Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oranżadka123

Kiedy powiedzieć rodzinie o ciąży?

Polecane posty

Gość Oranżadka123

Nie wiem kiedy i jak powiedzieć, boje sie ich reakcji. jestem rok po zaręczynach, nasz związek trwa już 6 lat, ale i tak martwie się, że nasze rodziny bedą mieli jakis problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A który to tydzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego mają mieć problem, nie chcą żebyście byli razem? A o ciąży najlepiej powiedzieć gdzieś koło 3 miesiąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oranżadka123
10tydzien. No niby sami nas pytali kiedy planujemy cos powaznego. Ale ogolnie, nie wiem czemu czuje niepokój. Mam wrażenie, że moja mama będzie zdolowana, bo bedzie to oznaczało, że wylece z jej gniazdka. Koncze studia, ale mialam issc na magisterke. Wiem, że da się to pogodzić, ale duzo wydatków mnie czeka, wiec bede musiala to odłożyc. Co do rodzicow mojego narzeczonego, maja juz wnuczków, troszke sa juz zmeczeni a tu doleci jeszcze jedno... Nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj spokój czym ty się przejmujesz z tego co piszesz to nie będzie źle , przeciesz nie macie po 16 lat a z magisterką jakoś sobie poradzisz zrobisz później poprostu głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hermenegilda_mala
"Co do rodzicow mojego narzeczonego, maja juz wnuczków, troszke sa juz zmeczeni a tu doleci jeszcze jedno... " A masz zamiar prosic ich o opieke nad dzieckeim ??? Jesli nie to nie wiem w jaki sposob nastepny wnuk albo wnuczka moze ich "bardziej zmeczyc" :O ... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oranżadka123
Może za bardzo przezywam, z jednej strony chcialabym juz powiedzieć i miec z glowy , ale stwierdzilismy, że lepiej pozniej. No i mam kolejne pytanie, zdecydowalismy się na prywatnego ginekologa, skierowala mnie na badania krwi moczu itd, mam rozumieć, że jak skierowanie od prywatnego, to znaczy, że sama płace za wszystko? tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, idziecie na swoje -takie życie. Co do badań to owszem płacisz za nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oranżadka123
hermenegilda_mala- ja nie , ale oni moga tak pomyslec;). Bo niestety bede musiala sie wprowadzic do mojego narzeczonego. na szczęscie nie na dlugo. Na pewno bede chciala aby moja mama odgrywala duzą rolę przy moim dziecku, bo to bedzie jej pierwszy wnuk/ wnuczka i chce żeby ona mi pomagała bardziej niż moja "przyszla "tesciowa;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
narzeczony mieszka sam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oranżadka123
Domyslam się, że koszt wszystkich badań bedzie łączyl się w niezła sumke. Rozmawialam o tym z moim narzeczonym, ze moze lepiej pojde na NFZ , ale stwierdzil, ze nie bedzie tak źle i damy rade. Nie chce naciągac go na takie wydatki, bo budujemy dom i kazdy grosz sie liczy. Tylko, ze to nasze dziecko i zasluguje na najlepszą opiekę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oranżadka123
Niestety z rodzicami, ale mysle, ze za 2 lata bedziemy mogli się wprowadzic do naszego domku. Ale mysl mieszkania z jego rodzicami mnie przeraza:(. Lubie ich są spoko, ale co wieczor wracalam do swojego domu, pokoju i mialam swoją oaze spokoju. Teraz to sie zmieni... to mnie przeraza najbardziej. Mysle ze gdybym z moim poszla odrazu na swoje, czula bym sie swobodniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o 1 ciązy zanim zdecydowaliśmy się powiedziec poroniłam i rodzice męza do dziś nie wiedzą o 1 ciązy a u mnie się dowiedzieli jak zostałam w szpitalu a mąz przyjechał po moje rzeczy- złościli się na mnie że 24 lata i 30 l,a ukrywaliśmy jak 16 . O 2 ciązy powiedzieliśmy jak byłam po 1 wizycie u lekarza byli szczęśliwi ale niestety znów nie będą dziadkami .Chyba o następnej ciąży im nie powiem az sami się nie zorientują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oranżadka123
Przykro mi, ale trzymam kciuki żeby nastepnym razem Wam sie udalo. A może lepiej jakby sami zauwazyli, że jestem w ciązy . oszczedzili by nam przemowy ;). Na sama mysl mam bol brzucha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszkaaga456
Gosciu z 12:55 a wiesz co jest przyczyna tych poronien? Przykro mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze nastepnym razem się uda tak sobie myslę ale jak w domu nic nie powiem a ciąza zanosi się leżąca więc nie będe miała innego wyjscia ... A ty może jednak bezstresowo im powiedz bo np , pojawią się wymioty albo poproszą cię zebyś w czyms pomogła a ty bedziesz sie bała o dziecko a zarazem bedziesz sie bała im powiedzieć . Jak byłam w 2 ciąży przywieźli nam łóżko dzien wczesniej i męża w domu nie było a był tata i powiedział do faceta"pan moze wniesie ze mną bo córka lubi nas zaskakiwać nie chce mieć na sumieniu wnuczka"Wtedy to ja jeszcze nie wiedzialam o ciązy a moj tata chyba sie domyślał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My o ciazy powiedzielismy rodzicom po badaniu beta, tez kiedys przed powiedzeniem poronilam i mamie przykro bylo ze nic nie mowilam, a zrobilismy w fajny sposob bo wlozylismy do duzego pudelka smoczek, przykrylismy ozdobnymi trocinami i dalismy prezent z okazji dnia mamy i taty :) Teraz jestem w 6 tygodniu i moze to wczesnie ale kilka osob w rodzinie juz wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 ciąża obumarła .2 ciąza niewydolność szyjki(5msc) , i wina lekarzy bo zostalam wysłana do szpitala na szew a lekarze powiedzieli ze szew nie jest złotym srodkiem na ratunek i kazali mi leżec a poród się zaczął po kilku dniach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oranżadka123
