Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość emmma81

NIE KOCHAM MĘŻA NIE WIEM JAK MU POWIEDZIEĆ I NIE MAM GDZIE PÓJŚĆ!!!

Polecane posty

Gość emmma81

Znam męża od 11 lat...od początku nie było kolorowo...on rozwodnik z dwójką dzieci potem pojawiło się nasze wspólne. Dbałam o niego o dzieci o dom o wszystko chciałam pokazać jaka ja to jestem samowystarczalna. Jak może wyglądać prawdziwa rodzina kiedy prawdziwa kobieta zajmuje się domem. Jednak liczyłam że kiedyś w tym wszystkim mi pomoże. Teraz po latach się okazało , że nie mogę liczyc na jego wsparcie....muszę wszystko pokazac palcem, cała odpowiedzialność spadła na mnie gdyż mój maz w niczym nie widzi problemu.....zmęczona jestem ztyrana......skończyłam studia a mam nędzną pracę(byle od godz-do godz.bo są dzieci).Poza tym rzuciłam wszystkich swoich znajomych , miasto które kochałam a tera mieszkam w mieście którego nienawidzę. W mieszkaniu które jest jego i też nienawidzę tego domu.50m na 5 osób w tym jeszcze pies. Czuję że niedługo nie dam rady. Nie ma w nas czułości całymi dniami warczymy na siebie. On wrzeszczy na dzieci...bo twierdzi że już powinny się zajac same sobą a nie oczekiwać od nas zabawy.......na dodatek ja kieruje autem bo on lubi popijać. Wszędzie ich wszystkich wożę....moje życie w tym mieście i w jego mieszkaniu to udręka. Czuję że jestem w więzieniu. Nic w życiu oprócz studiów i mojego syna nie osiągnęłam a takie miałam plany:(:(:(poza tym mieszkanie jest jego on się z niego nie chce wyprowadzić bo jemu tak wygodnie kiedy wszyscy sobie na łbach siedzimy .Dzieciaki na siebie warczą bo walczą o każdy kawałek podłogi.....a ja zmęczona czasem nie mam gdzie usiąść.Nie mogę zabrać dziecka i się wynieść bo gdzie się utrzymam w wielkim mieście za 1400 zł. Alimentow placic nie będzie bo sam zarabia tyle co ja. Mam 33 lata i dość życia.Nie kocham swojego meża już dawno.Nie mam nikogo tak mi zbrzydła męska rasa..(z góry proszę mężczyzn o wybaczenie tego określenia).Nie mam rodziny, rodziców do których mogłabym się wyprowadzić....umrę niedługo od środka....JESTEM NIESZCZĘSLIWA:(:(CO ROBIĆ??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze musisz po pierwsze znalezc dobra prace za ok. 2500 - przeznacz na doksztalcanie wszelkie oszczednosci i caly wolny czas chocbys miala padac na pysk przez nastepny rok. Jak sie nie usamodzielnisz to nie odejdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajmij sie kobietą soba, inwestuj w siebie, rób wszytsko żeby iść do rpzodu. A wtedy jak już staniesz na nogi to odejdź. Po co sie męczyć z kimś kto nas jeszcze ciągnie w dół?Jestes jeszcze młoda, spokojnie możesz sobie ponownie ułożyć życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nieprawda że alimentów płacić nie będzie nie wierzę że jakiś Sąd podaruje mu nie płacenie alimentów, wszyscy muszą je płacić bez względu na zarobki to głupoty napisałaś, nie ma znaczeniaże ma na utrzymaniu dwoje dzieci na pewno będziesz miała alimenty przyznane na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmma81
Nie mam oszczędności....każdego miesiąca brakuje mi na życie koło 500 zł ....a jemu wygodnie zarabiać 1500 zł bo lubi swoją pracę....ja pracy szukam od ponad 2 lat....i albo proponują tyle samo za więcej godzin pracy....albo trochę więcej a wymagania jak dla dyrektorów.....nie mogę wykrzesać z siebie energii by nawet pójść z dzieckiem na basen bo czuję złość i brak wsparcia...bo wrócę do domu i nadal będę miała mnóstwo obowiązków do zrobienia bo on palcem nie tknie. Myśli że jak odkurzy dywany to mi wielce pomoże. Poza tym miedzy nami jest duża różnica wieku. Jest jedynakiem we wszystko mieszają się jego rodzice. Nie mam znajomych...potrzebuje jakiegoś wsparcia choćby znajomych....Nie kupię mieszkania nie wynajmę bo nie mam za co.....jestem wypalona nie mam pomysłu na swoje życie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może wyjedź z dzieckiem za granicę??? samotne matki mają dużą pomoc np w Anglii na pewno znasz język angielski skoro jesteś po studiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmma81
