Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

cc wasze rady

Polecane posty

Gość gość

Witam was. W lipcu czeka mnie cc. To mój drugi poród. Pierwszy miałam siłami natury. O piszcie mi jak u was przebiegło cięcie. Czym się różni wszystko juz po. Cierpiałyscie długo tzn chodzi o ranę. Długo ppotrzeowalyscie pomocy przy dziecku chodzi mi jak długo najlepiej ma sobie mąż zaplanować urlop. Na co zwrócić uwagę przy cc ogolnie napiszcie mi wszystko. Chce być w miarę przygotowanie a bez żadnych niespodzianek. Dziękuję Z rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak: co kobieta, to inna opinia, ale jeśli cc umówione, to razem ze znieczuleniem trwa to ok 40 min wszystko. Jak dla mnie- lajcik. Generalnie przez pierwszą dobę po cc leżysz plackiem pod kroplówką ze środkami znieczulającymi, potem wstajesz- u niektórych to przebiega łagodniej u innych trochę gorzej, u mnie pierwsze powiedzmy 3-4 dni były dość ciężkie, ale nie na tyle, żebym przy maluchach nic nie robiła, więc nie był to jakiś koszmar. Wyszliśmy do domu po tygodniu (naświetlanie jednego malucha) i w domu wszystko robiłam już sama bez pomocy. Odpowiednia pielęgnacja rany i jest ok po 2 tygodniach jest ładnie zagojona. Jak dla mnie- nic strasznego, 1000 razy wolę cc:) Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cc planowana. Dzień wcześniej byłam już w szpitalu. Rano lewatywa, cewnikowanie a potem na stół. Znieczulenie, jakieś 30 minut i dziecko było na świecie. Po 12 godzinach kazali wstać i przejść do normalnej sali. Po kolejnych 12 godzinach dostałam już dziecko. Lekko nie było przez te pierwsze dni, ale też nie strasznie. I tak lepiej wspominam poród sn;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiinnn
Moja rada- lepiej rodzić sn:) A po cc- ja potrzebowałam ze dwa tygodnie żeby tak na prawdę się ogarnąć. Nie to żebym nic nie robiła przy dzieciach ale ciężko mi było, szwy ciągnęły (miałam nierozpuszczalne), ogólnie byłam w rozsypce. Po pierwszym porodzie (sn) było dużo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goścgośćgość
Witam Was moje drogie! Jeżeli miałybyście ochotę poczytać o wszystkim co nas, kobiet dotyczy - problemach kobiecych, ciąży porodzie i naszych dzieciach zapraszam na http://dumnamama.pl Jest to portal, który współtworzony jest z Wami - kobietami abyście mogły czytać to, co Was interesuje! Serdecznie zapraszam i życzę dużo, dużo zdrówka! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2x cc dzień przedd już w szpitalu cały wywiad ktg itd. Rano cewnik, mycie krocza i brzucha specjalnym płynem dezynfekującym. Znieczulenie u na stół wszytsko ok 30 minut. Potem po ok 1 h położna przyniosłą dziecko do piersi i tak mi donosila co jakiś czas. Wstawałąm po 8 h teraz to się robi coraz szybciej bo im szybciej wstaniesz tym bedzie ci łatwiej pierwsze dni boli i chodzisz zgięta w pół ale w normie zależy od progu bólu. Oczywiście w szpitalu kroplówki. Ja dziecko już miałam 1 noc przy mnie na moje zresztą zyczenie i dałam rade po 1 cc wychodziłam w 3 dobie po drugim w 2 . Powodzenia jak chcesz cos jeszcze widziec pytaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie cesarka przebiegła pomyślnie, ale to pewnie też z racji mojego młodego wieku. najgorsze były 24 godziny ale jak po pierwszej dobie wstałam i zaczęłam chodzić to już jakoś poszło. po dwóch dniach