polecane posty

Gość gość

Mój teść to zwykły idiota a moje dziecko (3,5) za nim szaleje. Często zabiera go na plac zabaw, nad jezioro itp. nie było by w tym nic dziwnego gdyby oszołom jeden nie kupował mu gum, lodów, slodzonych napojów. Wczoraj i dziś był po niego żeby zabrać do domu do teściowej. Mówię do niego że ma siedzieć z nim w domu bo jest upał i nie chcę żeby się przegrzał. i co i doopa, jeździł z nim z otwartymi oknami w samochodzie, siedzieli na placu w pełnym słońcu. Mały jest po ospie, przed chwilą dzwoniłam do męża,żeby poinformował swojego szanownego tatę,żeby więcej po niego nie przyjeżdżał a jak ten będzie chory to sam z nim pojedzie do lekarza i zapłaci za leki ! najgorsze jest to,że zawsze przyjedzie na pokuszenie a małemu wtedy nie wytłumaczysz że nie może jechać bo jest jeszcze mały i głupiutki. Mam na niego taki wkurz że głowa mała,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twój teść to super gość a ty jesteś matka kwoka która do końca życia chce trzymać gowniarza pod kloszem, a co to 3,5 latek nie może jeść słodyczy? ty nie żarłaś jak byłaś w jego wieku? weź się zastanów nad sobą a zejdź z fajnego i uczynnego dziadka bo nie każde dziecko takiego ma. idiotka do kwadratu z ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kupić coś słodkiego to jedno a nakupować mu słodyczy to całkiem coś innego. Dziś kupił mu gumy rozpuszczalne, lizaka i na słodkiego Jupika. Może niektórych to normalne ale dla mnie nie,.NIe jestem przeciwnikiem słodyczy,ale trzeba je jeść z umiarem! Każda normalna matka wie,ze po ospie dziecko ma obniżoną odporność i łapie wszystko w mig a ten jeździ z otwartymi oknami w samochodzie, mimo że ma klimatyzację,przewiej mu ucho i kto będzie jeździł do lekarza? On napewno nie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przesadzasz i głupiutka do tego jesteś. co złego w jednej gumie lizaku i jupiku? no co? ciesz się że teść ci dzieciaka zabiera na przejażdżki bo ty w tym czasie możesz poleniuchować odpocząć albo zrobić coś pożytecznego. ale pewnie lepiej narzekać i wyzywać człowieka od "je/błych". wstydu nie masz autoreczko. nie ciskaj się tak na forum bo każdy kto to czyta widzi, że nie masz wszystkich klepek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze ze dziecko ma takiego dziadka bo zmatka jest jzu duuuza gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcialabym zeby moje dzieci mialy takiego dziadka. Zawsze zle. chyba codziennie go nie zabiera. Szkoda twoich nerwow. dzieci tak szybko rosna, jak zje troche wiecej slodyczy jednego dnia to mu na drugi dzien nie dawaj i juz. Mysle ze dziadkowi nie wytlumaczysz a ograniczenie kontaktow byloby ze szkoda wylacznie dla twojego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja siostra na moją uwagę,że znowu kupiła mojemu synkowi..." same zło"... ( kubusia i kinder kanapkę) - dziecko 2,7 miesięcy...odpowiedziała,że moje uwagi są nie na miejscu i na drugi raz mu kupi 10 litrów wody niegazowanej i brokuły..wkurzyła się bardzo...spasowałam..ja nie kupuję mu słodyczy, to , co dostanie i zje w gościach to jego:) , nie jest tego znowu tak dużo..siostra rzadko przyjeżdża i w gosci też nie chodzimy często.. daj na luz..ciesz sie ,ze teść zabiera małego:) ileż znowu taki 3,5 latek moze zjeśc slodyczy naraz? Mój jest akurat drobny, martwię się jedynie o zęby,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to znaczy jebły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odpoczywam jak mały z nim jeździ. Mam w domu drugie dziecko(5 mies.) Kiedy mały jest z nim, nie wiem gdzie tak naprawdę jest, bo teść mówi jedno a robi drugie, Wczoraj obydwoje z mężem mówimy żeby nie jeździł z otwartymi oknami, bo raz że go przewieje a dwa że może wypaść bo on nawet pasem nie przypnie nie wspominając o foteliku, którego mu sie nie chce zabierać. Najlepiej powiedzieć ze jestem głupia,ale to moje dziecko i ja je wychowuje a nie teść. On miał swoja szanse na wychowanie swoich synów i niestety z tej szansy nie skorzystał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie a co to znaczy j/e/b/y/ ?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I takiego niewychowanego chlopa se wzielas za meza? Czyli sama jestes j...a :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka tez na takiego postrzelonego dziadka oprocz tych pasow.I wiesz co ciesze sie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rany boskie, a co to znaczy "jebły"??? Pewnie jesteś niziną społeczną, co jada mielone na obiady niedzielne, a w tygodniu placki :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O łał mielone to wyznacznik biedy? Ja podejrzewam że pisza to tepaczki kupujące w dyskoncie śmierdzące miecho pól kg za 4.90zł bo jakbyś zjadła mielone z dobrego miesa i wydała około 17zł na pół kg to bys takich tez nie rzucała- biedaczko ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wy głupie jesteście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Buahahaha, no średnio sobie wyobrażam mielone z tańszego mięsa niż te twoje 17zł. Ale pół kilo za 4,90zł to jakiś kosmos - psu bym tego nie dała, a widzę, ze u ciebie jada się takie "rarytasy" skoro tak swietnie znasz ceny. I mielone to wyznacznik biedy i plebsu - żarcie dla ludzi bez kasy (bo 17zł za pół kilo mięsa to