Nie mam oszczędności....każdego miesiąca brakuje mi na życie koło 500 zł ....a jemu wygodnie zarabiać 1500 zł bo lubi swoją pracę....ja pracy szukam od ponad 2 lat....i albo proponują tyle samo za więcej godzin pracy....albo trochę więcej a wymagania jak dla dyrektorów.....nie mogę wykrzesać z siebie energii by nawet pójść z dzieckiem na basen bo czuję złość i brak wsparcia...bo wrócę do domu i nadal będę miała mnóstwo obowiązków do zrobienia bo on palcem nie tknie. Myśli że jak odkurzy dywany to mi wielce pomoże. Poza tym miedzy nami jest duża różnica wieku. Jest jedynakiem we wszystko mieszają się jego rodzice. Nie mam znajomych...potrzebuje jakiegoś wsparcia choćby znajomych....Nie kupię mieszkania nie wynajmę bo nie mam za co.....jestem wypalona nie mam pomysłu na swoje życie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na czym polegalo to pokazywanie twojej samowystarczalnosci? bo jedyne co tu opisujesz to zaleznosc od meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmma81
Studiowałam 14 lat temu języka nie pamiętam...potem zajęłam się domem i dziećmi....prace mam państwową.....tu język nie jest potrzebny....a nie zainwestuje w siebie kiedy tego potrzebują dzieci:(alimenty????????Hmmm ile mu z tych zarobków sąd przyzna tyle co mojej koleżance z pracy na dwoje dzieci przy zarobkach męża ok 2500 zł przyznał jej sąd 800 zł na dwoje dzieci...tyle że ma gdzie mieszkać bo mieszka u rodziców....a wynajecie byle jakiej kawalerki w moim mieście to koszt rzędu 1500 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jakiego miasta jesteś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też studiowałam wiele lat temu a język pamiętam dobrze to trochę dziwne że języka angielskiego nie pamiętasz będąc po studiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmma81
samowystarczalność???zajęcie się jego dziećmi , załatwianie urzędów,dbanie o dom,zakupy, naprawianie drobnych rzeczy w domu, załatwianie napraw lodówki pralki, wożenie dzieci na treningi, zawożenie ich do szkoły, odbieranie, przedstawienia w szkole(bo on nie może wyjść z pracy).....gotowanie, pranie, sprzątanie, studiowałam jeszcze, pracuję i zawsze pracowałam , a on rozpoczął studia dla przyjemności i pochłaniają go bez reszty....nie płaci za nie bo mu szef dofinansowuje......,zabawy z dziećmi, planowanie świąt, wakacji, wyjazdów, wszystko na mojej głowie, lekarze , badania dzieci, nie pamiętam kiedy czytałam książke bo jak mam chwile dla siebie to chodzi i marudzi że naczynia w zlewie, że trzeba mu spodnie wyprać....jak wyśle go na zakupy to co najmniej dwa telefony wykona ze sklepu zanim znajdzie o co prosiłam....mieliśmy fajna pracę jak byliśmy sami wynajęte mieszkanie w Warszawie.....i wróciliśmy do niego tylko po to by była żona nie zadłużała mu mieszkania i by waczyc o jego dzieci któe wychowywała babcia.....miał być to rok góra dwa i potem wyjedziemy spowrotem tam gdzie się poznaliśmy...i co i 11 lat i tak mu dobrze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro nie masz oszczędności, musisz nowe umiejętności nabywać na własną rękę, kosztem swojego snu i czasu wolnego, z internetu i z książek. W necie jest też wiele samouczków angielskiego, za darmo, starczy inwestycja kilkadziesiąt złotych w MP3 (skoro masz na basen, mimo braku 500zł miesięcznie, znajdziesz i na MP3). Słuchaj audiobooków. Męża znasz od 11 lat, więc dzieci mają więcej niż 11 - po pracy zajmij się gotowaniem, sprzątną niech one. Nie ma innego wyjścia jak zdobyć nowe umiejętności, znaleźć nową pracę, wyprowadzić się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmma81