No wlasnie- wymioty?. kiedy sie objawiaja?, jestem w 10tym tygodniu i nic. To znaczy, ze wszystko przede mna?. Moja znajoma tez miala zagrozona ciąze, niestety polowe przelezala. Ale na szczescie dziecko sie urodzilo zdrowe:). Tak wiec trzymam kciuki;) Co do sytuacji, kiedy rodzice mogą sie domyslec. otoż omijam alkohol z daleka, gdzie piwko w tak gorace dni bylo czyms dla mnie normalnym. jak na razie zawsze udaje mi sie znalezc wymowke kiedy ktos proponuje alkohol. Moze po nastepnej wizycie u gina im powiem. jestem szczupla wiec szybko u mnie bedzie widac brzuszek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nasze rodziny będą mieli" :D Ile macie lat? Szkołę chociaż skończyłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany, kolejne ofiary losu co sie teściom zwalą na łeb, bo się zabezpieczać nie potrafią... Widzisz i nie grzmisz.... Nie chcę straszyć, ale takie studenckie ciąże często kończą się potem rozstaniem - każde idzie w swoja stronę, i tylko dzieciak cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oranżadka123
Nie oceniaj jak nie znasz:)... Nie jestesmy dziecmi, mamy po 25 lat kochamy sie bardzo moj narzeczony zawsze mowil, ze chce dziecko ale ja nie bylam gotowa. . Chcielismy skonczyc dom, pozniej wziac slub , a potem dziecko. Niestety plany sie zmienily, i zabezpieczalismy sie, ale los chcial zeby prezerwatywa nie wytrzymala... Dlatego jesli masz wypisywac glupoty i mnie wkurzac to sie nie wypowiadaj. Bo jestem doroslą i odpowiedzialna osoba, ktora kocha swoja rodzine i wiem, ze moja mama bedzie zrozpaczona kiedy jej ostatnie dziecko wyleci z gniazda i zostanie sama w domu, bo tata pracuje za granica i jest co miesiac w domu;/... Chyba normalne odczucia jak sie jest blisko ze swoja mama ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podwójna_mama
O pierwszej ciazy poinformowalismy ok 12 tygodnia na przyjeciu urodzinowym meza. Do 12 tygodnia czesto dochodzi do samoistnego poronienia i balam sie wczesniej cos mowic. Dodatkowo bardzo zle sie czulam, torsje i wymioty byly tak silne ze plamienia dostalam ale wszystko dobrze sie skonczylo. O drugiej juz w 5 tyg powiedzielismy. Cieszylismy sie bardzo bo lekarze mowili mi ze nigdy nie bede miala dzieci wiec trudno bylo utrzymac to w tajemnicy. Nie martw sie ich reakcji i nie mysl o tym za wiele. Dbaj o siebie bo teraz to Wy jestescie najwazniejszi. Moja mama jak sie dowiedziala o naszej drugiej ciazy to zbladla i nic nie powiedziala. Moze tak zareagowala bo zaszlam rok po urodzeniu pierwszego i bala sie ze sobie nie poradzimy a teraz swiata poza wnukami nie widzi. Gratulacje i usciski dla Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oranżadka123
Supeer:)... Też gratuluje!!. powiem za miesiac , jak tata wroci i bede po kolejnej wizycie u ginekologa. Chyba, ze sami cos zauwaza, bo niby 10 tydzien a brzuszek juz mam troszke inny. Niby od 16 tyg bardziej sie wypukla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podwójna_mama
Rosnacy brzuszek a potem pierwsze ruchy dziecka to cudowne przezycie. Dbaj o siebie i niczym nie przejmuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oranżadka123
Ciąża nie planowana, wpadka. Ale kurcze się ciesze, chociaz bylam przeciwna dzieciom, denerwowaly mnie. Mysle, że z moim bedzie inaczej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podwójna_mama
Ja do 29 roku zycia nie myslalam o dzieciach, nie planowalismy z mezem i co najlepsze nie zabezpieczalismy sie zbytnio bo skoro i tak mam problemy z tymi sprawami to po co. Cudzych dzieci nigdy nie bawilam dluzej jak 5 minut, wkurzaly mnie jak wrzeszczaly. Balam sie ze instynkt macierzynski to chyba gdziesz zgubilam ale jak sie urodzil pierwszy syn to dokladnie wiedzialam co mam robic, jak tulic, jak pielegnowac, jak mi go polozono na brzuchu zaraz po porodzie to plakalam ze szczescia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja o ciązy powiedziała około 9tc. Teraz nie powiedziałabym chyba do czasu az brzuch by był duży. Najchetniej do 7miesiaca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oranżadka123
No wlasnie u mnie bylo tak samo. jak slyszlalam o dzieciach to zawsze myslalam" Ludzie nie macie o czym gadac" jak widzialam placzące to trzymalam sie jak najdalej od niego i tez sie obawialam o instynkt macierzynski, ale teraz jak nosze w sobie ta mala istotke, to cos innego sie we mnie budzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oranżadka123
A dlaczego teraz bys nie mowila rodzinie. Nie zareagowali odpowiednio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×