Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tasmanska

Czy waszym zdaniem brak prezentu na dzien dziecka to dobry pomysl?

Polecane posty

Gość Tasmanska

Dziecko niegrzeczne, przynosi uwagi ze szkoły, skargi, w domu tez zachowuje się tak , ze nie raz chciałoby się zdrowo przeświecić. Meza namawiam, aby w tym roku na dzień dziecka NIC nie organizowal, nie kupowal, żadne wycieczki nie brnął, mąż się waha, dodam ze jest to jego biol dziecko i to on ma ostateczne zdanie w tym temacie, ja jednak z tego wszystkiego jzu przestalam się litować, bo już opadłam z pokladow cierpliwości , choć nigdy wielkich nie miałam, ale były , teraz koniec z tym. Czy taka kara ( czyli brak przyjemności w dniu 1 czerwca )za brzydkie zachowanie i problemy jakie sprawia będzie fer, w g mnie to jakiś rodzaj nauczki i lekcji pokazowej na przyszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie zasłużyła to z jakiego powodu ma mieć jakieś przywileje? nie ma i kropka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a powiedz ile dziecko ma? Bo to najważniejsze, wiesz my nie kupujemy w tym roku bo dziecko jeszcze nie kojarzy, że to dzień dziecka a że w czerwcu lecimy na wakacje i tam mu nakupuje doszłam do wniosku że na dzień dziecka nie ma nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko macocha mogła coś takiego wykombinować. Mam zresztą nadzieję że nie możesz mieć własnych dzieci, nie masz predyspozycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
tez uważam ,ze nie zasłużyła na jakies nagrody, wyjazdy, w szkole tez jej zachowanie pozostawia wiele do zyczenia , co to będzie jak za kilka lat pojdzie do gimnazjum? dlatego ja jestem za tym, żeby w tym roku nic a nic nie było w dniu dziecka jakiś wypraw, niespodzianek Mąż jednak ma chwijne podejście do tego, z jednej strony mnie popiera z drugiej jednak widze ,ze mu jakoś tak ..przykro? nie po nosie i chyba boi się takiego kroku dokonać bo uważa ze to dziecko i to jej dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Proszę ce nie wyjeżdżaj mi tu z zarzutem/ wyrzutem /argumentem typu... tylko macocha... nie żyjesz w moim domu, nie wiesz o czym pisze, nie znasz problemów wychowawczych z trudnym dzieckiem na własnej skorze , z którym ani po dobroci ,ani prośba ,ani groźba nic nie izie dotrzeć , wiec zamilcz I nie pisze ze tylko w stosunku do mnie dziecko jest niegrzeczne, nie tylko do mnie, na zebraniu tez można się nasłuchać i uwagi tez przynosi od ostatniego czasu obficie i coraz bardziej intensywniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedziałabym ,ze za t jak się zachowuje na dzień dziecka nie ma prezetow, ale jak zmieni zachowanie to może pogadamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BRAWO, BARDZO MĄDRZE. I nic nie szkodzi, ze macocha, a moze wlasnie potrafi bardziej obiektywnie ocenic sytuacje, niz my matki biol, ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie się rozczaruje i jeszcze bardziej będzie niegrzeczna. Myślę, że powinna dostać prezent ale skromniejszy. A winą za złe zachowanie dziecka najczęściej należy obarczyć osoby je wychowujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
No właśnie mąz się właśnie obawia ,ze to zostanie rozegrane w zlą stronę i już zaczął mi mowic takie teksty ,ze boi się o corke ,ze ona odbierze to tak, jakby się nie liczyla, ze innych święta w kalendarzu się świętuje bez względu na caloroczne zachowanie a jej nie i będzie jje przykr, a m tylko się rozchodzi nie o mszczenie , bo ja naprawdę mam wobec niej uczucia ,ale jako taki sygnal ostrzegawczy ,ze za brak dobrego zachowania nie ma przyjemności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Jej momentami okropne poczynania i zachowania ( problem w nieposłuszeństwie i aby nie pyskowała) nie zwalam na męża , nie zwalam na siebie ,ale to jest tylko i wyłącznie wina jej ciężkiego charakteru , jest trudny dzieckiem z bardzo mocnym temperamentem, ja tez mam silną osobowość i dlatego jestem za radykalnymi krokami , aby jakies wnioski wyciągnęła, ze surowość z naszej