Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a mialo byc pieknie

Ciaza zniszczyla wszystkie moje plany...

Polecane posty

Gość gość
Mnie przeraża to, że jesteś z chłopakiem 3lata czyli to o czymś już świadczy po czym piszesz, że "jestem mloda, mam czas jeszcze na zastanowienie sie z kim chce spedzic reszte mojego zycia." - oczywiście masz prawo ale idąc tym tokiem rozumowania marnujesz nie swoje życie, a życie dziecka i faceta. Nigdy nie ma się pewności czy się z kimś bedzie nadal, nigdy nie bedziesz mieć pewności czy te wieczne zastanawianie się nie wyjdzie Tobie bokiem. Jeśli po 3 latach stwierdzasz, że jeszcze chcesz się zastanowić z kim chcesz spędzić reszte życia (to ilu tych kandydatów jest?) to trzeba było nie zawracać głowy obecnemu chłopakowi plus zabezpieczać się czymś bardziej pewnym niż gumka. Ludzie bzykają się również, a może raczej głównie dla przyjemności ale trzeba sobie zdawać sprawę, że z tej przyjemności dość często powstaje nowe życie. Szczególnie jeśli masz stałego partnera i często to z nim robisz to trzeba się liczyć z tym, że wcześniej czy później stworzy się rodzinkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
XXI wiek, a tu taka koza durna! cza sie zabezpieczać albo wziąć odpowiedzialnośc za dziecko zobaczysz kara boska cię dosięgnie za cudzołóstwo i aborcję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mialo byc pieknie
nie zgadzam sie z toba. To, ze jestem z nim 3 lata nie zobowiazuje mnie do zakladania rodziny. Ja nawet tego nie bralam pod uwage! Mam dopiero 20 lat, to moj pierwszy chlopak i dlatego napisalam, ze nie wiem jak bedzie, ze moze poznam kogos innego. W tym wieku ludzie studiuja, zwiedzaja swiat, przezywaja swoje pierwsze milosci, a nie mysla o zakladaniu rodziny. Nie wydaje mi sie bym go tez krzywdzila, bo przeciez nie obiecywalam mu, ze bede z nim do konca zycia. I ok, ze zawsze mozna powiedziec, ze jeszcze kogos sie pozna, ale ludzie w pewnym wieku sa dojrzali na tyle, ze juz wiedza, iz chca na pewno byc z dana osoba. Ja nie jestem na tyle dojrzala. I tak czesto klocimy sie o moj wyjazd, bo on sie boi, ze to nie przetrwa i nie chce bym jechala, a ja uwazam, ze jesli mamy byc ze soba to bedziemy. Albo nasz zwiazek to przetrwa albo nie. Ludzie sie rozstaja i schodza, glupota jest pisanie, ze kogos krzywdze, bo nie wiem czy spedze reszte zycia z dana osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aborcji się nie zapomina zawsze zostanie ci w głowie ze zabiłaś własne dziecko, chłopak nigdy ci tego nie wybaczy. ty tez sobie nigdy tego nie wybaczysz. będziesz zyc z cichym piętnem mordercy. jak nie chcesz tego dziecka to je urodz i oddaj do adopcji, wiele par marzy o dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mialo byc pieknie
widzialam ten wywiad i czytalam o Melissie, ale nie wiem co to ma wspolnego z moim tematem? Ja nie planuje dokonywac aborcji w 7 miesiacu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś egoistyczną gówniarą, która myśli tylko o sobie, i w doopie ma uczucia chłopaka, oraz niewinnego człowieka, który nie prosił się na świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mialo byc pieknie
nie wiem jeszcze czy powiem chlopakowi. A co do adopcji to na pewno nie zrobie tego, jak pisalam chce wyjechac za granice na studia wiec ciaza nie jest mi na reke. Poza tym to zbyt duze obciazenie fizyczne i psychiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fakt zabicia swojego dziecka pozostaje faktem. zobacz jak potoczyły się losy matki i ojca melisy. rozstali się i całe zycie byli nieszczęśliwi z powodu aborcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tego nie da się wymazać z pamięci. takim matkom śnią się po nocach ich dzieci które pytaja dlaczego mnie zabiłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mów nic chłopakowi, im mniej wie tym lepiej, a ten zlepek komórek jak najszybciej usuń i nie słuchaj oszołomek z kafeterii, te co cię wyzywają albo każą rodzić to zatwardziałe staraczki sraczki one by za gowniarza