studiując skupiłam się na czymś innym a nie na jezyku...dla mnie wtedy się nie liczył język wiedziałam że nie chcę wyjeżdżać z Polski.....chciałam pracować w wojsku albo policji miałam jasno określone plany i cele ...potem wypadek jeden drugi połamane nogi więc policja i wojsko odpadły......i tak się wszystko zaczęło sypać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkacie na wsi, że dzieci trzeba wozić do szkoły? Zazwyczaj w mieście są szkoły w każdej dzielnicy. Jest kasa na treningi dzieci, a nie ma na życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
samowystarczalnosc to posiadanie pracy, ktora sprawia, ze jestes w stanie sie sama utrzymac razem z dziecmi, a nie skakanie wokol kogos, kto na ciebie zarabia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze wywal z domu psa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmma81
on na mnie nie zarabia nie daje mi grosza bo twierdzi sam płaci rachunki za prad i gaz tylko wiecznie przychodzą upomnienia....przepuszcza kase na piwo...sprzęty które nikomu w domu oprócz niego nie są potrzebne a potem jak braknie kasy leci do mamusi......woże dziecko do szkoły dlatego ze 4 km mam do pracy i dwa do szkoły dziecka a tamte dojeżdżają już same.....nie pisze tu by mnie oceniać tylko by zasięgnąć rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmma81
po pierwsze sam się wywal na głowę ....psa dostały dzieci i to nie jest rzecz....on mi chyba najbardziej w domu pomaga mam pretekst by wyjść z domu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo poszukaj sobie pracy w większym mieście tylko że wynajęcie tam czegoś raczej tanie nie jest a nie możesz zostawić dziecka u rodziców zanim sama się nie rozkręcisz w większym mieście??? albo za granicą??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmma81
mam szkolić język bo wszyscy szkola?????teraz w spożywczym nawet o język pytają....a gdzie moje marzenia ????moje plany????życie mi przez palce przecieka nie chce zadowolić się walką o każdy dzień czy mi kasy starczy czy znów nie zasnę w kuchni w ubraniu szykując dzieciom obiad na drugi dzień.....bo maż zaśnie nawet jak jest syf na jego biurku porozsypywane przemioty dzieciakow nie pozbierane reczniki w łazience mokre po kąpieli....śmieci nie wyniesione...chleb nie kupiony bo akurat ja zapomniałam jak śmiałam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmma81
chyba nie jesteś matką skoro mówisz o zostawieniu dziecka 8 letniego samemu sobie i jeszcze dzieci meża 12 i 15 lat co mam im powiedzieć mamusia jedzie się spełniać?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no po prostu przerosła cię opieka nad dwójką jego dzieci z poprzedniego małżeństwa trzeba było się nie wpychać w faceta z dwójką dzieci gdy sama nie miałaś dzieci i byłaś panną jak wybrałaś takiego z bagażem to teraz masz za swoje sama dokonałaś takiego wyboru jakbyś miała rozum to będąc panną wzięłabyś ślub z facetem bez dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmma81
wyjechać za granice i powiedzieć dzieciom mamusia jedzie bo tatuś ma waszą przyszłośc głęboko w piórze i czego tylko aż ktoś cos za niego zrobi?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci meza maja ojca i matke, ty masz tylko swojego dzieciaka, wiec spakuj sie i wyjedz z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem matką, ja nie piszę o zostawieniu dziecka tylko o przypilnowaniu dziecka na przykład przez okres maksymalnie sześciu miesięcy to nie jest długo a już byś się ustawiła i mogła zabrać dziecko do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmma81
gdyby babka miała wąsy byłaby dziadkiem:(gdyby nikt nie popełniał błędów zycie byłoby cudowne dla każdego.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo zabieraj dziecko ze sobą 8 letnie dziecko już jest duże to nie niemowlak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no popełniałaś bardzo duży błąd będąc panną wpakowałaś się w rozwodnika i to z dwójką dzieci ale teraz już za późno mówić o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmma81
nie raz nachodzi mnie myśl wyjedz się spakuj uciekaj i zostaw wszystko w tyle zabierz dziecko ale boje się że nie znajde w sobie siły by sobie poradzić z konsekwencjami.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×