Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wasze dziecko nagle ginie tragicznie. Zdonowalibyscie narzady ?

Polecane posty

Gość gość

Jak w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lukrecja__Borgia
z prawdziwa przyjemnoscia patrzac na ilosc obciazen genetycznych jakie ma 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro narządy miałyby być do oddania, to znaczy że dziecko jeszcze nie "zginęło", tylko jest w stanie "beznadziejnym" i że ktoś je chce odłączyć od aparatury. Otóż nie zgodziłabym się a gdyby ktoś dokonał tego postępem, jak się zdarza, to nie mógłby być od tego czasu pewny jak długo jego własne dziecko przeżyje. Poczułby tę krzywdę i rozpacz co ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdyby to Twoje wlasne dziecko potrzebowalo narzadu do przeszczepu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bym kupila je kupila na czarnym rynku takie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy myslisz ze matka takiego dziecka ktorego narzady bys kupila na czarnym rynku powinna cie za to dopasc abys poczula "taka sama krzywde i rozpacz jak ona" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_zaryczy_soon
jesteś pewna, że narządy pobiera się kiedy organizm jeszcze żyje? bo wydaje mi sie że nie; prawdopodobnie bym oddała, a potem do końca życia zadręczałabym się gdzie jest nerka, a gdzie serce mojego dziecka... bardzo trudna decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Narzady mozna pobrac jesli nastepuje smierc mozgowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, że tak. Niech te kawałki dalej żyją, obojętnie gdzie. Przecież tak lepiej, niż spalić albo oddać robakom na pożarcie. Nie mam racji? Chyba lepiej, jeśli choć cząstka z dziecka gdzieś tam zostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poconaco
Witam Gdybać każdy sobie może... Sytuacja o której tutaj mowa jest tak ekstremalna w swoim tragizmie, że nie sposób udzielić odpowiedzi na pytanie postawione w tytule. Więc albo jest to gdybanie, albo szansa, żeby sobie uświadomić, jak trudny to temat. Przecież znamy siebie samych na tyle na ile się sprawdzimy. Więc jeśli dziś ktoś powie tu, że NIE lub TAK to tak naprawdę tak to czuje tu i teraz. A w sytuacji już zaistniałej może zachować się zupełnie inaczej, na odwrót. Są ludzie, którzy są na tak, mimo rozpaczy, mimo strachu. Ale ich świadomość i postawa są na innym poziomie niż przeciętnego człowieka. Motywy są różne. Ale być może ktoś jest na tak, bo w danej sytuacji coś zrozumiał, coś dojrzał? A nie dlatego, że od zawsze był przekonany o tym ze tak trzeba. Ja dziś nie umiem określić, czy potrafiłabym. Ale mam wielki szacunek, choć to i tak mało, dla tych, którzy potrafią dla innych, obcych ludzi wznieść się ponad. Ponad wszystko. Myślę, że już bardziej wiarygodni możemy być, gdy dziś potrafimy podarować własne narządy i podpisać na to zgodę. Są ludzie, którzy tak zrobili. Wspaniali, myślę, ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×