Boże dlaczego kobiety są takie....

Autorze,użalasz się nad sobą i użalasz co lepiej się czujesz? Nie sądzę... A zamiast tego mógłbyś spędzić ten dzień o wiele bardziej produktywnie niż w Internecie. Posłuchaj sobie muzyki, spotkaj się ze znajomymi, pogadaj z kimś już nawet byleby nie siedzieć bezczynnie, rozprawiając o swoim problemie. Nie ma sensu już, zrozum to. Ręce i cyce opadają jak się widzi kogoś tak słabego psychicznie,który chce by go niańczyć cały czas. Wiesz, ja mam naturę cierpliwego człowieka, choć nie raz też mnie emocje poniosą i potem żałuję, ale tobie to by się należał raczej porządny kop w d**ę a nie pocieszenia i przytulanki. Bo widać, że po prostu lubujesz się w takiej bezradności, zwracaniu na siebie uwagi. A to odpycha ludzi.

Ty czytasz skoro tu jesteś i się udzielasz... co do "miłości" kobiet do mężczyzn... mam rozumieć, że dla kobiety miłość jest czymś wielowątkowym i nie stanowi czegoś wyjątkowego, niepowtarzalnego? wnioskuje zatem, że wedle kobiet każdego faceta da się zastąpić innym, a zatem ich miłość moim zdaniem nie jest nic warta...

cytuję: "ręce i cyce opadają" a co ja mam powiedzieć czytając taki teks?

*tekst :o

załamany, pokazesz swoje drugie oblicze? :) w drugim jesteś taki naturalny :P

Opowiem Tobie swoja historię...na wstępie napiszę, że należę do kobiet, które są wierne i oddane. Pokochałam, bardzo pokochałam,był dla mnie całym światem... z początku się docieraliśmy,były jakieś sprzeczki, a pózniej zaczęła się sielanka. Az tu nagle, zaczynają się dziać sie dziwne rzeczy, On zaczyna regularnie wyjeżdzać do rodziców, czasem jeżdził, bo rodzice chorują, dziwne bo nie chciał mnie ze soba zabierać, brakowało nam pieniędzy i tłumaczył, ze on zarobi przez weekend. No cóż...ufałam, byłam dumna, że dorabia dodatkowo, dba o nasz dom.....ale kiedy przestał odbierać telefon, ani nie dzwonił będąc u rodziców. Zaczęłam zadawać pytania, stwierdził, że jestem przewrażliwiona, ze nie ma czasu jak pracuje. Czułam sie jak wariatka....ale poszukałam. To co odkryłam, przerosło mnie, w najgorszych koszmarach, nie wyobrażałam sobie takiej akcji. Bylismy szczęśliwą parą..... Tylko, że nie byłam jedyna kobietą, okazało się, ze od pół roku mieszkał w weekendy z inną....nie mogłam go przyłapać, bo nigdy nie krył się , żeby do niej zadzwonić....naopowiadał, że jest żołnierzem na misjach i nie moze do niej dzwonic. Cały mój szczęsliwy świat runął. Powiedz mi autorze wątku, czemu faceci tak robią.....jak mają uczciwą kobietę, to robią ją w jajo, a byle szmaty trafiają na wiernych, chociaż wątpię, zeby wiernośc jeszcze istniałą!!! Mój facet zabił mnie za życia....

nie ty jedna :D podtrzymuja nadal tradycję :)

SEDiiT 01 jaka produkcja

nic oryginalnego, ale w końcu ci minie. Myśl o sobie,o tym czego ty chcesz, co dzięki temu możesz osiągnąć. Ja tak zamierzam, bo szczerze, to szkoda czasu na takich ludzi,którzy mają w d***e ciebie i twoje uczucia. Poza tym pomyśl, chciałbyś być z kimś, tak z odzysku, bez tego wszystkiego co najlepsze w miłości, tych słodkich początków? chciałbyś byc, tylko po to, żeby mieć, nie liczyłoby się dla ciebie nic więcej, tylko mieć? Pozwól odejść tej, która cię nie chce i zyj sobie szczęśliwie dalej.

w moim wieku nie ma już początków, większość jest już po przynajmniej jednym związku.... co do zdrady i tego, że złe kobiety znajdują dobrych facetów, a te dobre cierpią ze złymi... nie wiem dlaczego, ale te dobre kobiety zazwyczaj pociąga coś odmiennego, w znaczeniu facet z nutka tajemniczości, taki lekki z początku błyskotliwy gość, który okazuje się troszkę szalony... on zazwyczaj wie jak ją zbajerować, a co do złych kobiet to te przebierają, wybierają, sortują i w końcu znajdują ofiarę losu... hmmm... a kto powiedział, że Ona miała w d... moje uczucia? eh... jak wy tak lekko potraficie ludziom doradzać...

hmmm... a kto powiedział, że Ona miała w d... moje uczucia? x x sądząc p tym, że ty siedzisz tu,a ona z innym gościem, to chyba się z niczego nie wzięło i o czyms świadczy? Ale dobra, zostawiam cięw tej krainie żalu i wzajemnych pretensji, bo jak do słupa.

chciała mi pomóc, wspierać i zaoferowała mi przyjaźń... zrobiła to co mogła zrobić, ale ja nie mogłem tego przyjąć...

" gość_załamany 01.06.2014 Ty czytasz skoro tu jesteś i się udzielasz... co do "miłości" kobiet do mężczyzn... mam rozumieć, że dla kobiety miłość jest czymś wielowątkowym i nie stanowi czegoś wyjątkowego, niepowtarzalnego? wnioskuje zatem, że wedle kobiet każdego faceta da się zastąpić innym, a zatem ich miłość moim zdaniem nie jest nic warta... " To ja od tego opisu na poprzedniej stronie. Nie, to nie znaczy, że miłość nie jest nic niewarta, tylko że jeśli odszedłeś, to ta kobieta ma zostać sama do końca życia, nawet jeśli Ciebie kochała? Ty chcesz zostać sam, wdowcy mają pozostać sami, bo kochali? Każdy szuka kogoś bliskiego, a każda miłość jest trochę inna, chociaż jedna jest największa i tą się zawsze pamięta. Poczytaj o dorosłych dzieciach z rodzin dysfunkcyjnych, masz takie cechy. Bliskie narcyzmu.

jak mi się to podoba gdy ktoś pisze o czymś nie mając bladego pojęcia co tak naprawdę zaszło... to szczątkowe informacje... koniec wątku... żegnam