Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tasmanska

Czy waszym zdaniem brak prezentu na dzien dziecka to dobry pomysl?

Polecane posty

Gość gość
hahah widać, ze niektóre durne krowy mają już mózgi sprane bezstresowym wychowaniem :D to że wy pozwalacie na to aby bachor właził wam na łeb, to nie znaczy że każdy rodzic (bez względu na to czy biologiczny czy nie) sobie na to pozwoli i oczywiście że sa trudne dzieci, z trudną naturą i temperamentem. oczywiście, że dziecko w takiej sytuacji nie powinno nic dostać, nie ma co się cackać z przemądrzałą i złośliwą gów/niarą. poza tym karanie dziecka to najskuteczniejsza z metod wychowawczych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkt
dla mnie dzień dziecka to jak urodziny, obchodzony mniej hucznie ale jest w nim miejsce na przyjemności dla dziecka, a jak dziecko jest niegrzeczne to na ur i tak dostanie prezent, prawda??? ja bym zrobiła w ten sposób, poszłabym na lody z okazji dnia dziecka i tyle i powiedziała małej że mieliście jechać tu i tu ale była niegrzeczna, dlatego tylko lody, ale jeśli do końca roku się poprawi, nie będzie uwag to pojedziecie na tą wycieczkę po zakończeniu roku... uważam że dziecko powinno mieć wybór i znać z góry konsekwencje swojego złego zachowania... tak czy inaczej wg mnie powinniście uczcić ten dzień dziecka ale symbolicznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, psycholog to nie czarodziej, ale specjalista który może dużo zdziałać (mowa o dobrym psychologu a nie takim który skończył wyzsza szkołę grania w karty). Może obiektywnie spojrzeć na sytuacje, wyczytać z jej zachowania pewne informacje i pomoc rodzicom opracować metody działania. Jak rodzic sobie w takim stopniu nie radzi z wychowaniem to warto zasięgnąć rady kogoś kto się na tym zna. Tym bardziej że autorka pisze o tym, że dziewczynka ma problemy emocjonalne. I nie mowie, że jedna wizyta wystarczy i będzie wszystko pięknie. To nie TVN i superniania. Do tej pani, co mówi że kary dają najlepszy efekt - błędne myślenie. Trzeba znać dziecko, żeby wiedzieć, które bodźce przynoszą najlepsze rezultaty. Na jedno dziecko zadziała kara i będzie staralo się nie powtórzyć błędu, a na inne zadziała pozytywny bodziec za dobre zachowanie i będzie starać się zrobić wszystko, żeby znowu zasłużyć na pochwałę. Nie ma jednej recepty. Żebyście mnie znowu źle nie zrozumiały, nie mówię, żeby tylko nagradzać. Jak dziecko coś przeskrobie, to trzeba je ukarać w sposób adektwatny. Ale nigdy nie zapominajmy o nagradzaniu, chociażby słowem. "Wow, Aniu, ale ładnie posprzatalas. Jestem z Ciebie dumna!" - działa cuda. I najwazniejsza jest konsekwencja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sosna59
My mamy troszke inny problem sorki ze pidbijam temat. Moj maz jest chrzestnym dziecka swojego brata.Brat fajny gośc ale jego zona nie bardzo dala nam wiele razy powody do zlosci. Jak sie maly urodzil kupilismy mu szlafroczek kocyk i pampersy . Pozniej chrzest i dostal krzesełko do karmuenia i 400zl dlugi czas nie przyjezdzalismy z pustymi rekoma . Na1 urodziny dostał auto na akumulator drogie i solidne a dwa dni pozniej byl mikolaj i stwierdzilismy ze bez przesady z prezentami i ze tylko na urodziny będzie dostawał .A we swieta jego mama nam dociela ze mikolaj i gwiazdka byla i tylko wujek nic nie kupil. W styczniu bylo nasze wesele i nie zabrala małego bo na to wesele bo -wujek sie nim nie interesuje a moglby kupic chrzresnikowi garniturek to maly bylby elegancki!! Moj mąż sie wkurzyl i powiedzial ze koniec z prezentami poki maly nie rozumie czy jest jakieś święto ewentualnie jakis drobiazg na urodziny.Bratowa od naszego wesela prawie się do nas nie odzywa nie pozwoli sie malemu do nas zblizyc . Teraz zastanawiamy sie czy kupic mu cos na dzien dziecka czy nie? Dodam ze ona potrafi powiedziec komus ze prezent jest brzydki lub bez sensu . Na zime mały dostal kpmbinezon i sanki od dziadków to powiedziaka ze sanki sa beznadziejne bo nie maja ocieplacza a kombinezon nie jest Polski i ze wolalaby kasę! Z tym ze ile razy mały dostał kasę tyke razy mu nic nie kupila tylko sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sosna59