wszystko oddały, rób ja ty uważasz, powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aborcja dla każdej kobiety to psychiczna katastrofa która ciągnie się do końca zycia i zatruwa wszystko. takie kobiety nigdy nie sa już szczęśliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no rzeczywiście masz pojęcie o aborcji. ja ją miałam 5 lat temu i jakoś nic się za mną nie ciągnie, żadne płody mi się po nocach nie śnią, mam dziecko chciane wyczekane, a tamten epizod pozostaje tylko epizodem, żadnej traumy nie przechodziłam co najwyżej ulgę że już po problemie, także radzę nie wypowiadać się jeżeli macie zerowe doświadczenie w sprawie. autorko bądź dzielna i nie wahaj się usunąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mialo byc pieknie
czytalam wypowiedzi kobiet po aborcji i jakos nie zauwazylam zeby zdecydowana wiekszosc miala jakies sny czy byla wyjatkowo nieszczesliwa. Oczywiscie moge sie mylic, ale przejrzalam fora polskie i zagraniczne i nie zauwazylam jakiejs histerii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo o histerii i traumie piszą staraczki które dzieciaka na oczy nie widziały ale prorokują co może być po aborcji, masakra jakaś. ja przeszłam ten zabieg stosunkowo dobrze, podkreslam dla mnie to był tylko zabieg, wiadomo jakieś tam bóle i niedogodności były ale ze strony psychicznej żadnych! co najwyżej czułam ogromną ulgę że już wyjęli to ze mnie i mogę wrócić do normalnego życia. kazdy musi dorosnąć do pewnych ról a nie pakować się na siłe w pieluchy i kaszki. dajcie żyć innym i akceptujcie jeśli ktoś uważa inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mialo byc pieknie
a w jaki sposob usunelas ciaze? I w ktorym bylas tygodniu? bede wdzieczna za odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na szczęście to był początek około 10 tydzień, pojechałam z ciocią do niemiec i załatwiłyśmy sprawę, dodam że mam naprawdę w porządku ciotkę, która nie jest jakaś zacofana ale zawsze potrafi zrozumieć problem i nie opowiada o smażeniu się w piekle jak to stare dewoty mają w zwyczaju. do siebie doszłam w niecały tydzień, też byłam na studiach na 3 roku i nie wyobrażałam sobie rodzić dziecka. nie ten czas nie te warunki, cieszę się jednak że miałam oparcie w cioci zarówno psychiczne jak i finansowe bo niestety takie zabiegi do tanich nie należą jednak warunki były bardzo dobre, miły personel, narkoza, opieka po. naprawdę zupełnie inaczej niż w kraju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mialo byc pieknie
moja przyjaciolka mieszka blisko granicy niemieckiej i tez mnie namawia by tam usunac. Powiedziala, ze pojedzie ze mna i pomoze jak cos bo zna jezyk no i zawsze lepiej byc z kims. Ja z kolei mysle o zazyciu tabletek w domu, ale boje sie, ze moga mi jakis bubel sprzedac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zagranica to nic wielkiego. ważna w zyciu jest rodzina. za granica jest tak samo dennie jak wszędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tematu napisze ci z mojego punktu widzenia. Mając 25 lat zaszłam w ciąże z facetem kompletnie nie odpowiednim (zdradzał mnie z moja koleżanką, ktora tez zaszła/teraz sa po rozwodzie), miałam zdawac na kolejne studia, wszystkie drzwi miałam otwarte- zdecydowałam sie usunąc tamta ciąże. Poszłam na studia, usamodzielniłam się, poznałam kogoś....teraz mam 30 lat, syna 2lata, męża...jednak mam poczucie,że cos mi umkneło, że coś straciłam. Kocham moje dziecko i nadal przezywam aborcję pierwszej ciąży jednak mam poczucie czegoś niedokończonego, czegoś niespełnionego. Nie chcę cię namawiać do aborcji jednak zastanów się nad tym co chcesz w zyciu, jak chcesz by wyglądało. Prawda jest taka że nie da się pogodzic studiów z dzieckiem i rodziną bo będziesz patrzyła na swoje koleżanki które nie mają takich obowiązków i będziesz nieszczęśliwa a w efekcie kiedys to cię zniszczy. Teraz jest czas myślec o sobie, kiedy urodzisz najwazniejsze bedzie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mogę ci polecić women on web, ale nie wiem