Mam wrażenie, że były przede mną "uciekł"

I jakoś tak mi przykro :O To moje przypuszczenia, ale wątpię, żeby to był tak dziwny zbieg okoliczności. Otóż było jakieś tam wyjście, zadzwoniłam do naszego wspólnego kumpla, że już jestem, ten po mnie wyszedł, zaczęliśmy iść do miejsca docelowego, i kątem oka zauważyłam wychodzącego (chyba) mojego byłego :O Sama nie wiem co o tym myśleć, może po prostu wygadanie się tu trochę pomoże... eh. Żałuję, że tam poszłam

I będzie mnie to gryzło i gryzło :O

nie przesadzaj, były to były, nie ma co przeżywać. może nie miał ochoty się z Tobą spotykać i poszedł gdzie indziej. i co cię obchodzi, uciekł, czy nie. aż taki on dla ciebie ważny? to tylko eks chłopak, ogarnij się

Tzn. dziwne wydaje mi się, żeby opuszczał imprezę ze względu na mnie. Wiem, że ostatnio w weekendy wcześnie wstaje ze względów rodzinnych, ale (chyba) wiedząc, że idę mógł chwilę poczekać żeby się ze mną przywitać, o to mi chodzi. Tego samego dnia lajkował mi coś tam na Fejsie, ale żeby powiedzieć cześć to już nie? :( Gdyby był mi obojętny to nawet bym tego nie zauważyła, niestety

No i oczywiście mam ochotę o to zapytać, ale z drugiej strony co mi powie? "Tak, s**********m przed Tobą" :O Wątpię :O