byłam przeciwna aborcji do czasu...

Witam, zawsze byłam przeciwna aborcji-rodzenie dziecka mimo wszystko, potępianie kobiet, które to robiły itp. Do czasu... Wpadłam! Z kolesiem, którego nie kochałam a teraz szczerze nienawidzę! Zawsze chciałam mieć dziecko, miałam ten cholerny instynkt. Ale gdy dowiedziałam się o ciąży świat się zawalił. Coraz bardziej nienawidzę tego dziecka, nie chcę by we mnie rosło, po prostu go nie chcę! Od początku nie chciałam-tyle że nigdy na aborcję bym się nie zdecydowała. I teraz tkwię w 13tygodniu ciąży, której szczerze nienawidzę i piepszy mój cały świat i tkwię w martwym punkcie. Naprawdę jakbym zdobyła się na odwagę to bym usunęła.... Do dziecka nic nie czuję-tylko obrzydzenie. Tylko wiem, że jest już za późno i muszę się przemęczyć.... Potem i tak nie chcę pasożyta na oczy widzieć Ale zmieniłam podejście do aborcji-jeżeli kobieta jest silna i odważna to naprawdę aborcja jest dobrym posunięciem. Jeśli oczywiście ciąża rozwala calutkie życie i jest tak znienawidzona jak u mnie.

właśnie takich suk nienawidzę - komuś wytykać, innych potępiać, wyzywać, obrażać - a potem robić to samo i "sorry, zmieniłam poglądy, bo mi się sytuacja życiowa zmieniła"

:D

Nie to że robię to samo, bo nie robię. Po prostu w końcu zrozumiałam kobiety, które były za aborcją i rodzenie dziecka 'mimo wszystko' jest głupotą! Bo zrozumiałam ile to wyrzeczeń potrzeba, żeby pozwolić pasożytowi się narodzić. Aborcji nie popełnię bo jest za późno a poza tym brak mi odwagi. Za to rozumiem kobiety, które maja tą odwagę! A suką to jesteś ty... :)

A to po co sie bzykałaś z facetem z, którym nie chcesz mieć dziecka? Trzeba było sobie wibrator kupić a nie teraz placz.

ale wy jestescie tepe dzidy no! a ty czemu sie ****asz? czy moze swieta jestes i w zakonie siedzisz? widac zdarzaja sie wpadki nawet przy mega zabezpieczeniach

A do siebie czujesz obrzydzenie? Bo tak łatwo tym obrzydzeniem obdarzasz innych NIEWINNYCH, którzy na świat się nie prosili. A to siebie nic. Ty jesteś super. Tylko kto dał tyłka komuś kogo nie kochał..no kto? to dziecko? Pretensje miej do siebie a obrzydzenie to czuj do siebie, bo to twoje decyzje zrujnowąły ci życie. I wierz mi ze wielu ludzi chciało by samych decydowac o sobie w mądrzejszy sposób niż ty ale jednak, a nie mogą bo za nich decyzduje ślepy los ( choroby itp)

No to oświeć nas jakie to MEGA zabezpiecznie stosowałaś hłe hłe...jak każda..a prawda jest z goła inna. Chwila zapomnienia. A hiv masz? A sorry przecież mamy 21 wiek to nie zakon. ;/ Ja nie żyję osobiście w zakonie ale bardzo rozważnie wybieram partnerów seksulanych a przygdny seks ma swoje pzrygodne konsekwencje i wymaga naparwde sporych zabezpieczeń pzrede bwszystkim przed chorobami ale dam sobie włosy ściąć że te mega zabezpiecznie to ty w głowie miałaś.

No to oświeć nas jakie to MEGA zabezpiecznie stosowałaś hłe hłe...jak każda..a prawda jest z goła inna. Chwila zapomnienia. A hiv masz? A sorry przecież mamy 21 wiek to nie zakon. ;/ Ja nie żyję osobiście w zakonie ale bardzo rozważnie wybieram partnerów seksulanych a przygdny seks ma swoje pzrygodne konsekwencje i wymaga naparwde sporych zabezpieczeń pzrede bwszystkim przed chorobami ale dam sobie włosy ściąć że te mega zabezpiecznie to ty w głowie miałaś.

0/10. ciekawe ciekawe instynkt byl a potem znikl ? ;)Pewnie nie tego faceta zlapala na dziecko co chciala wiecie...myslala ze posuwa ja prezes a to byl szofer jego ;)

Wszystko fajnie,ale po co komus twoje wlosy?Samsonem nie jestes. Autorko-myslenie wraca czasami pozno,czasami wcale...U ciebie jakby ta druga opcja,niestety.