jak to jest teraz z tymi przesyłkami bo oni sprzedają dobre i sprawdzone tabletki ale była jakaś afera przez durnych polskich polityków i wstrzymano paczki do Polski, musiałabyś maila do nich napisać bo z tego co wiem policja zatrzymywała przesyłki i przesłuchiwała kobiety do których były adresowane no paranoja jakaś! państwo policyjne chcą nam zrobić, przecież to nasze ciało i powinnyśmy decydować same o tym czy chcemy rodzić czy usuwać zlepki komórek. nigdy zdania nie zmienię na ten temat. no i tobie życzę udanego rozwiązania problemu, żyj tak jak chcesz i niczego nie żałuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie dlatego seks powinno uprawiać się tylko z "tym jedynym"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie prawda bo seks to przyjemność a nie tylko prokreacja. ludzie lubią seks i niech sobie uprawiają ile chcą i z kim chcą, a wpadki były i będą na szczęście jest aborcja są tabletki wczesnoporonne więc nie jest tak źle a jak komuś to nie pasuje to niech nie czyta takich tematów. tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mialo byc pieknie
nie ma znaczenia czy moj chlopak jest tym jedynym czy nie, bo ja po prostu nie chce teraz miec dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i aborcja ktorej dokonałam nie sni mi sie po nocach, koszmarów niemam, tylko swiadomosc ze usunełam 26maja i tego dnia sie zastanawiam jakby to było. nie załuję tego co zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja chciałam Ci napisać, że czasami los obdarza nas czymś lepszym niż to, co same sobie zaplanowałyśmy. Moje życie też miało wyglądać troszkę inaczej, ale okazuje się, że to, jakie jest - jest lepsze! Gdyby spełniły się moje ówczesne marzenia, pewnie nie do końca byłabym teraz szczęśliwa. Czasem więc warto przyjąć "niespodziankę" od losu i z nadzieją i radością otworzyć się na nową przygodę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mozesz pisac dziewczynie
ktora nie chce dziecka, ze dziecko to przygoda i niespodzianka? A jak sie okaze, ze nie dla niej? ze nie chce tego dziecka w dalszym ciagu? przez takie wlasnie idiotki wmawiajace, ze trzeba sprobowac, ze dziecko to przygoda i cos wspanialego mamy dzieci w beczkach i mame Madzi. Jesli kobieta nie chce dziecka to nikt absolutnie nie powinien jej namawiac na urodzenie i wychowanie tego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, opiszę swoją historię. Miałam 20lat gdy zaszłam w ciążę, oczywiscie nieplanowaną, miałam iść na wymarzone studia, ale tak się nie stało, gdy dowiedziałam sie o ciaży też były rozterki, chciałam usunąć, i niewiele zabrakło aby się to stało, ale coś mnie powstrzymało. Teraz moje dziecko m 4,5roku, mąż pracuje ja mam własny biznes, i za cholere bym tego nie zamieniła, gdy ja żyję pełną piersią reszta zachodzi w ciąże traci prace, ja siebie z pracy nie wyrzuce. Mąż jest wspaniały, i napewno byśmy razem nie byli jak bym usunęła wtedy ciąże, jest wspaniałym ojcem, córka za nim szaleje, to nie prawda że dziecko zabiera życie, ja dałam sobie całkowicie radę sama, nawet maż mi nie pomagał bo w tamtym czasie miał taką pracę ze przyjeżdzał do domu co 2tyg na 3dni, a teraz jesteśmy szczęśliwą spełnioną rodziną, to że jesteś młoda nie zwalnia cię z obowiązku bycia odpowiedzialną, jak jesteś MĄDRA to powiesz partnerowi o dziecku, jak oboje zdecydujecie usunąć to ok, ale moze się okazać że np partner bedzie chciał się dzieckiem zajmować, to przecież mozesz sie zrzec praw, dziekuję za uwagę,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jakby miała zrzec się praw to zrozum przygłupie że musiała by to urodzić i męczyć się z rozepchanym brzuchem 9 miesięcy a potem zjechana figura i organizm wyniszczony przez jakiegoś dzieciora którego i tak wychowywać nie będzie, co jej to da? dlatego jak się nie chce dziecka to trzeba szybko usuwać żeby nie zniszczyło ciała swoim cielskiem i wielką głową. na jakiego wała ma się męczyć i to rodzić skoro tego nie chce, myślcie trochę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×