Małżeństwo najczęściej nie ma żadnego sensu

:)

Przeciwnie, ma sens i to czasem decydujący. Małżeństwo to życie wyłącznie (!) razem, a konkubinat, to życie razem i jednocześnie osobno, bo żadna ze stron nie pewności, że pewnego dnia nie obudzi się z ręką w nocniku pełnym siuśków. Małżeństwo to gwarancja bytu, a konkubinat, to loteria.

małżeństwo to gwarancja bytu?? hahahahahahah! Ciekawe, czy tak samo myslały te wszystkie rozwódki, które zostały z niczym bo mąż sobie znalazł kochankę..:)

Widać, że nie masz doświadczenia i rzucasz frazesami, bo takie c***asują, albo nie masz innego wyjścia. Tak, tak małżeństwo, to gwarancja bytu, bo te rozwódki o których mówisz mają zabezpieczoną przyszłość ze strony ekonomicznej, a że tak powiem - wykiwane konkubiny, zostają w takim wypadku bez żadnego zabezpieczenia, pieniędzy, bez mieszkania i często z dziećmi!

dlatego jest się niezależnym, a nie liczy na forsę kogoś..

No tak, a jak trafią ci się dzieci, to będzie chowane na koszt podatników! Najlepiej poszukaj sobie egoistkę równą siebie.

malzenstwo jest konieczne jesli sie do konca zycia nie chce mieszkac z rodzicami, samodzielnie wiekszosc kobiet sie nie utrzyma

To ciekawe, że znam kilka singielek i świetnie dają sobie radę. Czy Ty żyjesz w XVIII w., że próbujesz wmówić kobiecie, że bez chłopa nie da rady?

Co za bzdury ! Jestem w małzenstwie ćwierć wieku.Kochamy sie caly czas tak samo.Nikt sie do nikogo nie zmusza. Poznalismy sie przed slubem b dobrze chociaz nie mieszkalismy ze sobą .Ludzie ,jesli wypisujecie tu takie glupoty to jestescie nieszczesliwymi ludzmi i to tyle. Widzicie tylko te malzenstwa gdzie sie zle dzieje bo i tez są i takie .Co sie dziwić ,jesli kobieta wychodzi juz za pijaka ,obiboka ,babiarza a dopiero po slubie zaczyna narzekac ,przed slbem była slepa ? Nie była ,chciała miec obraczke na palcu bo panna zle się kojarzy .

a ile one zarabiaja te singielki? mieszkaja same?

Same, jedna 8 tys, jest informatyczką, inne 2,5-4 tys. Co w tym jest twoim zdaniem dziwnego?

Ale jakie bzdury? autorka po porstu napisała, że najczęściej nie ma sensu. Ty może jesteś wyjątkiem, który tylko potwierdza regułę. Taa, panna to wstyd, wstyd to kraść

a te co zarabiaja 4 tys to niby w jakich zawodach bo cos mi sie wydaje ze wymyslasz

Jedna programistka freelancerka i robi też strony, te co mniej to jedna pielęgniarka i druga w sklepie

Mnie się marzy małżeństwo, które ma sens. Taki swój własny kąt z kimś. Nie interesuje mnie specjalnie, że ktoś inny nie umie się z partnerem/rką dogadać. Wierze, że to możliwe.

i co w sklepie 2. 5 tys netto?:D ta jasne

wyjdź do ludzi to zobaczysz, jak to jest, a nie posługujesz się stereotypami

Tak, w Warszawie. Tylko ona i weekendy pracuje często. Ta co 8 k to we Wrocku, ale to megaambitna laska

trochę przesadzacie, bo jest dużo małżeństw które radzą sobie świetnie nawet jak dzieci dorosną.

być utrzymanka meżczyzny można i bez łśubu- wiec głupi ten atgument o tym, ze dzieki małżeństwu można sie z domu wyrwać.

Ci co tak mówią najczęściej nie mają innego wyboru, sytuacja ich zmusza do takiego kroku, nie są szczęśliwi w życiu, albo nigdy nie były kochane, lub kochające, dlatego propagują takie tematy, aby znaleźć akceptację swoich poglądów. To złudne poczucie. Kto szczerze kocha, jedynym jego marzeniem jest małżeństwo z ukochaną osobą.Natury nie oszukasz, kijem rzeki nie nawrócisz! Jeżeli nie kocha, albo jeśli facet jest niedojrzały emocjonalnie, yhm .... bywa różnie.

ta w warszawie:o to wyobraz sobie ze nie kazdy mieszka w warszawie, wiekszosc kobiet z polski zarabia max 1800 -kawalerka wynajem-1000 zl +oplaty dasz rade sama?

To trzeba szukać sposobu, żeby zarabiać więcej. Ja wiem, jak się żyje w PL, ale jeśli będziecie się uzależniać od pensji faceta, to możecie skończyć jeszcze gorzej. A nie daj boże układ - ja nie pracuję, leżę i pachnę, partner i to nie mąż tak. Laski, ceńcie się, bądźcie zaradne, naprawdę to na dobre wychodzi, coś o tym wiem.

a jaki sposob mozna znalezc zeby zarabiac wiecej? d**y dawac po godzinach czy co? 2 prace?

Nikt niczego nie propaguje. Po prostu obserwuję ludzi i widzę, jak często małżeństwo to niewypał. I zaznaczyłam, że są osoby, którym dobrze się żyje w małżeństwach - ale z tego co widzę, NIE należą one do większości. Tylko zazdrościć ludziom, którzy są w sobie zakochani przez lata i są szcześliwi czy to w związku, czy w małżeństwie ;).

wiekszosc kobiet siedzi w malzenstwach po prostu ze wzgledow finansowych, nie potepiam ich za to, proza zycia, to polska a nie niemcy i u nas kobieta sie nie utrzyma samodzielnie+dzieci

Przekwalifikować się/iść na studia i szukać lepiej płatnej pracy, wyjechać za granicę, dorabiać jako freelancer po godzinach, zająć się sprzedażami na allegro, albo wyjechać za granicę. SZUKAĆ sposobu, a nie uważać, że do niczego się nie nadaję. W czym się różni facet o tym samym wykształceniu zarabiający 1800 od kobiety? no facet ciut więcej od kobiety zarabia (dyskryminacja) ale tak ogólnie to w niczym. Takie same możliwości. Szczęściarzami są Ci, którzy podnajmują komuś mieszkanie - nic nie robisz, a kasa wpływa ;) ale to niewielki odsetek niestety. Sama żałuję, że nie odziedziczyłam mieszkania/domu etc.

o jezu, jakbym była wolna, nie miała dziecka to zarabiałabym jeszcze wiecej- a zarabiam dzisiaj 3500. Moj facet zarabia jakies 5000, a pracujemy na podobnych stanowiskach. No ale ustalilismy, odkad urodzilam dziecko, ze ja troche odpuszczam, a stawiamy na jego kariere. No i gra- ale chcialam Wam pokazac, ze generalnie singielki maja wieksze szanse na awans- z racji dyspozycyjnosci po prostu.

nie ma sensu moim zdaniem ale dalej wszyscy nowi w to brną

A co kogo obchodzi czyjs stan cywilny?Zadna stara klempa nie bedzie komus wmawiac ze jej stan cywilny jest lepszy.Debilki.