niby tak mówicie,że znaki zodiaku to ściema i nie ma w tym Boga a jednak

jednak jak wyjaśnić fakt,że wiele ludzi jest takich jak określa ich znak? np. osoby spod znaku PANNY jakie znam wszystkie mają jakieś wspólne cechy, wiadomo minimalnie się różnią, ale np. wszystkie są normalne, lubiane, pracowite, godne zaufania (znam ich 6 , bardzo bliscy z otoczenia) osoby bliznieta - maja dwie natury, jedną dla wszystkich i jedną dla bliskich (znam bardzo blisko 4 bliznieta) , łączy ich również poczucie humoru, intelekt, nie znam głupich bliźniąt, również są pracowici, chociaż mniej niż panny za to zdolniejsi, ludzie nie zawsze ich lubią skorpiony - niby do rany przyłóż a jednak mają taki kolec, który sprawia,że cięzko im z innymi (znam 3 skropiony dobrze), ogólnie porządni, ale czasem są "nadmiarowi" , osaczają człowieka, za bardzo uczuciowi wagi - porypane osobniki, zwykle artystyczne dusze, lenie i bałaganiarze, podobnie jak bliznieta mają dwie natury jednak u nich wynika z czegoś innego, świetni aktorzy/aktorki, ich życie to teatr, dużo dramatów i akcji, mało roztropności i stabilności (znam blisko 4 wagi)

jakie sa barany w takim razie?

No cóż, dla mnie to bzdura ponieważ gdzie nie wejdzie tam opisy tych znaków różnią się od siebie diametralnie. Tu pisze tak, tam pisze wręcz przeciwnie a to jeden znak i ten sam.

Chociaż z drugiej strony to nawet pasuje, jak chcecie poznać znak Larrego to macie -> wodnik

jest i w numerologi też

nie znam żadnego barana, a wodnika znam jednego raptem, ten którego znam to tak - dresiarz, chyba nie ma zęba, ale jest podrywaczem, ma charyzme u miejscowych loszek,mi on jakoś nie imponuje, lubi piwo i melanż, raczej prostak opisałam tych co ich dobrze znam

To nie pasuje do wodnika co opisałaś, poczytaj na necie co piszą, no jak tak na siebie patrze to nawet bym się zgodził ale nie do tego co wypisałaś.