Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak delikatnie powiedzieć teściowej, że nie życzę sobie codziennych wizyt?

Polecane posty

Gość gość

Witam, Mam tesciowa, ktora mieszka na tym samym osiedlu. Od kiedy urodziło nam sie dziecko, codziennie przychodzi do nas, ze niby z makym sie pobawic, a maly ma 5 mcy. Męczą mnie te jej codzienne wizyty, jak jej powiedzieć tak zeby zrozumiała, ze nie zycze sobie codziennych wizyt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz mezowi niech on powie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może niech mąż zwróci matce uwagę ? W każdym razie w delikatny sposób to pewnie się nie da ....A jak byś nie podeszła do problemu to teściowa sie obrazi i afera na całą rodzinę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówiłam mężowi to ten twierdzi, ze niech sie uczy zajmowac malym, bo kiedys bedziemy chcieli zostawić synka z nia i będzie problem. Najchętniej zamknelabym drzwi i jej nie wpuszczala... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby sie obrazlila to pol biedy, ale ona z tych co mozna jej napluc w twarz a ona mowi, ze deszcz pada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas bylo tak tylko to moi rodzice ciagle przychodzili. Mi to nie przeszkadzalo ale mojemu mezowi nie bardzo. I to on powiedzial ze wizyty mogly by byc rzadsze. Na pocztku moi rodzice byli trochę obrazeni ale szybko im przeszli i chyba przemysleli temat. Wiec nie koniecznie tesciowa musi sie śmiertelnie obrazic. Duzo zalezy jakie mmacie relacje u nas sa bardzo bliskie i nie było problemu w tym ze uwage zwrocil maz nie ja. Oni traktuja go jak swojego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swoich teściów musiałam przestać wpuszczać. Udawałam, że mnie nie ma, a oni wyobraź sobie tłukli się do okien :-o. W końcu zrobiłam taką rozróbę, że już wcale nie przychodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialo byc ze mi nie przeszkadzalo a mezowi bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojemu mezowi to nie przeszkadza bo wtedy on w pracy siedzi. Najlepsze jest to ze przychodzi np kiedy usypiam syna a potem truje ile on bedziw spal, albo siedzi i musze wysluchiwac glupot z osiedla co w tym czasie wolalabym sie przespac badz ponudzic sie po swojemu a nie tesciowa ogladac i jwazcze martqic sie ze np mam cos nieposprzatane a ta zas mi sie do domu zwalila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To powiedz zeby przuchodzila w innych porach bo jestes wykonczona i chcesz sie przespac jak dziecko spi. Chyba z to sie nie obrazi. Moze zrozumie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ze ja chce zeby wogole nie przychodzila. Albo np raz w tyg a nie dzien w dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czekaj z tym aż ci nerwy puszczą i skończy się zerwaniem kontaktów. Powiedz wprost "mamo, ja wiem że mama chce się wnukiem nacieszyć, ale nie mam siły codziennie na gości, chcę się przespać, bo w nocy wstaję". Poproś ją żeby wyszła z dzieckiem na spacer, pospaceruje 2 godzinki, ty się prześpisz, babcia będzie zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo możesz powiedzieć, żeby wpadła np. za 3 dni, i wzięła dziecko na spacer, żebyś odpoczęła. Zresztą - wolisz, żeby wcale nie przychodzila, to co cię obchodzi, czy się obrazi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoby powyżej dobrze radza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech raz na jakiś czas wyjdzie z nim na spacerek i delikatne powiedzenie ze codziennie nie masz sił na gości w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ah,twoj maz nielepszy od ciebie autorko...Bo potem mamuska sie przyda,zeby z wnukiem zostawac...Bleeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
