Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość emmma81

NIE KOCHAM MĘŻA NIE WIEM JAK MU POWIEDZIEĆ I NIE MAM GDZIE PÓJŚĆ!!!

Polecane posty

Gość gość
Z jakiego miasta jesteś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmma81
a poza tym nie moge juz patrzec na swojego męża ,maminsynka, wszystko mnie denerwuje czasem wydaje mi się tępy jak 4 latek.i najgorsze że na każdego patrzę jak na zło konieczne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
emmma81 mam szkolić język bo wszyscy szkola????? x Nie, masz go podszkolic, bo podobno chcesz cos zmienic w swoim zyciu, a do zmiany pracy i uniezaleznienia jest niezbedny. xxx a gdzie moje marzenia ????moje plany???? x Hm, chyba Twoje wybory uniemozliwily Ci ich realizacje, wiec teraz musisz 2x ciezej pracowac, aby moc je spelnic. xxx życie mi przez palce przecieka nie chce zadowolić się walką o każdy dzień czy mi kasy starczy czy znów nie zasnę w kuchni w ubraniu szykując dzieciom obiad na drugi dzień..... x nikt nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmma81
mieszkam w jednym z najwiekszych miast w polsce...nie ma znaczenia w jakim....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmma81
pochodzę z małego miasta i wiem że umre w wielkim mieście nie nadaję się tu a mąż nie wyjedzie ze mną bo nie bo lubi swoja prace bo lubi to mieszkanie bo lubi to miasto.....i jak tylko mu o tym mówie że się wykańczam to konczy się na mowieniu "no wiem wiem widzę"żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli w Poznaniu to tu bardzo łatwo znaleźć nową pracę bez języka, choć zarobki nie powalają bo to ok. 2000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Podzielić obowiązki domowe na męża i dzieci. Dzieci duże, to czas najwyższy, żeby coś w domu robiły. A co to znaczy, że mąż nie chce nic zrobić? Jak tak, to od dzisiaj nie pierz i nie prasuj jego rzeczy, nie gotuj mu obiadu. Niech chodzi do mamusi :-) 2. Podszkolić angielski, to w dzisiejszych czasach naprawdę podstawa. 3. Poszukać lepszej pracy, jak nie w tym mieście to innym. Tylko do przekonania pracodawcy, że to Ciebie ma zatrudnić, niezbędne jest pozytywne nastawienie. Ty za to jesteś mazgajem do kwadratu, więc nie dziwię się, że nigdzie Cię nie chcą. Po do komuś pracownik, co ma cały czas żal w sobie? Zmień nastawienie! 4. Spakować manatki i wynieść się od męża razem z dzieckiem. On o swoje już musi się zatroszczyć, niestety sentymenty musisz odstawić na bok. 5. Wreszcie zacząć oddychać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmma81
gdzie się wynieść pod most??????????????nie mam rodziny!!!!nie jestem mazgajem nie mam w sobie siły na nic...jestem w depresji takiej jak stąd do Londynu.....z tego człowiek nie wychodzi nagle mówiąc sobie do lustra jesteś z******ta.....bo to nie pomaga.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie myślałam może żeby zacząć szukać pracy w Warszawie a jak się uda to spakować siebie dziecko i się wyprowadzić. Po co robisz wszystko w domu... Zostaw wszystko zajmij się sobą i nie przejmuj się już tym co się dzieje w mieszkaniu. Masz prawo do tego, jak ja wymiekam z obowiązkami to zostawiam wszystko i nie myśle ze trzeba w takich momentach ja potrzebuje spokoju a nie mieszkanie odkurzacza. Jesteś niestety już na skraju wyczerpania a otoczenie nie pomagać ci w ogóle. Ok na męża nie możesz liczyć ale 15 i 12 lat to duże dzieci właściwie nastolatki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmma81
pytam gdzie się wyprowadzić??nie stać mnie finansowo na to takie czasy a teściowa tylko by się z tego ucieszyła......bo wtedy będzie sprawować piecze nad synciem i wnukami...pracowałam już w Warszawie zarabiając 1300 zł tylko że on wtedy zarabiał więcej i byliśmy sami wynajęcie naszej kawalerki kosztowało 11 lat temu prawie 1800 zł:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może spróbuj coś zmienić w rodzinie, dzieciaki niech sprzątają po sobie , pomagają w przygotowanie posiłku w sprzątaniu to już duże dzieci i powinny to robić - zacznij od tego będzie ci po prostu lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmma81
te starsze dzieci buntowane przez mamusie i babcię.....raz robią a potem 2 miesiące wywalone na wszystko....wyrwała mnie z butów ta rodzina....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Emma, ludzie ci doradzaja , nie badz negatywna . U ciebie wszystko jest na NIE, Ja wyjechalam z jedna walizka w nieznane i tez z dzieckiem i dałam radę . Juz 25 lat mieszkamy za granica i nie żałuje :) Trochę weź sie w garść . Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to może z mężem wyjedźcie z kraju??? razem byłoby wam łatwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmma81
on nie chce on nie widzi nic złego w takim życiu gdzie mamusia mu pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to masz pozamiatane że on nic nie chce zmienić w życiu, bo powinien coś chcieć zmienić przecież mało zarabiacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta z 10 51