można powiedzieć że smigałam. zostałam wypisana po niecałym tygodniu (2 dni na patologii ze względu na ciażę przenoszoną i brak skurczów, dlatego była cesarka). w domu sama świetnie sobie radziłam. każdy się dziwił że tak dobrze się trzymam parę dni po zabiegu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie znieczulenie było podane jeszcze w trakcie normalnej próby porodu (pod koniec) więc to miałam z głowy a przewiezienie na salę operacyjną i sama operacja trwała może z 20 minut (bardzo się śpieszyli widać). Po operacji pamiętam że zostałam przewieziona na salę po operacyjną i spędziłam tam godzinę a potem już na salę do dziewczyn i tam usnęłam tak mocno że obudziłam się na następny dzień rano (po połowie dnia i nocy) i z pomocą wzięłam prysznic i przebrano mi piżamę oraz ściągnięto cewnik. Umyta wróciłam do łóżka i byłam namawiana na śniadanie i picie dużych ilości wody , dostałam też zastrzyk przeciw zakrzepowi żylnemu a jak sie wogóle obudziłam to miałam podkolanówki uciskowe. Jeszcze tego samego dnia karmiłam córkę , sama odwoziłam ją do pokoju noworodków jak byłam zmęczona i chodziłam po korytarzu . W pierwszym dniu po OP chodzi się wolniutko i rana trochę ciągnie, pobolewa ale jest się pod wpływem środków z kroplówki więc nie ma tak że naprawdę coś boli. Ja miałam szwy rozpuszczalne . Na czwarty dzień zostałam wypisana do domu z córką. Wspominam bardzo dobrze. Dyskomfort brzucha trwał jeszcze trzy tygodnie ale nie był to ból tylko nieprzyjemne ciągnięcie podczas napinania brzucha (siadanie, wstawanie, kładzenie się itp). W szpitalu sama zajmowałam się córką choć zawsze byli gotowi mi pomóc a w domu nikt mi nie pomagał bo chciałam wszystko robić sama przy małej i udawało się bez bólu :). Doskwierało mi zmęczenie z niewyspania .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Z wasze porady. A czego.nie brać a co zabrać w stosunku do porodu siłami natury ? Czy mąż może być przy mnie ciągle tzn przy łóżku czy tylko w wyznaczonych godzinach szpitalach bo zazwyczaj mają wydzielone godziny. Pytam bo słyszałam że najlepiej rano na drugi dzień jak kobieta probuje wstać warto mię męża do pomocy. W szpitalu cały pobyt dostawały się kroplowke ? A do domu coś przepisuje przeciwbólowe go ? Ja się tak martwię bo w domu mam 13 miesięczna córkę i ze nie dam rady.. sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie cc bo pierwszy poród był. Koszmarem i dopadla mnie depresję poporodowa i od razu lekarz prowadzący zasugerował cc i bez wahania się zgodziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzeczy do szpitala raczej te same, co przy sn, ja bym doradziła Ci jeszcze dodatkowo szare mydło (najlepsze do przemywania rany). Jeśli chodzi o kroplówkę, to dostaje się ją przez pierwszą dobę (tą z morfiną i płynami), potem już nie. Jeśli chodzi o leki przeciwbólowe, to po pierwszej dobie u mnie w szpitalu nie podawali już nic, z tym, że jak bolało, można było poprosić i wtedy pielęgniarki dawały mi ketonal. Nie dostałam recepty przy wypisie, bo tak jak mówię byłam tam tydzień i dla mnie to był wystarczający czas na regenerację, ale gdybym poprosiła, pewnie nie byłoby problemu z receptą. Dodam, że sama blizna nie boli jakoś strasznie, jedynie obkurczająca się macica dawała w kość przez kilka dni. Co do pierwszego wstania z łóżka- u nas w szpitalu przychodziła rehabilitantka