strony będzie okazywana na własne zyczenie Za kilka lat gimnazjum się zacznie i wtedy całkowicie kontrole straci się nad dzieckiem, trzeba moim zdaniem tutaj ucinać to co dobre, ale nagradzać dobry za dobre sprawunki To nie jest moja złośliwość, ale troska aby z tego dziecka wyrósł porządny obywatel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to mówią? złe dobrem zwyciężaj? nawet niegrzeczne dziecko zasługuje na przyjemności, bo dziecko to dziecko- nie dorosły, który umie stanowić o sobie i wiele więcej rozumie i jest bardziej odpowiedzialny za swoje czyny. Myślę, że dzień dziecka to dobra okazja, żeby spędzić miło dzień. Jakieś lody i drobny upominek czy coś w tym stylu. Na duży prezent pewnie nie zasłużyła i nie powinna go dostać, ale też nie powinno być tak, żeby spotkało ją zupełne rozczarowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że jej zachowanie ma głębsze podłoże. Nie znam waszej sytuacji więc nie chcę się wypowiadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Bo wprawdzie prezent jako tako materalny nie był planowany, ale był planowany wyjazd , taka wycieczka w piękne tereny, ktora by ja bardzo ucieszyla, ale starta tez również bardzo zabolała Jakis prezentow nie dajemy ani nie kupuemy w nagrodę, jak jest okazja to wolasnie cos w tym stylu wyjazdy, wysylanie na obozy jej sprawiamy, ale jak pisałam to jest jako nagroda, wiecznie nagradzać nie można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
no tak, ona ma tam swoje problemy emocjonalne, ma tam swoje jakies problemy natury psychicznej, okropny nerwus,lecz to jest dziecko intelektualnie ponad norme rozwinięte, mądre, bystre , bez jakiś tam ulomnosci . Prowadząc rozmowy z nia ma się wrażenie jakby z człowiekiem po renomowanych studiach się prowadziło dialog,zwlaszcza kiedy temat spada na jej dziedziny tzn " koniki" ale jednak jej upor, bunt, pyskówki w domu i w szkole do załamki doprowadzają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziecko wychowuje sie na
codzień, a nie od święta. Wg mnie pozbawienie dziecka prezentu w dzień dziecka to okrucieństwo. A jak słysze o 'trudnym charakterze dziecka' to sobie myśę, że trudne jest tylko to, że dziecko samo się nie wychowa, a opiekunów ma idiotów i co ono jest winne? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziecko wychowuje sie na
No i to nie jej wina, żeś Ty prostaczka i masz problemy z komunikacją i czujesz sie od niej gorsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
o czym ty tu piszesz? nie slyszalas nigdy o dzieciach bardzo łatwych w okiełznaniu i tez ciężkich to spokojna prośba i po dobroci nie da rady przemówić, jak do tamtych pierwszych dzieci bardziej uleglych? to się nazywa ciezki charakter Malolata nie jest typem pokornym, kary ma jakby nie miała to może i zaczelaby mnie i innych nawet bic, wyklinać, ale tego nie robi bo wie ,ze to się zle skończy ,lecz jak dzisiaj mąż przyszedł z zebrania to az się prosi aby kara była na tyle mocna i dluga ,ze okazja dzień dziecka powinna się wliczas do kary , bo w domu tez ostatnio przeholowuje na amen , a ja już wychodzę z siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też miałam sporo problemów emocjonalnych- w okresie dojrzewania zwłaszcza.. najbardziej bolało mnie niezrozumienie ze strony rodziców. Albo brak chęci zrozumienia. To rzutuje teraz niejako na moje relacje z matką. Swoją córkę zawsze będę starała się zrozumieć. Zawsze i bez względu na wszystko. Nic się nie dzieje bez powodu, a wsparcie bliskich może wiele pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz dlaczego tak sie zachowuje? bo chce w jakis sposob zwrucic na siebie uwage.chyba ijciec cale wychowanie i czas poswieca tobie a dziecko najnormalniej w swiecie jest zazdrosne.i nie gadaj ze jest trudna.bo nie ma trudnych dzieci tylko teraz dzieci chowaja a nie wychowuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorzej,jak glos zabieraja osoby,co bladego pojecia nie maja o wychowaniu tzw.trudnych dzieci,a takie sa,zwlaszcza te z inteligencja ponad norme,co to