Brawo! I teraz zmieniłaś poglądy na takie z którymi ci wygodniej. A pasożytem to jesteś może ty ale napewno nie ten maluszek. Nie wiem jak można iść do łóżka z facetem którego sie nie kocha, co więcej czujesz do niego obrzydzenie...

mamuśki :D i teraz szczekają jak autorka może nie kochać tego faceta z którym ma dziecko :) MOŻE. życie to nie bajka, zdarzają się różne sytuacje gdzie związek sie rozpieprza :O i ślub ani dziecko tu nie pomoże, chyba że chcecie tkwić w toksycznym związku "dla dobra maleństwa" to jesteście zwyczajnie głupie i bardziej szkodzicie dziecku w takiej rodzinie niż pomagacie... . druga sprawa to ona jeszcze żadnego dziecka nie skrzywdziła :D ani nie ma go zamiaru usuwać. ech mamuśki wy nawet czytać nie umiecie, a się pienicie :D . a trzecia sprawa to że jak to dziecko już wyląduje w domu dziecka to pewnie pomyśli że "ja się na ten świat nie prosiłem!" - ale według was jest mega szczęśliwe i URATOWANE bo przyszło na ten beznadziejny świat :D

Nigdy nie bylam za aborcja i nie bede mam synka i to poczatek moze jeszcze tego nie czujesz ale to czesc ciebie pomysl chcialabys by rodzice ciebie zabili ???zanim jeszcze sie narodzisz zeby nazywali pasozytem??nie wypisuj na forum slow ktorych bedziesz zalowac.

Autorka ma racje to dziecko to pasożyt a nie zaden maluszek. Tez bym czuła obrzydzenie gdybym wpadla i roslo we mnie jakies gowno. Szkoda ze nie usunęłaa teraz bedziesz sie tylko męczyć

Nie, to dziecko to nie pasożyt. Nie jest niczemu winne, bo samo się na świat nie prosiło. To dwoje idiotów je na ten świat sprowadziło. I wielka szkoda, bo już teraz, nieświadome niczego odpowiada za ich głupotę. Autorka, oddaj to dziecko, chociażby do okna życia, bo taki maluch szybko znajdzie ciepły dom, a jak zostawisz go przy sobie, to zawsze już będzie nieszczęśliwe. No, chyba, że coś w Tobie drgnie i zmienisz podejście.

Moja kolezannka usunela ciaze, miala wtedy 21 lat. Stwierdzila, ze nie pora na dziecko, a jej wielka milosc, czyli facet zaczal jej zarzucac, ze to na pewno nie jego. Wiec laska pozyczyla kase i zrobila aborcje. Przez chwile nawet tego nie zalowala,, a minelo juz 8 lat.

to do siebie powinnaś czuć obrzydzenie, że się przespałaś z jakimś palantem, a nie do niewinnego dziecka

Po co piszesz o tym tutaj? Przeciez mamuski z kafe maja ciasne rozumki i nie czaja tego co sie z Toba teraz dzieje, moim zdaniem. One ZAWSZE uprawiaja seks z milionem zabezpieczen i TYLKO z partnerem, ktorego kochaja. Sa ODPOWIEDZIALNE. Przez takie pseudodewotki nie ma w Polsce legalnej aborcji, a na swiat sprowadza sie kolejne nieszczesliwe osoby. Najpierw namawiaja, zeby aborcji nie robic tylko oddac dziecko, a potem wieszaja psy bo 'co to za kobieta, ktora chce oddac dziecko'. Nie wiem czego sie spodziewalas autorko, dyskusji na poziomie? To raczej nie z ludzmi, ktorzy za swoje miejsce w zyciu uwazaja 'w kuchni przy garach'.

To, że ktoś jest odpowiedzialny, to raczej nie wskazuje na ciasnotę rozumu, wręcz przeciwnie. To, że ktoś bezmyślnie nogi rozkłada, to owszem, tak

i bardzo dobrze- zanim zacznie się szczekać na kogoś i ujadać jak pies, trzeba najpierw postawić się w cudzej sytuacji. Życie cię postawiło przed faktem i musiałaś zweryfikować swoje poglądy. Zawsze możesz oddać dziecko moherom albo księdzu na wychowanie. Wszak oni najbardziej walczą o te nienarodzone płody ;)

Trzeba bylo usunac płoda zamiast spieprzac reszte zycia sobie i temu dziecku. bo ja ono ma byc szczesliwe z kobieta, ktora go nigdy w pelni nie zaakceptuje i zawsze utozsamiac go bedzie ze swoja zyciowa porazka

Ciekawe czemu bedac w ciazy mowi sie "bede miala dziecko" a nie "mam dziecko". Juz spiesze z odpowiedzia. Bo to co na poczatku siedzi w brzuchu to zwykly plod, ktory dopiero na dalszym etapach rozwoju prenatalnego ma szanse otrzymac zaszczytne miano dziecka

co za idiotka bzyka sie z facetem ktorego nie kocha, wrecz nie nawidzi a do tego daje zrobic sobie dziecko. zachowalas sie jak zwierze w rui.