i pokazywała, jak to robić, aby jak najmniej bolało. Nie martw się- ja urodziłam bliźniaki cc i po tej pierwszej dobie normalnie ze mną były w sali i robiłam przy nich wszystko (była możliwość, aby dzieci były u pielęgniarek, gdyby mama nie czuła się na siłach, ja jednak wolałam już od początku robić przy nich wszystko i nie było tak strasznie, zapewniam:)) Co do obecności męża- pewnie co szpital, to inne zasady- w moim szpitalu nie było odwiedzin na sali, tylko sala odwiedzin, do której się zawoziło dzieci i tam ewentualni odwiedzający mogli je zobaczyć).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakbyście porównał ból przy porodzie do bólu rany po cc ? Jest duża różnica w mocy bólu ? Ja jestem bardzo wrażliwa na ból i nie potrafiłam sobie poradzić z bólem przy porodzie ; ( i znów mnie dopada strach ze nie dam rady przy cc i znów mnie dopadnie depresja a już jedno dziecko w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W szpitalu gdzie będę rodzic robią lewatywe czy do cc tez będą mi robić ? Do szpitala kazano wam przyjechać dzień wcześniej przed planowana cc czy w dniu cc rano np.na 7 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podwójna_mama
Do szpitala mialam sie zglosic w dniu planowanego cc na czczo. Rozmowa z anestezjologiem i decyzja o calkowitym znieczuleniu, chcialam od klatki w dol ale lekarz zdecydowal inaczej. Zabrano mnie do cewnikowania i na sale i po kilku minutach juz nic nie pamietam. Zabieg trwal ok 40 min. Mezowi od razu pokazano dziecko i dano mu do opieki. Jak mnie wybudzili to czulam okropny bol. Przez 12 godz bylam jak pijana, pytalam o dziecko, maz pokazywal ale wszystko bylo niewyrazne. Przed cc kazalam aby mi dziecko przystawiano do piersi. Ja nie bylam w stanie sie ruszyc ani trzymac malego wiec jesli zalezy Ci na karmieniu piersia to zalatw sobie aby Ci przynoszono i karmiono malucha. U mnie nie bylo problemow. Dzieki temu szybko laktacja sie rozbujala. To byl drugi porod. Pierwszy sn. Zdecydowanie wole sn. Po cc bol okropny i swoiste kalectwo jesli chodzi o funkcjonowanie. Po 16 godz od cc musialam wstac i sie umyc. Zemdlalam w lazience ale maz mnie zlapal wiec bardzo sie nie potluklam. Bol minal jakies 3 tyg od zabiegu. Duzo prochow i duzo chodzenia. To pomaga. Ciezko jest ale trzeba sie zmusic. Maz byl ze mna miesiac i opiekowal sie drugim synem, ja ogarnialam maluszka. Kazda z nas jest inna i inaczej przechodzi cc. Mam nadzieje ze zniesiesz to mniej bolesnie. Sciskam i gratuluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KapustaGlowaNiepusta
mnie brzuch bolał tak, jakbym dzień, dwa wcześniej przetrenowała brzuch - takie mega zakwasy. Był to znajomy ból, tylko silniejszy. Od momentu jak wstałam, to normalnie dzieckiem się zajmowałam sama. Pierwsza próba wstania zakończyła się prawie omdleniem jednak, tak mi się ciało trzęsło - jak galareta. Po kilkunastu minutach było już ok i poszłam się umyć pod prysznic. Leżałam po cc 8h, po 2 dniach wyszliśmy do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belllinmioo