grosze) i bez klasy - tylko mielone, schabowe, placki, naleśniki i fasolka po bretońsku na obiad. A jak ryba to panga lub mintaj, ew. morszczuk :o Mielone z dobrego mięsa, śmiech na sali :D:D To też ociekające tłuszczem, panierowane kotleciska, kijem bym nie tknęła. Tyle jest fajnych potraw z mielonego, np. lazania lub hiszpańska paella, ale to trzeba mieć elementarne pojęcie o gotowaniu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Norma na kafe, zaczyna sie od dziecka a kończy na mielonym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinnaś się cieszyć, że dziecko przepada za dziadkiem, ja uwielbiałam moją babcię, bo pozwalała mi na dużo więcej niż mama i otwarte okna są zdrowsze niż klimatyzacja, to przy klimie można szybciej zachorować, więc teść nie jest znowu taki je**bły jak myślisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.05.14 [zgłoś do usunięcia] gość Szkoda że ty go nie msz myślisz że jak wpadniesz z nazwą "hiszpańskie" w potrawie to będzie wykwintna :) Dziewuszko moja rodzina i ja nie jesteśmy z nowobogackich epatujących pseudo bogactwem wynoszącym 4tys/miesięcznie :classic_cool: Jeżeli byś nie wiedziała to mielony nie musi ociekać tłuszeczem co pewnie miało miejsce w twoim okropnym dzieciństwie od którego się odcinasz by poczuć się kims lepszym. Nie mój poziom by w ogóle rozmawiać z toba o mielonym jeżeli uważasz że ta potrawa to wyznacznik biedy. A teraz idż spać bo jutro wstajesz o 6, by pomarzyć o mielonym na którego cie nie stać z marnej pensyjki pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty od tego gotowania, wstydz sie. Nie wiem, czy tylko udajesz, czy jestes juz taka "zagraniczna". Jak to sie mowi:bardziej angielska od samych Anglikow... Fasolka po bretonsku, kotlety mielone to obiad w wiekszosci POLSKICH domow, ale jak Tobie ta polskosc smierdzi tanim miesem za 17 zl, to nie ma o czym mowic. Lepiej przyznaj sie, jakie rzeczy wpie/rdal/alas w dziecinstwie- lazanie? Dobre sobie. Jak Polacy maja sie szanowac, skoro zawsze znajdzie sie taka idiotka, w dodatku hipokrytka (bo nie wierze, ze nigdy mielonych nie jadla, chocby w dziecinstwie) i bedzie n*******lac, jakie to POLSKIE zarcie jest niedobre. Glupia p***a i tyle w temacie. Przepraszam, ale musialam to wyrzucic. Kto za mna, lapka w gore ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jebły? Wkurz? Przyjedzie na pokuszenie? Kim ty jesteś? o.O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko,nie zasmiecaj języka polskiego! wielu z nas jest uczulonych na tego typu słownictwo,używaj go w swoim "zacnym" gronie, na Boga,nie myl zacny z "zacnym"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chciałabym mieć takiej synowej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gorszego oszołoma dawno nie czytałam.... "Mój teść to zwykły idiota a moje dziecko (3,5) za nim szaleje. Często zabiera go na plac zabaw, nad jezioro itp. nie było by w tym nic dziwnego gdyby oszołom jeden...." ' dziecko to taka mądra istotka,która za byle kim nie przepada,musi mieć powody by uwielbiać swojego dziadziusia ciesz się,ze przepadają za swoim towarzystwem jak będziesz babcią,być może zrozumiesz jak to działa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
baby ale jesteście wredne🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boszszsz jak ja bym chciala żeby mój tato tak zabieram gdzieś moja córkę albo syna.Syn ma 2;5 roku i nigdzie jeszcze z dziadkiem nie byl a córka 7lat i moze kilka razy gdzieś tam ja zabral ale to jak go wyblagalam bo Np musialam gdzieś pilnie jechac cos zalatwic.Twierdzi ze nie ma czasu albo ze jak przejdzie na emeryture za 5lat to wtedy będzie spedzal czas z wnukami.Woli po pracy siedziec z kumplami i pic piwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nad wami krazy
podnoszę, bo podoba mi się słowo "jebly" :D śmiechłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja doskonale rozumiem autorkę bo moj teść jest identyczny. Dosłownie od urodzenia mojego syna robił z nim co chciał, nie słuchał żadnych uwag. Tzn słuchał przytakiwał i robił po swojemu. Problem jest właśnie zwłaszcza z przekarmianiem mojego dziecka słodyczami do tego stopnia, że mały kiedyś zwymiotował przez sen w nocy bo dziadek tak go przekamił słodyczami w dzień. Dolegliwości brzuszkowe i zaparcia to norma już po wizycie u dziadka. Kupuje mu ogromne ilości słodyczy i to nie najlepszej jakości. Na samą myśl mnie nerwy biora jaki ten człowiek jest niemyślący. Kiedyś gdy syn został u dziadka pierwszy raz sam na noc ten mu podał ibubrom (!!!!) bo twierdził że go głowa bolała. Syn miał wtedy 4 lata. Z 2 latkiem kosił trawę i pozwalał mu prowadzić kosiarkę. Dosłownie z oka nie można go spuścić bo zawsze coś odwali mądrego. Fotelik tez dla niego rzecz zbędna. Syn ma 6 lat i za każdym razem keidy wychodzi z domu dziadek się mnie pyta "a gdzie czapeczka na uszka"??? Luuuuudzie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkt
a ja bym zjadła fasolkę, ale nie umiem robić, tzn nigdy nie robiłam:P pomarudzę mamie to może zrobi i da słoiczek:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JEBŁY TEŚĆ ? CHYBA JEBŁA MATKA Masz świetnego teścia a sama jak tu ktoś określił jesteś kwoką nie doceniasz co masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×