13 tc , przed tobą jeszcze dużo i może się okazac że wcale nie urodzisz tego dziecka . Nie mam zamiaru naciskać na zmiany twojego poglądu który i tak często zmieniasz , Ja bym wiele dała aby mieć dziecko a go nie mam ty nie chcesz i pewnie zrobisz wszystko by go nie mieć , urodzisz oddaj do okna zycia albo adopcja ze wskazaniem po co ma się dziac dziecku krzywda z tobą jak ktoś może pokochać to dziecko . Kiedyś nawet nie myslałam o tym że jest tyle kobiet które nie chca być matkami dopiero tu zobaczyłam że są kobiety które nie chcą "wysrac pasożyta" albo pragna mieć a nie moga mimo dlugich starań . Jak słysze ile matek zabija swoje juz narodzone dzieci to osobiście bym szmate za klaki powiesiła i opalała na żywca. Ja za aborcją nigdy nie byłam i nie będe chyba jest tylko jeden wyjątek w którym uważam że powinna istnieć -wtedy kiedy okazuje się że dziecko jest bardzo chore i jak się urodzi to będzie bardzo cierpieć - wtedy cierpi z nim rodzina . Uważam że takie oszczędzenia cierpienia jest straszna ale jedyna metodą . Ciekawi mnie jedna sprawa kiedys się zakochasz i zapragniesz mieć dziecko a np nie będziesz mogła zajść w ciąze albo zaczną się komplikacje -jak twoja psychika to zniesie

A jak byś przestała kochać partnera po urodzeniu dziecka to co.? Dziecko byś oddala znienawidzila czy pozbyla się go w inny sposób? Przecież ono jest twoje.ja tez wychował dziecko którego ojciec nic już dla mnie nie znaczy nie wart był mojej miłości ale dziecko kocham choć miałam chwile słabości ale nie aborcja nigdy.

Rany Boskie !!! Dziewczyno!!! Mam nadzieję że nie będziesz się znecała nad swoim własnym dzieckiem. Dobrze że nie zrobiłaś aborcji ale uważam że powinnaś pójść do psychologa i dobrze się zastanowić czy chcesz oddać dziecko do okna życia, do domu dziecka czy wychować sama. Jeśli zdecydujesz się na wychowanie dziecka to wizyta u psychologa jest bezwzględnie konieczna żebyś jemu krzywdy jako matka nie wyrządziła, żebyś mu dzieciństwa i życia nie zniszczyła swoim brakiem miłości. Jak można się spotykać i uprawiać seks z facetek do ktorego się nic nie czuje ??? Możesz mi to wyjaśnić?

Dziecko to nie pasożyt. Pasożyt to organizm który wkrada się do organizmu człowieka z zewnętrznego środowiska. Natomiast dziecko to organizm jak najbardziej zaproszony do organizmu kobiety. Organizm sam ma zaprojektowane warunki takie jak macica, jajniki, piersi żeby stworzyć warunki do życia tak więc jest to jak najbardziej proszony gość z biologicznego punktu widzenia oczywiście. Natomiast inna rzecz to jest sytuacja życiowa kobietu oraz to co ma ona w głowie. "Autorka ma racje to dziecko to pasożyt a nie zaden maluszek. Tez bym czuła obrzydzenie gdybym wpadla i roslo we mnie jakies gowno. Szkoda ze nie usunęłaa teraz bedziesz sie tylko męczyć" Jak można tak nazywać dziecko w swoim brzuchu. Przecież to byłaby część ciebie samej. Jak ty byś się czuła gdyby twoi rodzice takie mieli do ciebie podejście że jesteś gównem. Spróbuj sobie wyobrazić taką sytuację. O ile posiadasz w swoim mózgu coś takiego jak wyobraźnia.

Bzykałaś się z kolesiem,którego nienawidzisz?To trzeba mieć nieźle mózg z/j/e/b/a/n/y:O oddaj jemu to dziecko,może jest bardziej rozgarnięty niż ty.

Dlaczego wpadłaś? Nie stosowałaś zabezpieczenia?