Sory za kazdy blad ale nie lubie pisac na dotykowym tel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawdziwa macocha, mam nadzieje.ze maz nie bedzie taki glupi i cos malej kupi czy gdzies ja zabierze, biedne dziecko,bez matki, poczuje sie jeszcze odrzucone przez ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sosna, niektórzy ludzie sa bezczelni, dac palec to chca reke a malemu kupcie cos ale niedrogiego, jakies ksiazeczki,malowanki, moze samochodzik. ile lat ma maluch?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sosna59
Mały ma 18 msc ,jest śliczny kochany zawsze jak jedziemy na zakupy to tylko się rozglądamy co Mu kupić ale rezygnujemy ze względu na jego matkę. Tak się stało że zaraz po ślubie poroniłam ciężko nam było bo to nie pierwszy raz , nie wiedzialam jak ja pojadę do tesciów widząc małego ale się przelamałam -strasznie mnie boli że jego matka mi nie pozwoli się do niego zbliżyć ani jemu do mnie-na początku myśleliśmy że ona tak z troski o mnie że wie że jestem zalamana a tu dziecko ale jednak nie! Bo to był foch o to że Mały nie dostał garniturku żeby miał na nasz ślub. Ogólnie to dziwna dziewczyna mają wybudowany dom wykończony w którym mieszkali 4 lata jak zaszla w ciąze zamieszkali u jego rodziców bo ona w ciąży to musi miec pomoc i mieli tam mieszkać do ukończenia roku malego ale nie zanosi się na to zeby się wyprowadzili,Zajmują nasze pokoje które remontowalismy sobie kilka lat (dokladniej jej mąż nam wyremontował my mu placiliśmy a teraz on tam mieszka) Ona nic nie robi tylko zajmuje się synem nie ugotuje mężowi obiadu tylko liczy na tesciową bo ona malemu gotuje . Ostatnio Tesc w szpitalu tesciowa po operacji Barku i tesciowa mi mowi że tydzien obiadu nie jadla bo synowa nie ma czasu gotowac bo przecież ma dziecko! Nie rozumiem jak 37 letnia kobieta mająca juz spore dziecko ,mieszkająca z tesciami może mówić "Gdyby nie moja siostra to bym głowy tydzien nie myła bo nie mam czasu isć pod prysznic bo mój syn tak bardzo mnie potrzebuje" Jestem od niej mlodsza o 11 lat totalnie jej nie rozumiem i nie rozumiem szwagra jak on wytrzymuje z wiecznie niezadowoloną kobietą .Chyba kupimy coś drobnego mlodemu na ten dzień dziecka i nie bedziemy zwracac uwagi na komentarze jego mamusi bo pewnie zaraz nam powie że na początku bardziej sie staraliśmy albo że jak byli w smyku to małemu bardzo się podobał pomaranczowy rowerek i mogliśmy się jej zapytac co on chce!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naucz się czytać ze zrozumieniem :O czy ja coś wspominam o nienagradzaniu dziecka? NIE, ale jeżeli dziecko nie zasłużyło to za co ma zostać nagrodzone? a kary, owszem są najskuteczniejsze, zwłaszcza dla tych opornych, trudnych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Ja tylko chciałam dodać do tych osob, które się zapierają ,ze nie ma trudnych dzieci, ze to bujdy i kazde dziecko jest takie same, bez mocniejszego temperamentu i łagodniejszego...... aahhhaaa, pozyjecie ,zobaczycie Urodzcie choćby z 2 dzieci i nie zdziwcie się jak jedno bezproblemowe wam się trafi, raz czy kilkukrotna prośba wystarczy, nawet same uprzedzenie jaka kara będzie i nigdy nie zrealizowana bo dziecko posłuszeństwo bedzie wykazywać, a drugie ,ani prośbą, ani tłumaczeniami, ani krzykiem, ani kara, ani klapsem nawet na was poważnie nie spojrzy, tylko mina cwaniaczka na twarzy i dalej swoje, do tego jeszcze pysknie ci i wypnie jezora na odchodne.. Jego bunt, opor, brak pokorności od maleńkiego można było dostrzec, kary odbebni i na nowo repley Moja jest tym nr 2 . Nie zapierajcie się przed prawdą, ze trudne dzieci istnieją i mają od małego mocny charakter ,który uleglosci w sobie nie ma a dominacyjne predyspozycje , taka prawda, wiem co pisze ,ale nie wiem jak już radzic sobie z takim przekorniakiem, jak twarda reka i rygor tez długofalowych efektow nie przynosi Tzn nie pozwala sobie na agresje fizyczną, bo jednak się boi do tego posunąć, ale jej mowa ciala przybiera agresywną postawe ,albo tonacja w glosie bardzo nie mila . Nie musi bic, nie musi wyklinać na kogos, jednak da się to wyczuć ,ze jeśli by wyczula ,że ujdzie jej to na sucho i bezboleśnie to by sobie na to pozwoliła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko uwazam ze brak prezentu na dzien dziecka to bardzo dobry pomysł, moze młodą to zaboli i przemysli zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile ma lat? Wg mnie to dobry pomysł, musi ponieść konsekwencje. A co z jej matką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×