Imię dla drugiego dziecka

Dziewczyny (i panowie, o ile są :)), mam problem taki jak w temacie. Mam już 5 letnią córkę, teraz jestem drugi raz w ciąży i jest potwierdzone, że to na 100% chłopiec. Szczerze mówiąc to nastawialiśmy się przed ciążą na drugą dziewczynkę i były już wtedy imiona wybrane (Apolonia Liliana), a okazało się, że to chłopiec i jakoś nie chce się to zmienić od 3 miesięcy :P Zaczynam trzeci trymestr, do porodu coraz mniej czasu, rodzina i znajomi pytają jak dajemy na imię, a my nie wiemy... Tzn. ja nie wiem, bo mąż się uparł na Juliana, a córka na Tymoteusza. Mi oba pasują, może Tymek bardziej. Rozważaliśmy masę imion, ale żadne nie przypadło ani córce ani mężowi do gustu. Nie wiem jak ich pogodzić, co wybrać, bo gdyby córka miała 2 lata to inna sprawa, ale to jest już prawie dorosła kobietka i nie chcę ani jej ani męża urazić, bo w końcu teraz ja mam ostatni, decydujący głos :P

5 letnie dziecko nie jest prawie dorosłe :D Ale miło, że liczysz się z jej zdaniem. Ja proponuję Baltazar :D

A moze Tymon?Ladnie jeszcze Wojtus:)

Mi się bardziej podoba Tymoteusz, ale Julian też ładnie.

Julian to tak kobieco wg mnie. Gość z 16.26 dobrze mówi. Wojtek jest fajne. Mały Wojtuś, średni Wojtek i dorosły Pan Wojciech.

Hmm może zacznę od tego że 5 letnie dziecko to nie kobietka tylko mała dziewcsynka. Wiadomo że jest taka tradycja że starsze rodzeństwo wybiera imię dka młodszego. A najlepiej dobrać imię tzn. Jakie imię ma twoją corcia? Dla,chlopca wybierz pasujace. Jest jeszcze inna opcja. Taka że może mieć dwa imiona Tymoteusz Julian bądź Julian Tymoteusz. Albo możesz imie chlopca dopasować do twojego np. Karolina - Karol. No jak uważasz.

Wojtuś to mój brat, więc odpada. W ogóle mam braci Wojtusia, Kubusia i Bartusia - mama nas ładnie załatwiła, teraz będziemy my mieć trudniejszy wybór :P Mamy księgę imion z imionami bardziej oryginalnymi niż Baltazar i tylko te dwa im pasują. 5 latek, szczególnie dojrzały emocjonalnie to dorosła osoba. Czasem córka ma bardziej dojrzałe spojrzenie na niektóre rzeczy niż ja czy mąż. Do tego jest wrażliwa, dlatego mam problem. Jakby to był 2-3 letni szkrab, który myśli, że w brzuc****est Tabaluga, to bym nie miała problemu. Pytam jak ich pogodzić, które imię wybrać z tych dwóch, bo jakoś im się ubzdurały i nie chcą odpuścić :) Oj, Tymon odpada mi się tylko z Timonem i Pumbą kojarzą :)

Tymuś, Tymek, Tymoteusz. Też pasuje do każdego wieku.

gosciowna2680, ale trafiłaś :P Ja jestem Karolina, ale mąż nie chce Karolka :) Też im proponowałam Julian Tymoteusz albo Tymoteusz Julian, tylko oni się kłócą od 2 miesięcy które ma być pierwsze, a mnie od tego już głowa boli :/ Córka jest Tosia :) Tylko znamy właśnie 2 inne Tosie, które mają braci Tymków i chyba dlatego córka tak bardzo chce, a mąż tak bardzo nie chce ;)

Szczerze to nieładne oba imiona. Tymon kojarzy mi się ze znajomym Tymkiem z lekka upośledzonym psychicznie. A Julian to takie niemęskie imię. Julek, Julian kojarzy się tylko z bajką Pingwiny z Madagaskaru i ich król Julian :) Bardzo inteligentna postać.

Tymek i Tosia - fajnie brzmi :D

Tosia od Teodozja czy od Antonina?

Skoro córka ma imię pochodzenia greckiego związanego z Bogiem, to może dla chłopca Krzysztof?