Ale wymienione przeze mnie punkty należy realizować po kolei, a nie wszystkie na raz. A obecnie musisz trochę rodzinkę ustawić, jeśli chodzi o obowiązki domowe. Czemu się tak dołujesz? Nie ma sytuacji bez wyjścia, gorzej już raczej nie będzie, więc pomyśl, że przed Tobą lepsze czasy. Ustal plan i działaj. Naprawdę, już sama decyzja i plan poprawiają humor, dają kopa do życia. Tylko coś zdecyduj, a nie na wszystkie nasze rady NIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmma81
ustalałam, przyklejałam nad biurkami wykaz obowiązków, konsekwentnie dążyłam do egzekwowania ich a do nich jak grochem o ścianę....tydzień dobrze 3 tyg w tył.....jak widzą że ojciec nic nie robi to im wygodniej też tak nic nie robić....ja potem drę gębę, trzaskam drzwiami wychodzę a w domu jakby bez zmian terrorystka wyszła mamy luz:(tak bardzo chciałabym cos zmienić ale wydaje mi się że na wszystkie zmiany brak mi sił, czasu i możliwości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sprzątać tylko to co konieczne Nie gotować - tylko dla siebie i syna Nie prac tylko sobie i synowi Nie dokładać do " życia " Oszczędzać każdy grosz ( nawet 10 pln) po jakimś czasie uzbiera sie Szukać pracy w pełnym wymiarze Inwestować w siebie ( kurs językowy itp) Jak to nie masz rodziny ? Z domu dziecka jesteś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmma81
nie mam rodziny na miejscu mieszkają 300 km ode mnie i mama bardzo ciężko choruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź wszystkich a rozmowę , powiedz wszystko to o porządku ze masz za dużo obowiązków i muszą ci pomagać , skoro mówisz ze 3 tygodnie pomagają to znaczy ze po prostu ty nie jesteś konsekwentna .Powiedz szczerze,ze jesteś zmęczona i zycie kobiety nie polega na usługiwaniu . Sprzątanie po sobie to jak mycie rąk mają to robić i już . Ja zawsze upominam i mówię SŁUŻBY W DOMU NIE MA .Jeśli faktycznie nie wyrabiasz to weź kogoś do pomocy - są osoby chętne dorobić za 7-8 zł na godzinę ( nie szukaj na necie, tylko po znajomych , sąsiadach ) niech ktoś przychodzi na 1-2 obiad ugotuje , wypierze już będzie ci lżej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmma81
a co z uczuciem do meża które już dawno wygasło......nie potrafie nawet zmusic się by go przytulić....a ja tego potrzebuj***ardzo...ale patrząc jaki jest beznadziejny nie mam ochoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę, że jesteś osobą bardzo wrażliwą, która za bardzo się wszystkim przejmuje, do tego okropną pesymistką. Ciągle piszesz: nie dam rady, gdzie pójdę, skąd wezmę pieniądze, gdzie znajdę pracę, mąż nie da mi alimentów, nie dam rady w dużym mieście. Gdzie w tym wszystkim jest coś optymistycznego, albo chociaż ambitnego. Musisz założyć sobie cel i dążyć. Nie myśl za dużo, nie gdybaj, bo to do niczego nie prowadzi...jedynie do twojej depresji, działaj!!!!!!. Walcz o swoje. Skoro nie stać Cię na kawalerkę, idź na pokój na początek. Przeprowadź się do miasta gdzie mieszkałas, gdzie czułaś się dobrze. Jak chcesz pracę i zależy ci na niej naprawdę często błaganie pracodawcy pomaga;) ja się przekonałam o tym;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rada z 13:07 gościa jest "tragiczna" jeśli będziesz tak robić jak ta osoba ci radzi, czyli wszystko robić tylko dla siebie i syna a męża i jego dzieci odstawisz na bok to będzie w domu "piekło" nie możesz traktować dzieci męża z pierwszego małżeństwa jako osoby zupełnie ci obce teraz gdy jesteś rodziną one też są twoimi dziećmi a nawet jeśli wyprowadzisz się od męża z synem to syn dorośnie i będziesz miała kłopoty z nim bo na pewno będzie miał pretensje że pozbawiłaś go ojca aha i jeszcze jedno o ułożeniu sobie życia z dzieckiem to możesz sobie pomarzyć, nawet jeśli będziesz trafiać na mężczyzn to każdy będzie wiać tym bardziej że masz syna gdy syn dorośnie, tym bardziej nikt nie będzie chciał się z tobą związać bo w domu może być jeden mężczyzna a przy synie to marna szansa że dopuści on do rządzenia w domu obcego mężczyzny więc dobrze się zastanów zanim odejdziesz od męża bo czeka cię ciężki los nawet nie wiem czy nie gorszy niż teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmma81
właśnie tego się obawiam nowego mężczyzny który nie zaakceptuje mojego syna i pozostawienia tamtych dzieci którym rozbiła się druga rodzina.....ale mąż nad tym nie myśli:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no a ty myślisz że o tobie to oni myślą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak go nie kochasz to po co się męczyć , jego dzieci mają matkę ,a ty masz syna to pomyśl o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mężczyzna zaakceptuje twojego syna, pod warunkiem że twój syn zaakceptuje nowego mężczyznę w twoim życiu ale dzieci mają to do siebie że nie akceptują kogoś nowego w życiu mamy, kogoś innego niż tata zresztą nowy mężczyzna rzadko kiedy też ułatwia całą sytuację bo przeważnie jest zazdrosny o miłość matki do syna i tak będziesz między: "młotem a kowadłem", zazdrosny syn o partnera mamy i przeważnie zazdrosny facet o syna, przeważnie tak to wygląda raczej taki czeka cię scenariusz a jak syn będzie dorosły, to już w ogóle "pozamiatane" wszystkich ci "przegoni" więc się zastanów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×