ja mialam 3 cc i w sumie kazda przebiegala podobnie, zglaszamam sie w dniu cc o 7 do szpitalam, bylam razem z mezem, ktory byl tez podczas cc, zeby wziasc dziecko, mialm tylko znieczulenie w kregoslup...wiecej wszystko przezylam live;)...podczas 2 cc lekarz spiewal sobie shakire zadowolonyl, malo brakowalo, a zaczal by tanczyc;)...zreszta podczas wszystkich cc leciala muzyka z radia...i byla bardzo fajna atmosfera, lekarz normalnie ze mna rozmawial, cos tam sie pytal i sam opowiadal...z moim mezem tak samo, lekarka prowadzila konwersacje;)...po cc musialam lezec...wieczorem, albo nastepnego dnia przychodzila pielegniarka i pomagala wstawac i umyc sie i zdejmowala cewnik..po 2 dniacj przychodzila fizjoterapeutka, ktora pokazywala jak najlepiej masowac brzuch, zeby z niego powietrze uszlo po operacji;)... ja rodzilam w niemczech i tu nikt nie zabieral dziecka, wkladaja je do malego jezdzacego lozeczka i stoi obok przy lozku...przez 24 godziny od cc, pielegniarki pomagaja, a potem trzeba samemu...aha ja nie musialam brac lekow przeciwbolowych, ale jest taka mozliwosci, ze daja dozylnie, jak ktos ma bole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belllinmioo
ja jak pierwszy raz wstalam to musialam sie trzymac wszytskiego co mialam pdo reka, mialam wrazenie, ze grawitacja dziala podwojnie;) ale dalam rade...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klarksonnnnn
Ja mialam cc na zyczenie. Zadnej lewatywy mi nie robili. W trakcie zab iegu lajcik, czułam jakies takie targanie brzuchem, ale nie jest to zaden ból. Wyjeli coreczke pokazali, maz był obecny. To bylo w nocy. Potem odwiezli mnie na sale. Mialam sie przesapc, ale z emocji ne mogłam. :) Okolo 9 tej rano przywiezli mi dziecko. Ja jeszcze nie wstawalam, kolo poludnia usiadalm pionowo na fotelu i polozna powiedziala ze jesli czuje sie na silach to moge wstac i isc pod prysznic. Naj[pierw zrbilam probe czy nie kreci mis ie w glowie jak wstaje i poprosilam o wyjecie cewnika. Jak wyjela mi cewnik to poszlam sie wykapac, maz był pod drzwiami w razie czego, bylo to po poludniu. Wszystko bylo ok, oczywiscie rana ciagla i boala ale do pzrezycia. Od tamtego momentu zaczelam tez zajmowac sie dzieckiem, przewijac itd. Njagorzej bylo wstac z lozka,, ale jak jzu sie wstalo to sie chodzilo, siadalo. Polecam cesarke, wyszlam na 4 dobe i robilam wszystko przy dziecku, tzn maz pomagal, bo byl w domu, ale generalnie anwet jakby go nie bylo to dalabym rade. Nic strasznego, trzeba sie ruszac, rozchodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również miałam 3 cc. Każde zupełnie inne. Pierwsze, katastrofa. Tydzień w szpitalu. Źle gojąca się rana itp. Drugie trochę lepiej. Byłam przygotowana psychicznie no i miałam doświadczenie. Trzecie cc, rewelacja. Syn urodził się w nocy (cc planowane,lecz trzy tyg przed terminem odeszły wody) z soboty na niedzielę. Po ośmiu godz wstałam z łóżka, po 33 godz byliśmy w domu. Tydzień później czułam się tak,jakby dziecko urodziła mi inna kobieta. Głowa do góry, przygotuj się na to, że będzie bolało. Jak tylko będziesz się lepiej czuła,tó wstawaj z łóżka, im częściej tym lepiej. Powodzenia, będzie Ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem wazen jest nastwienie, jesli nastwisz sie, ze bedzie bolalo, to kazde ciagniecie w brzuchu bedzie cie zalamywac...trzeba myslec pozytywnie, bedzie dobrze, troche bedzie bolec, ale dasz rade..zreszta odwotu juz nie ma hehheheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
super wrazenia, dobry porod, znieczulenie jak powinno, ciecie male, prawie brak blizny. polecam kazdej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×