26.05.14 [zgłoś do usunięcia] gość Mówiłam mężowi to ten twierdzi, ze niech sie uczy zajmowac malym, bo kiedys bedziemy chcieli zostawić synka z nia i będzie problem. Najchętniej zamknelabym drzwi i jej nie wpuszczala... :/ .Decyduj babo,czego chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychodz z domu jak ona wpada. Po co dwie nianki do dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie otwieraj jej drzwi i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa nauczyła się łatwo i szybko. Po prostu nie podchodziłam do domofonu, nie otwierałam drzwi. Mąż wytłumaczył że nie lubię niezapowiedzianych wizyt i miałam z głowy. Nie obraziła się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zbywaj ją powinna zrozumieć o co chodzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym powiedziała, że właśnie wychodzę. Ubrałabym dziecko i wyszłabym... gdziekolwiek... raz na zakupy, raz do koleżanki. Albo udawałabym, że mnie nie ma, wyłączyłabym domofon itp. Później zawsze możesz powiedzieć, że byłaś na spacerze, albo, że razem z dzieckiem spaliście. Gorzej jak dziecko zacznie płakać bo ona będzie się do drzwi dobijać... Otworzyłabym "zaspana" i powiedziała, że właśnie śpicie, że jesteś zmęczona i że przepraszasz, ale nie masz ochoty na gości. Może zrozumie... A jak nie to wprost powiedzieć i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz to zlezy jaki charakter maja wizyty. Bo jezeli tesciowa mieszka w bloku obok i przychodzi codziennie na pol godzinki na herbatke i wnuka zobaczyc to ja bym odpuscila. To jest matka twojego meza i babcia dla malego wiec moim zdaniem fajnie jak czesto babcia widuje sie z malym. Natomiast jezeli wizyty sa codziennie i trwaja po pare godzin to ja tez bym nie wytrzymala. Jak przychodzi i siedzi to mow jej ze masz co do roboty i ze przepraszasz bardzo ale musisz: i tu sobie wymysl - zrobic pranie, wyjsc z domu, wykapac sie, polozyc sie spac, sprawdzic cos na intrernecie, zadzwonic do przyjaciolki bo ma urodziny..... a jak to nie pomoze to jak ona wchodzi to zasypiaj tam gdzie siedzisz ..... mowiac jej ze przepraszasz ale wlasni emialas sie zdrzemnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chętnie wezmę od Ciebie Twoją teściową, gdzie mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do kogos wyzej---> jA nie mam zamiaru korzystac z pomocy tesciowej, samas sobie swietnie radze. Pozatym ona jest stara i nie umie uspokoic mojego dziecla jak placze, wiec na co mi taka pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli twoja tesciowa jest taka stara,to mezus tez niemlody... A ty niezbyt sympatyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe jakbys gosciu powyzej mial codzienne naloty to tez bys byl badzo "szczesliwa" , czego Ci zycze. Tamat nie jest o mnie i moim mezu, tylko natretnej tesciowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jezeli twoja tesciowa jest taka stara,to mezus tez niemlody..."xxxxxxxxxxxxxx Teoria z doopy:O Moja mama ma 68 lat,a ja 30 więc stara nie jestem, a moja mama młoda też nie. A co mam wiek jej męża do tematu?Autorko,moja była teściowa też była nachalna,więc wiem co czujesz.Ja po prostu nie podchodziłam do domofonu i wracała z kwitkiem,potem mówiłam ,że nie było mnie w domu.Była tak nierozgarnięta,że np. mówi,że wpadnie w niedzielę,a ja jej na to,że nie będzie mnie w domu bo jestem już umówiona.I co? I jestem u koleżanki a ta dzwoni,że stoi pod drzwiami i nikt jej nie otwiera a przecież mówiła,że przyjdzie:O No co za babsko,wrrrrrrrrr..... oczywiście liczyła,że rzucę wszystko i przyjadę bo mamunia stoi pod drzwiami,ale się przeliczyła:D od tego czasu miałam spokój z małpą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze, ze mieszkamy w bloku wiec jesli stoi pod drzwiami a dziecko by zaplakalo, to by wszystko słyszała, wiec nie bardzo mogę ją oszukać, że mnie nie ma. ;) Rozmawiałam z mężem i ma z nią porozmawiać. Ciekawe czy to coś da, jak byłam w ciąży też nachodzila mnie z obiadkami, mimo iz mówiłam, ze dziękuje ale nie chce. Ja chciałam spać a ona mi się wbijala na mieszkanie i siedziała pijac kawkę. Najgorsze, że to typ teściowej, , która na siłę chce Cię 'uszczęśliwić' i nie rozumie kiedy ktoś mówi "nie", tylko ciagle robi po swojemu, bo przecież ona lepiej wie co jest dla mnie najlepsze. Wrrrrr....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak przychodzi mniej wiecej o stalych porach to ja bym w tym czasie wychodzila z domu, teraz jest wiosna, ladna pogoda, spokojnie mozesz wyjsc na 2-3 godziny z domu, zapakuj co tam ci trzeba i idz, zrobisz tak kilka razy zanim ona przyjdzie to moze da sobie spokuj. najlepeij by bylu jakby zaczela przychodzic gdy maz wraca z pracy i wtedy on by zobaczyl jak to fajnie, on wraca zmeczony, glodny a tu musi jeszcze z mamusia siedziec i kawke pic zamiast zajac sie soba i dzieckiem i tak codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×