niejednego doroslego potrafia w kozi rog zapedzic i ani kij ani marchewka nie dziala.Ja bym zrobila tak:przedstawila,co moglaby dostac,gdyby jej zachowanie bylo ok,ale w zwiazku z tym,ze nie jest,a nie chcecie pozbawiac ja przywileju bycia dzieckiem,a swieto to swieto,nawet tych mniej grzecznch dzieci,to jakis symboliczy upominek,czy cos tam.Wtedy nie bedzie w niej poczucia,ze ja ignorujecie(o,a to potrafia wytknac przy byle okazji,jacy biedni,pokrzywdzeni,swoich grzeszkow nie widzac).Chodzi o to,zeby zobaczyla wyrazna roznice,np.mogla dostac,to o czym marzyla,a tak tylko np.lody,lub co tam wymyslicie.Oczywiscie zyczenia,przytulic,ale nie calkiem pozbawic obchodow tego dnia,ale b.skromnie.No i nie zrzedzic,powiedziec raz,z zapewnieniem o milosci i tyle ,:-) powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, pewnie, nie ma trudnych dzieci, wszystkie są idealne, grzeczne i wspaniałe, a złe zachowanie to tylko wina rodziców. Ludzie są różni, jedni bardziej zgodni, inni krnąbrni i uparci. Dlaczego rodzeństwo często się między sobą bardzo różni, choć przecież najczęściej wychowywane jest tak samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macocha jestes i nie masz glosu w tej sprawie to nie twoje dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko,co za durne wypowiedzi !To,ze jest macocha,to dziecko moze nasrac jej na glowe,tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie że są trudne dzieci, każdy ma inny charakter. Ale w tej sytuacji doszukiwalabym się drugiego dna. Skoro "ani prośbą, ani groźbą", no nic na dziecko nie działa, to myślę, że jest tu jakiś głęboki problem. Może tęskni za matką? Nie wiem dlaczego ojciec ją wychowuje - rozstał się z jej matką czy ona umarła? Jak rodzice sobie z dzieckiem nie radzą, to powinni udać sie z dzieckiem do psychologa. Ale powinni dziecku otwarcie powiedzieć, że idą do specjalisty, żeby ten pomógł im (rodzicom) dogadać sie z dzieckiem, a nie dlatego, że "Ty, drogie dziecko, jesteś niegrzeczna", bo takie wytłumaczenie odbierze jako atak wobec niej i tylko pogorszy sprawe, nawet jak wam będzie sie wydawało że jest lepiej, bo juz uwag nie przynosi, to ona może wszystko przeżywać w sobie. A co do dnia dziecka, wykorzystajcie taka okazję na zbliżenie sie do niej i jej do was. Zabierzcie ja na ta wycieczkę, a tam porozmawiajcie. W sprzyjających warunkach łatwiej o trudną rozmowę. Może w końcu powie, co sie dzieje w jej głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam że dziecko powinno dostać drobny prezent ze stwierdzenieniem źe tatuś zawsze cię kocha i o tobie pamięta, nawet jak robisz mi przykrość. Właśnie tu " macocha" wchodzi w grę i problem, bo jakby było to twoje dziecko to bym mogła użyć argumentu jakbyś siè poczuła jakby dziecko nie dało ci kwiatów na dzień matki, ale ten argument odpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taa,wszystkim sie wydaje,ze psycholog to jak Pan Bog,albo czarodziej,wezmie rozdzke i pyk!po problemie,oj,malo wiecie,ale dyskutowac,doradzac,madrzyc sie...pierwsze...niech wypowiedza sie osoby,ktore mialy stycznosc z podobnym problemem,bo teoretyzowac to kazdy potrafi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak,tatus cie kocha,mozesz srac na wsxystkixh,zawsxe wybacze...ale p**************,c,i,e.Pojecia nie macie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie mówicie o problemie, ale zeby go rozwiazac to najpierw trzeba ga zdiagnozować. Problemem dla was jest niegrzeczne zachowanie dziecka, ale to nie jest problem sam w sobie tylko jego efekt. Spróbujcie znaleźć sedno. Brniecie według mnie w ślepy zaułek. Nic tym nie zyskacie. A to, ze jestes macocha ma jednak znaczenie. Dziecko zawsze sobie wytłumaczy, ze atakujesz je bo nie jesteś matką, nawet jesli obiektywnie jestes lepsza niz matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uważam ,ze autorka mądrze i dobrze mówi. Nauczka musi być, nic z nieba nie spada i wiecznie na przyjemnościach zycie nie będzie się opierac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×