Kubek z kawą, Tosia od Antonia :) A konkretnie Antonia Michalina :) Julian mi się akurat z Tuwimem kojarzy, chyba kwestia wieku i wychowania (choć nie ukrywam, ze kocham wieczorem oglądać z córką Pingwiny). Zresztą to mi nie przeszkadza, najwyżej będą mówić Królu do niego w szkole ;) Bardziej mnie denerwuje fakt, że ktoś się na mnie obrazi, bo nie wybrałam jego imienia -_-'

Mi sie bardziej podoba Julian, a Tymoteusz wogole. Cale szczescie ze to bedzie chlopak, bo imie Apolonia Liliana to katastrofa.

A ja myślałam ze to od teodory :P

O Antonia, to się zdziwiłam.

Napisałam, że przeglądaliśmy książeczkę? Ma naprawdę masę imion, choćby podam 5 pierwszych dla chłopców: Abdon, Abel, Abelard, Abraham, Achacjusz... Także Krzysie, Wojtusie i inne nie wchodzą w grę, bo już to przerabialiśmy i wałkowaliśmy kilka razy. Imiona, które mi się podobają to Gabryś, Leon, Tymek, Julian, Ignacy (mąż nie chce) , Piotruś (mąż się broni rękami i nogami). Mąż ewentualnie mógłby przyjąć Michał (jego imię), Aleksander (imię jego dziadka) albo Jacek (imię jego taty). Tylko ja jakoś nie mogę tych imion przeboleć :P

Julian nie. Równie dobrze mógłby być damian, zbyt zniewieściałe. Tymek lepiej, ale faktycznie trzecia taka sama parka to już niezbyt. Swoją drogą dla córki też mogliście coś oryginalniejszego wymyślić.

A dlaczego Apolonia Liliana to katastrofa? Znam jedną Polę i znam jedną Lilkę, obie uwielbiają swoje imiona, poza tym nikt ich nie myli z kimś innym :) Nie no, do Teodozji nie mówiłabym Tosia, chyba prędzej Teosia :)

A ile gościu znasz jeszcze Antonii? Bo ja żadnej :) Zresztą na Tosie się zrobił bum 2 lata po urodzeniu córki, na to nikt nie ma wpływu...

Po prostu macie kiepski gust. Wszystko jedno jakie imię dacie, oba równie brzydkie.

Michalina? Jak milo:) a co do synka i Julian i Tymoteusz ladne, chociaz bardziej sklaniam sie ku Tymkowi.. A myslalas nad Jeremim, Jeremiaszem lub Joachimem? Teodor tez mi sie podoba, chociaz chyba nie mialabym odwagi nadac takie imie

Poza tym Tymkiem, to Twoje typy mi się nie podobają, niestety. Typy męża o wiele lepsze. Oprócz Jacka.

Teodor się mężowi podobał, teraz o tym wspominałam, ale jak sama powiedziałaś nie ma odwagi. Bo choćby wspomni się publicznie o Julianie a nie o Kubusiu, Jasiu czy Adasiu to od razu oburzenie jak można tak dziecko nazwać... :/

Ja pracuję w pierwszej klasie i mam w klasie trzy Maje, dwie Julki, trzy Tosie, dwie Laury, Juliana, Józia, Jasia, Januszka, dwóch Kubusiów, Nikodema i kilka imion w stylu Wojtuś, Maciuś, Monisia . Więc Twoje dzieci mają popularne imiona. Ale tak to jest, trudno wybrać, bo nie wiadomo co będzie modne za rok. :)

Kubek, no przestań, mam w domu Michalinę, Michała i jeszcze mam Michała juniora mieć?! Chyba bym zwariowała :D Aleksander mi nie leży, bo o ile u męża w rodzinie mówią na to imię Alek (pięknie wg mnie) to u mnie się mówi Olek, a to mi się kojarzy tylko z ziemniakami z kapustą. Nie wiem czemu :P Zresztą w szkole by pewnie mówili Aleks i w okresie buntu (a u chłopców to nawet taki 10 lat może trwać) tak by na siebie kazał mówić :/

Hmm, u mnie w przedszkolu na 200 dzieci córka jest jedyną Tosią, więc jak dla mnie ma oryginalne imię :)

Antonin w gazecie jak się syn rodził było coś koło 10ciu...Kolejne 10 to były Julcie i Zuzie. Teraz wszystko na jedno kopyto niestety. W 2008 Antonin było coś koło 2%, więc to już było sporo, można się było spodziewać, że nie będzie to super oryginalne imię.

No to klops. U mnie u znajomych są: Piotruś, Michaś, Olek, Maciuś i Małgosia, która miała być Irkiem :) więc imiona po części z listy Twojego męża.